Na początku Rafał Dorosiński wyjaśnił, dlaczego nazwał koncepcję tzw. mowy nienawiści „koniem trojańskim” rewolucji kulturowej. Wskazał, że to pojęcie jest promowane, aby wprowadzać ludzi w błąd, przebiegle i podstępnie ich oszukać, by nie zorientowali się, co tak naprawdę ono oznacza. Podkreślił także, że za tym pojęciem „kryje się szeroka aktywność kulturowa, przewrót aksjologiczny”. Michał Jaszewski określił książkę mec. Rafała Dorosińskiego słowami „ciężkie działa”. Wskazuje ona bowiem na szereg zagrożeń, jakie wiążą się z penalizacją tzw. mowy nienawiści oraz w jaki sposób ta koncepcja jest wykorzystywana w wojnie kulturowej. Podkreślił również, że największymi orędownikami walki z „mową nienawiści” po II wojnie światowej byli Sowieci. Mec. Rafał Dorosiński zaznaczył także, że osoby, które sprzeciwiają się zwalczaniu „mowy nienawiści” nie są zwolennikami nienawiści czy pogardy wobec innych ludzi. W rzeczywistości bowiem takie działania mają na celu uniemożliwienie formułowania ocen krytycznych wobec określonych grup społecznych, czyli cenzurę. Dzisiejsze przeciwdziałanie tzw. mowie nienawiści jest skutkiem promowania lewicowych koncepcji takich jak „krytyczna teoria rasy” czy „tolerancja represywna”. Redaktor Maria Kądzielska-Koper zgodziła się z tym, że termin „mowa nienawiści” jest elementem walki kulturowej. Podała też przykłady tego typu działań z Wielkiej Brytanii, w której kiedyś mieszkała. Opowiedziała o procesach, jakie zostały wytoczone m.in. 17-latce, która na Instagramie udostępniła piosenkę ze słowem „nigger” czy pastorowi, który krytycznie wypowiadał się o postulatach ruchu LGBT.
Dr Jolanta Hajdasz odniosła się natomiast do regulacji prawnych, których wprowadzenie zapowiedział polski rząd już w marcu b.r. planując nowelizację kodeksu karnego. Zmiany te dotyczące tzw. „mowy nienawiści” miały już wejść w życie od czerwca 2024 r., jednak prace nad nimi nadal trwają. Zapowiadane regulacje mają zmieniać art. 199, 256 i 257 Kodeksu karnego. Penalizują one stosowanie gróźb i przemocy, nawoływanie do nienawiści i publiczne znieważanie ze względu na m.in. rasę, narodowość i wyznanie. Do tych kategorii mają zostać dodane niepełnosprawność, wiek, płeć, orientacja seksualna oraz tożsamość płciowa. Dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy podkreśliła, że o procedowaniu tych niebezpiecznych w swoich skutkach zapisów opinię publiczną poinformował jako pierwszy Instytut Ordo Iuris.
Mecenas Jerzy Kwaśniewski, prezes Ordo Iuris zauważył natomiast, że w przypadku wdrożenia tych regulacji „wszystkim nam grozi więzienie”. Projekt, który został przygotowany w Ministerstwie Sprawiedliwości jest projektem, który wprowadza się w Polsce dokładnie tą samą ścieżką, którą wprowadzano tego typu przepisy o „mowie nienawiści” w krajach takich jak Irlandia, Szkocja, Anglia, Hiszpania. Wprowadza również w Polsce dodatkowe przesłanki karalności za publiczne znieważanie osób na podstawie takich cech jak „tożsamość płciowa”. Tutaj się karze nawet za myślenie” – zaznaczył prezes Ordo Iuris i podał przykład kobiety zatrzymanej w Wielkiej Brytanii za modlenie się w myślach przed kliniką aborcyjną. Jerzy Kwaśniewski opowiedział także o planach, jakie są podejmowane w Unii Europejskiej, a dotyczą one prewencyjnego blokowania treści, jakie mogą być uznane za „mowę nienawiści”.
– Europejski Panel Obywatelski proponuje wprowadzenie mechanizmów sztucznej inteligencji, które będą wykrywały – w momencie gdy ktoś coś wpisuje na klawiaturze komputera, żeby to zamieścić np. w mediach społecznościowych – że jest to już „mową nienawiści”, zanim zdąży on tę treść opublikować. Sztuczna inteligencja miałaby też natychmiast złożyć donos na kogoś, kto się dopuścił tego aktu – podkreślił prawnik.
Michał Jaszewski mówił również o procesach dziennikarzy, którym Stowarzyszenie udziela pomocy prawnej. Zaznaczył, że w ciągu roku toczy się kilkadziesiąt takich procesów. Szeroko były one omawiane podczas ostatniej konferencji CMWP SDP , która odbyła się 17 września 2024 r. Adw. Kwaśniewski podkreślił również, że przygotowanie w Ministerstwie Sprawiedliwości omawianego projektu ustawy stanowi realizację postulatu radykalnych środowisk lewicowych. Zaznaczył, że wdrożenie tych przepisów może otworzyć drogę do wprowadzenia innych ideologicznych regulacji, umożliwiających np. zawieranie tzw. związków partnerskich przez osoby tej samej płci.
Uczestnicy debaty wskazali na potrzebę sprzeciwu wobec planów Adama Bodnara. Michał Jaszewski zwrócił uwagę na znaczenie kształtowania odpowiednich postaw, szczególnie wśród młodych ludzi.– Konieczna jest tak naprawdę kontrrewolucja, praca organiczna od podstaw. Młode pokolenie nie umie logicznie myśleć, żyją w świecie emocji. Należy promować zdrowe myślenie, a więc powrót do tradycji w każdej dziedzinie, również w sferze religii – wskazał prawnik. Adw. Rafał Dorosiński zaznaczył natomiast, że sami autorzy projektu ustawy muszą widzieć „opór przed taką próbą zakneblowania opinii publicznej”.
Zapis całej dyskusji jest TUTAJ.