WOŁODYMYR SYDORENKO: Rosja militaryzuje krymskie dzieci

Krym ma najwyższy w porównaniu do Rosji odsetek dzieci w szeregach „Junarmii”, paramilitarnej organizacji porównywanej do Hitlerjugend. Fot. Wikipedia

Okupacyjny parlament Krymu przyjął „ustawę” „o wychowaniu patriotycznym”, jednak jej głównym celem nie jest studiowanie historii czy geografii swojej ojczyzny, ale rekrutacja dzieci do klas w prymitywnych „szkołach paramilitarnych”.

W placówkach takich uczniowie od pierwszych klas uczą się chodzić w szyku, poznają zasady dyscypliny i statutów wojskowych i zmuszani są do bezwzględnego  wykonywania rozkazów dowódców. Tak naprawdę nie chodzi o naukę umiejętności wojskowych, ale o gotowość „umierania za Rosję”.

Szef ukraińskiej prokuratury Krymu i Sewastopola, która jest częścią struktury Prokuratury Generalnej Ukrainy, Ihor Ponoczewny, stwierdził, że nie chodzi o patriotyzm jako taki, ale o to, że „dzieci na Krymie są wychowywane, aby być żołnierzami od najmłodszych lat”. „Oprócz nielegalnego werbunku do armii rosyjskiej obserwujemy taki kierunek, jak militaryzacja dzieci. To, moim zdaniem, jest bardzo złe, ponieważ edukacja dzieci na Krymie z młodszych klas ma na celu wychowanie ich na żołnierzy bez żadnej alternatywy” – powiedział Ponoczewny. Według niego dzieci ze szkół podstawowych i gimnazjów poddawane są propagandowej edukacji w stylu „oddać życie za Rosję”. Są również uczeni, jak obchodzić się z bronią, w tym urządzeniami wybuchowymi i różnymi rodzajami broni ciężkiej. Dzieci z młodszych klas werbowane są do tzw. „Uniarmii”, gdzie wymaga się od nich złożenia przysięgi, podkreślając, że jej złamanie będzie karane jako poważne przestępstwo.

Jak informowało niedawno Centrum Edukacji Obywatelskiej „Almenda”, w bieżącym roku szkolnym po raz pierwszy na okupowanym Krymie do klas podchorążych przyjęto pierwszoklasistów. Stało się to w liceum w Symferopolu, gdzie 36 pierwszoklasistów zostało po raz pierwszy przyjętych w szeregi kadetów Komitetu Śledczego, a po raz pierwszy 30 pierwszoklasistów dołączyło do szeregów kadetów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Dodatkowo w różnych szkołach na Krymie istnieje już siedem korpusów kadetów dla dzieci. W sumie, jak donosi „Almenda”, na samym Krymie 25 tys. dzieci z Sewastopola jest członkami rosyjskiej wojskowo-patriotycznej organizacji młodzieżowej „Uzbrojenie” oraz dziecięcego i młodzieżowego ruchu „Wielkie Przemiany”. Ponadto ponad 2000 ukraińskich dzieci z okupowanych terytoriów obwodu chersońskiego i zaporoskiego zostało wywiezionych do obozów dziecięcych na Krymie i w Rosji, gdzie spotykają się już z nimi przedstawiciele rosyjskich wojskowych organizacji młodzieżowych.

Niedawno rosyjski „przywódca Krymu” Serhij Aksjonow ogłosił program wstępnego szkolenia wojskowego w szkołach półwyspu na lata 2022-2023. Tak naprawdę od początku rosyjskiej aneksji Krymu na półwyspie próbuje się formować młodą armię, gotową zabijać i umierać za Rosję. Serhij Aksjonow zatwierdził wstępny plan szkolenia wojskowego na początku listopada. Według rosyjskiego rządu Krymu „edukacja wojskowo-patriotyczna i wstępne szkolenie wojskowe będą prowadzone zarówno w ramach programu szkolnego, jak i edukacji dodatkowej”. Dla uczniów szkół krymskich odbędą się spotkania w bazach jednostek wojskowych, szkolenia strzeleckie, zajęcia z wojskowego szkolenia medycznego oraz ochrony radiologicznej, chemicznej i biologicznej. W planie są imprezy kampanijne, wycieczki edukacyjne i wojskowe zawody sportowe. Kurs przysposobienia wojskowego został wprowadzony równolegle z zajęciami pozalekcyjnymi w „Junarmia” – ogólnorosyjskim ruchu wojskowo-patriotycznym dzieci i młodzieży. Takie klasy zaczęły działać na Krymie po jego aneksji przez Rosję w 2014 roku. Angażują dzieci w zainteresowanie bronią i wojskiem poprzez wojskowe gry sportowe i działania patriotyczne.

Od września szkolenie wojskowe krymskich uczniów jest uzupełniane szkoleniem ideologicznym. W rosyjskim systemie oświaty wprowadzono obowiązkowy kurs „Rozmowy o tym, co ważne”, który odbywa się w każdy poniedziałek jako pierwsza lekcja po podniesieniu flagi i odśpiewaniu rosyjskiego hymnu narodowego. Program lekcji zawiera część dotyczącą „słuszności rosyjskiej inwazji na Ukrainę”. W sieciach społecznościowych regularnie publikowane są relacje z wydarzeń patriotycznych w krymskich szkołach. Odbywają się zarówno w placówkach edukacyjnych w dużych miastach, jak i poza nimi.

