Ukraińskiej armii udało się już zniszczyć jedną trzecią z 80 okrętów wojennych rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, wiele jednostek zostało zaś uszkodzonych.
Sytuację na dzisiejszej Ukrainie można scharakteryzować słowami znanego reżysera Oleksandra Dowżenki – „Ukraina płonie”. Jak podaje Sztab Generalny Ukrainy, wschodnie i południowe obwody kraju są poddawane całodobowemu ostrzałowi artyleryjskiemu. Na linii frontu, gdzie wojska są blisko siebie, codziennie dochodzi do 30 – 60 starć bojowych, jednak siły obronne Ukrainy utrzymują swoje pozycje, a wrogowi rzadko udaje się przejść kilkadziesiąt metrów w jakiejkolwiek części frontu. Często Rosjanie nie są w stanie utrzymać zdobytych linii, a żołnierze ukraińscy je odzyskują. W ten sposób linia frontu „pulsuje”, wojska ukraińskie w dalszym ciągu wytrzymują ofensywę rosyjską i przygotowują się do ponownego przejęcia inicjatywy na wiosnę, po otrzymaniu posiłków.
Rosyjskie oddziały nie mają lepszego sprzętu wojskowego od ukraińskich, ale są znacznie „masywniejsze”, mają nieskończone zapasy pocisków, przewagę liczebną i stosują tzw. ataki „mięsne”, czyli rzucają słabo wyszkolonych żołnierzy do bitwy, którzy masowo giną, nie przynosząc korzyści frontowi. Armia ukraińska stosuje zaś „inteligentną ofensywę”, stawia na sprzęt i zwycięską taktykę, a nie na masę ataków. Dlatego dzisiejsze działania wojsk Ukrainy polegają na odstraszaniu wroga i oczekiwaniu na przybycie nowych typów europejskich i amerykańskich czołgów oraz samolotów F-16, które pomogą uzyskać przewagę nad wrogiem.
W wojnie lądowej na froncie rosyjsko-ukraińskim „wszystko pozostaje niezmienione”, ale inaczej jest na morzu. Ukraińskiemu dowództwu, dzięki odpowiedniej taktyce, udało się doprowadzić do porażki rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Rosja używała tych sił wojennych w niegodziwy sposób. Stacjonowały one na okupowanym Krymie, który stał się swego rodzaju centrum terrorystycznym, a następnie niczym z zasadzki, wypływali na morza i atakowali Ukrainę od Charkowa po Odessę. Teraz to już się skończyło.
Według Ministerstwa Obrony Ukrainy w lutym Siły Powietrzne Sił Zbrojnych Ukrainy zestrzeliły 13 rosyjskich samolotów, co jest najlepszym wynikiem ukraińskiej armii od października 2022 roku. Na początku marca Siły Zbrojne przekazały informację o zestrzeleniu kolejnego rosyjskiego samolotu Su-34. Według najnowszych danych Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych od rozpoczęcia masowej inwazji na Ukrainę Rosja straciła łącznie 347 samolotów. To znacznie osłabiło wsparcie rosyjskiej piechoty z powietrza. Obecnie Rosjanie dokonują 20 – 25 nalotów dziennie na froncie, czyli 2 – 2,5 razy mniej niż jeszcze miesiąc temu.
Skuteczna taktyka w walce z rosyjską Flotą Czarnomorską doprowadziła także do tego, że od 10 dni rosyjskie okręty nie przeprowadzały ataków rakietowych na terytorium Ukrainy. Może to wskazywać, że Rosja już zminimalizowała wykorzystanie swoich statków na otwartym morzu i ukryła je w portach i na Kaukazie.
„Zredukowali do minimum liczbę statków w portach Krymu. Są tam przede wszystkim te okręty, które nie mogły znaleźć miejsca w bazach w Noworosyjsku, Soczi, Tuapse” – powiedział Dmytro Pletenczuk, rzecznik służby prasowej Marynarki Wojennej Ukrainy.
