Rosja zawsze była dumna z Dnia Zwycięstwa, który był okazją do gloryfikacji władz i hucznie obchodzony 9 maja licznymi defiladami, paradami i wiecami. W tym roku jednak wiele miast zrezygnowało z takiego świętowania.
Według rosyjskich mediów, parady 9 maja 2023 roku zostały już odwołane w co najmniej 21 miastach Rosji. I to nie tylko w tych, które są blisko Krymu i teoretycznie mogłyby zostać trafione rakietami lub dronami z Ukrainy. Kaługa, Ryazan, Orel, Saratów, Lipieck, Jelec, a nawet Tiumeń odmówiły organizacji parad „ze względów bezpieczeństwa”. Odwołanie parad w Pskowie i Wielkim Łuku uzasadniono troską o żołnierzy rosyjskich walczących z Ukrainą. Według szefa regionu Michajła Wiedernikowa oni „zupełnie inaczej postrzegają odgłosy fajerwerków”.
Rosyjskie regiony graniczące z Ukrainą – kurski, bilhorodski i briański – jako pierwsze odwołały parady, ponieważ, jak mówią, regularnie są pod ostrzałem. Władze regionu twierdzą, że ataki przeprowadzane są od strony ukraińskiej. Kijów nie komentuje tych doniesień.
Odwołanie parad zwycięstwa w obwodzie kurskim i biełgorodskim zostało wyjaśnione w następujący sposób – „biorąc pod uwagę trudną obecną sytuację i nie prowokując wroga dużą liczbą sprzętu i personelu wojskowego” – powiedział gubernator obwodu biełgorodzkiego.
Odwołanie defilady 9 maja zapowiedział też mianowany przez Kreml szef Krymu Serhij Aksjonow. Tłumaczył tę decyzję względami bezpieczeństwa. Później także rosyjski szef Sewastopola Mychajło Razwożajew zapowiedział odwołanie parady wojskowej w tym mieście.
Ponadto rosyjska administracja Sewastopola zaapelowała do mieszkańców miasta, aby 9 maja nie odpalali pocisków i rakiet z folią, ponieważ mogłoby to skomplikować pracę obrony przeciwlotniczej.
W Briańsku, Krasnodarze i Soczi władze nie wyjaśniły odwołania parad – po prostu przekazały mieszkańcom informację, że w 2023 roku ich nie będzie.
W Saratowie w Rosji, zamiast parady 9 maja odbędą się koncerty pod oknami weteranów, zapowiedział gubernator regionu Roman Busargin. „Miła niespodzianka pomoże zachować ich zdrowie i sprawi, że będą szczęśliwi w tym szczególnym dniu” – stwierdził.
Świątecznych fajerwerków nie będzie w całym tym regionie. Busargin powiedział, że zaoszczędzone w ten sposób pieniądze lepiej wydać na wsparcie rosyjskich żołnierzy walczących na Ukrainie.
Poinformowano również, że w całej Rosji nie będzie tradycyjnych przemarszów „Nieśmiertelnego Pułku”. Zgodnie ze zwyczajem jest to procesja, w której każdy może stanąć w szeregu i przejść z portretem krewnego, który zginął na wojnie. Rosyjskie władze zawsze były bardzo dumne z tego wydarzenia. Ale w tym roku zostało ono odwołane. I to nie tylko ze względów bezpieczeństwa. Obawiano się, że w wielu regionach uczestnicy takiego pochodu nie będą nieść portretów bliskich poległych w czasie II wojny światowej, tylko fotografie tych, którzy zginęli ostatnio na Ukrainie i stanie się to demonstracją pokazującą ogromne straty armii rosyjskiej w tej wojnie. Przypomnijmy, że według Sztabu Generalnego Ukrainy armia rosyjska straciła na Ukrainie ponad 180 tys. żołnierzy. A rosyjskie władze nie chcą pokazywać swojemu społeczeństwu takich strat…