„Przy pomocy takich wojskowych lekcji na Krymie szkolą się przyszli rosyjscy żołnierze, którzy od najmłodszych lat są gotowi umrzeć za Rosję” – mówi Iryna Sedova, ekspert krymskiej grupy praw człowieka. Według niej przymusowe szkolenie wojskowe dzieci poniżej 15 roku życia z terenów okupowanych w czasie wojny do służby w armii państwa okupacyjnego, zgodnie ze Statutem Rzymskim, ma znamiona zbrodni wojennej.

„W czasie pełnej inwazji Rosji na Ukrainę prawdopodobieństwo ewentualnego wysłania tych dzieci na wojnę i ich późniejszej śmierci tam wzrasta. Rosyjska machina państwowa uczy dzieci na Krymie, jak zostać >lojalnymi żołnierzami Putina<. Wychowuje ich w przekonaniu, że powinni bezwzględnie wykonywać rozkazy i być tolerancyjni wobec wojska, być gotowi iść do tego wojska, by służyć i umierać za Rosję z bronią w ręku. Kolejnym strategicznym celem takiej edukacji jest wychowanie >patriotów< Rosji, nauczenie krymskich dzieci, że są obywatelami Rosji, aby zapomniały, że urodziły się i żyły na Ukrainie” – mówi Iryna Sedova.

Przebieg wstępnego szkolenia wojskowego wzmacnia i tak już potężną militaryzację szkolnictwa na półwyspie, którą zapewniają różne formacje paramilitarne. W porównaniu z sąsiednią Rosją Krym ma największą liczbę oddziałów organizacji „Junarmia” i najwyższy odsetek dzieci wstępujących w jej szeregi” – mówi Oleg Okhredko, ekspert Centrum Edukacji Obywatelskiej „Almenda”.

„Dlaczego tak się dzieje? To bardzo proste – na okupowanym Krymie władze rosyjskie tworzą paramilitarne oddziały dziecięce w celu utrzymania tego terytorium. Jednym z głównych zadań jest wykorzenienie ukraińskiej mentalności i ukształtowanie obrazu wroga z Ukrainy” – twierdzi.

Kilka tygodni temu rosyjskie siły okupacyjne utworzyły oddział rosyjskiego ruchu „Junarmia”, który nazywają „oddziałami Putina”, w Heniczesku w obwodzie chersońskim. Rosyjscy okupanci utworzyli także oddział „Uzbrojenia” w Melitopolu – poinformował na swoim kanale Telegram ukraiński burmistrz miasta Iwan Fiodorow. Zauważył, że rosyjskie siły okupacyjne „zwiększają presję ideologiczną” na dzieci i młodzież na terenach czasowo okupowanych. Według burmistrza Melitopola „szkoły uczą według rosyjskich podręczników z odpowiednią interpretacją historii, licealiści mają otrzymać podstawowe wykształcenie wojskowe, czyli przygotowywani są do ewentualnego udziału w tzw. batalionie”. Fiodorow dodał też, że w mieście formują się jednostki „Uzbrojenia” – organizacji działającej pod kierownictwem Ministerstwa Obrony Rosji. Nazwał ten proces „militaryzacją dzieci”.

Dmytro Lubinets, Rzecznik Praw Obywatelskich Rady Najwyższej Ukrainy, stwierdził, że „niepokój budzi militaryzacja oświaty i rosyjska propaganda, która jego zdaniem jest „skierowana do ukraińskich dzieci”. Zauważył on, że Rosja takimi działaniami „zaszczepia” w nieletnich nienawiść do Ukrainy i chęć zemsty za wojnę, ale nie na Rosjanach, ale na Ukraińcach. Rzecznik dodał, że celem okupantów jest „pozbawienie dzieci możliwości wyrażania swojej ukraińskiej tożsamości”. Również zdaniem Dmytra Lubinetsa można powiedzieć, że takie działania są „przejawem ludobójstwa” i jedną z form przymusu do dalszej służby w rosyjskich siłach zbrojnych, co wskazuje na kolejną zbrodnię wojenną popełnioną przez Rosjan.

Niedawno ukraińska prokuratura Krymu wraz z krymską Grupą Praw Człowieka skierowała do Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze pismo z informacją o militaryzacji dzieci na Krymie. Zostało to zgłoszone, ponieważ zdaniem prokuratorów i obrońców praw człowieka, krymskim dzieciom oprócz nauki posługiwania się bronią „wpajane są rosyjskie tradycji wojskowe do dalszej służby w armii okupanta”.

Przedstawicielstwo prezydenta Ukrainy na Krymie stwierdza, że ​​tylko deokupacja Krymu i innych terytoriów Ukrainy „położy kres brutalnej rosyjskiej propagandzie” i zapewni ukraińskim dzieciom i młodzieży dostęp do normalnej edukacji.