Cel zbrodni – wysadzenie zapory w Nowej Kachowce – jest taki sam jaki miał Stalin w 1941 roku – Rosjanie próbują powstrzymać rozpoczętą już kilka dni temu kontrofensywę Sił Zbrojnych Ukrainy.
18 sierpnia 1941 r., na rozkaz Stalina, wojska radzieckie 20 tonami materiałów wybuchowych wysadzili zaporę na Dnieprze w Zaporożu, aby opóźnić natarcie armii niemieckiej. Jak zawsze Rosjanie, publicznie oskarżyli o tę zbrodnię wojska niemieckie i dopiero po wojnie przyznali się do udziału w niej. Według różnych źródeł w wielkiej powodzi wzdłuż Dniepru zginęło wówczas od 20 do 100 tysięcy osób, w tym do 3 tysiące żołnierzy Armii Czerwonej, którzy utrzymywali linię frontu w pobliżu Zaporoża, a także dziesiątki tysięcy zwierząt. Gleba była zmyta na ogromnych obszarach wzdłuż biegu rzeki.
Przed rozpoczęciem rosyjskiej „gorącej wojny” z Ukrainą rosyjska propaganda chwaliła się, że „może zrobić to ponownie”. I w nocy 7 czerwca 2023 roku powtórzyli to – wysadzili zaporę w Nowej Kachowce na Dnieprze, ale już poniżej Zaporoża. Tym razem, jak poinformowało berlińskie biuro Światowego Programu Żywnościowego ONZ, z powodu zniszczenia tamy i powodzi na dużą skalę, ucierpią miliony ludzi. Przedstawiciel urzędu zaznaczył, że rozlana woda niszczy uprawy, pola, ogrody, przedsiębiorstwa przemysłowe, budynki mieszkalne, infrastrukturę oświaty, kultury, transportu itp. Setki tysięcy hektarów lądu zamienią się w „dno morza”. Fakt ten, zdaniem przedstawiciela ONZ, niszczy nadzieję 345 milionów głodujących na cały świecie ludzi na otrzymanie żywności w 2023 roku. Powiedział też, że ceny żywności na rynku światowym są najwyższe od 10 lat.
Skala i skutki zniszczenia tamy są ogromne. Obecnie z wyrwy w zaporze wypływa co sekundę 30 000 metrów sześciennych wody. Jej poziom poniżej tamy podnosi się bardzo szybko i jak przewidują eksperci, może wzrosnąć do 17 metrów powyżej normalnego poziomu, a woda rozleje się na miliony hektarów po obu stronach Dniepru, zalewając wszystko, co tam żyje. A powyżej wysadzonej tamy od Nowej Kachowki i wyżej od Zaporoża, a właściwie do Kijowa, poziom wody w Dnieprze może spaść o 5 – 10 metrów, co oznacza, że woda cofnie się od brzegów za kilka miesięcy do100 metrów lub więcej. Dlatego już zasiane w tej okolicy pola, szklarnie, ogrody, które były nawadniane z Dniepru, stracą wodę. Wpłynie to też negatywnie na system zaopatrzenia w wodę budownictwa mieszkaniowego i przemysłu.
Według doniesień ukraińskich mediów materiały wybuchowe zostały przywiezione na zaporę w Nowej Kachowce przez wojska rosyjskie zaraz po zajęciu tego terytorium, Zapora cały czas była w rękach Rosjan, a wojska ukraińskie nie miały do niej dostępu. Materiały wybuchowe przywieziono ciężarówkami w ilości kilku ton i umieszczono wewnątrz tamy w pobliżu prądnic. Jedna z wersji, mówiąca o zniszczeniu zapory przez ostrzał z zewnątrz nie ma sensu, gdyż wyrwa w zaporze o takich rozmiarach mogła powstać jedynie w wyniku potężnego wybuchu z wnętrza konstrukcji. Cel tej zbrodni jest taki sam jak Stalina w 1941 roku – Rosjanie próbują powstrzymać rozpoczętą już kilka dni temu kontrofensywę Sił Zbrojnych Ukrainy.
Wysadzenie zapory w Nowej Kachowce nazywane jest poważnym przestępstwem przeciwko środowisku, ponieważ jego konsekwencje mają ogromny negatywny wpływ na populację nad Dnieprem, a także na świat zwierząt i ekologię rozległego regionu. Przede wszystkim jest to również akt terroryzmu nuklearnego, ponieważ elektrownia jądrowa w Zaporożu, obecnie przejęta przez Rosjan i zamknięta, wykorzystuje wodę z Dniepru do chłodzenia wyłączonych reaktorów. Poziom wody po powodzi obniży się, a jej dopływ do elektrowni jądrowej Zaporoże może zostać wstrzymany, co może doprowadzić do uszkodzenia reaktorów i uwolnienia substancji radioaktywnych do atmosfery.
Tylko natychmiastowa ewakuacja przez służby ukraińskie ludności z zalanych terenów pozwoliła zapobiec ofiarom w ludziach. Już pierwszego dnia z zalanych regionów ewakuowano ponad 2000 osób.
Ofiary są w świecie zwierząt, tych dzikich jeszcze nikt nie policzył, ale w całkowicie zalanym zoo w mieście Nowa Kachowka utonęło ponad 300 różnych osobników, przeżyło tylko ptactwo wodne. Personel zoo nie był w stanie uratować zwierząt, ponieważ teren był zaminowany przez okupantów, którzy nie pozwalali pracownikom zbliżać się do zwierząt. Specjaliści ostrzegają, że z powodu zanieczyszczenia wody w Dnieprze rozpocznie się śmierć ryb, w niektórych miejscach już to nastąpiło.
Ponadto rozlana woda zalała magazyny chemiczne, toalety, wysypiska śmieci, może to doprowadzić do chorób i epidemii.
Po obu stronach Dniepru, gdzie utworzono linie obrony zarówno wojsk rosyjskich, jak i ukraińskich, zaminowano ogromne obszary, teraz miny zostały zmyte przez przepływ wody, swobodnie pływają i w każdej chwili mogą wybuchnąć.
Zarówno zalanie pól i gospodarstw rolnych poniżej zapory, jak i utrata plonów z powodu obniżenia poziomu wody na polach powyżej zapory – w równym stopniu doprowadzą do bankructwa rolników.
Detonacja tamy spowoduje również zaprzestanie dopływu wody do Kanału Północnokrymskiego, dla którego kiedyś budowano Zbiornik Kachowski i Elektrownię Kachowską. Okupantowi na Krymie udało się już radykalnie rozszerzyć uprawę zbóż – ryżu, kukurydzy, zbóż, roślin strączkowych i innych, których nie da się uprawiać bez wody. W tym roku, według oficjalnych danych Ministerstwa Rolnictwa Krymu, powierzchnia zasiewów wyłącznie pod ryż wzrosła sześciokrotnie, do ok. 3,5 tys. ha w porównaniu z 630 ha w 2022 r. Jednocześnie, jak wyjaśnili rolnicy, na hektar pól ryżowych potrzeba średnio od 15 do 25 metrów sześciennych wody. I raczej jej nie będzie. Dlatego rolnicy na okupowanym Krymie poniosą ogromne straty…
Jak poinformowała Prokuratura Generalna Ukrainy, o wysadzeniu tamy w Nowej Kachowce zawiadomiono już Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze. W jego imieniu zostanie przeprowadzone śledztwo w sprawie zbrodni. Obliczone będzie też odszkodowanie nie tylko za zniszczenia samej elektrowni wodnej, którą trzeba będzie odbudować po wyzwoleniu okupowanych terenów Ukrainy, ale także z tytułu utraty uprawy przez rolników, niszczenie budynków mieszkalnych, obiektów infrastruktury przemysłowej i cywilnej. Wszystkie te straty zostaną uwzględnione w ogólnej kwocie reparacji, które zostaną przedstawione Rosji po ukraińskim zwycięstwie.