Według jego danych ukraińskie wojsko zniszczyło jedną trzecią z 80 okrętów wojennych rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, a wiele uszkodziło. Według Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy od początku inwazji na pełną skalę Rosja straciła na Morzu Czarnym 26 statków i łodzi. Kolejnych 15 rosyjskich okrętów zostało uszkodzonych i obecnie przechodzą długoterminowe naprawy.
W nocy z 13 na 14 kwietnia 2022 roku okręt flagowy Floty Czarnomorskiej krążownik „Moskwa” został zaatakowany przez dwie rakiety przeciwokrętowe „Neptun” Sił Morskich Ukrainy. Doznał poważnych uszkodzeń i zatonął. Była to najdroższa strata militarna Rosji w wojnie z Ukrainą, wartość rezydualna statku wyniosła 750 milionów dolarów.
W nocy 13 września 2023 roku w wyniku ukraińskiego ataku rakietowego uszkodzony został okręt podwodny „Rostów nad Donem”, który przechodził remont w suchym doku Zakładów Morskich w Sewastopolu. Źródła w rosyjskim Ministerstwie Obrony podają, że okręt podwodny zostanie odrestaurowany do końca 2024 roku, ale większość ekspertów jest zgodna, że powstałe uszkodzenia są krytyczne i odbudowa jest niemożliwa.
4 listopada 2023 roku statek „Askold” został trafiony ukraińskim rakietą w stoczni Zatoka w Kerczu. Jednostka była już ukończona i zwodowana. Sądząc po uszkodzeniach „Askolda” widocznych na opublikowanych zdjęciach, jego przywrócenie do użytkowania będzie niemożliwe.
Mały krążownik rakietowy „Wielki Ustiug” należący do Flotylli Kaspijskiej został uszkodzony w wyniku ukraińskich ataków przeciwokrętowych. 7 marca 2022 roku został trafiony artylerią, a także doznał uszkodzeń w wyniku uderzenia drona.
W nocy 5 marca 2024 roku statek patrolowy „Sergiej Kotow” został uderzony przez ukraińskie bezzałogowe łodzie Magura 5 i zatonął na Morzu Czarnym przy wejściu do Cieśniny Kerczeńskiej. Wcześniej „Siergiej Kotow” został trzykrotnie uszkodzony w wyniku ukraińskich ataków: 25 lipca, 1 sierpnia i 14 września 2023 roku. Nie podano w wówczas zakresu uszkodzeń.
Okręt patrolowy „Paweł Derżawin” został dwukrotnie trafiony przez siły ukraińskie. 13 października Marynarka Wojenna Ukrainy ogłosiła, że jednostka ta doznała drugiego uszkodzenia.
Na początku wojny Flota Czarnomorska miała siedem dużych statków desantowych. Na Morze Czarne wysłano także sześć okrętów tego typu z Floty Bałtyckiej i Północnej Rosji. Okręty te przybyły na Morze Czarne na kilka tygodni przed wojną, rzekomo w celu wzięcia udziału w ćwiczeniach.
Duży desantowo-szturmowy okręt „Saratow” został trafiony w porcie okupowanego Berdiańska 24 marca 2022 roku i zatonął w pobliżu molo. Statek dostarczył sprzęt i personel.
Statek „Nowoczerkask” został zniszczony przez ukraińskie rakiety w porcie Teodozja 26 grudnia 2023 r. W wyniku silnego wybuchu amunicji statek został rozerwany przez eksplozje i zatonął w pobliżu molo.
14 lutego 2024 roku w okolicy Ałupki statek „Cezar Kunikow” został trafiony przez pięć morskich dronów i zatonął. Według szefa ukraińskiego wywiadu Kyryło Budanowa statek przewoził broń i amunicję z Noworosyjska.
4 sierpnia 2023 roku podczas nalotu na Noworosyjsk statek „Olenogorsk Miner” rosyjskiej Floty Północnej został trafiony przez ukraiński dron morski i musiał być odholowany do portu. Ukraińskie wojsko stwierdziło, że jednostka utraciła zdolność bojową.
W nocy 13 września statek „Mińsk” Floty Bałtyckiej Rosji został trafiony rakietą podczas remontu w suchym doku w stoczni w Sewastopolu. Opublikowane zdjęcia pokazują rozległe zniszczenia, a brytyjski wywiad stwierdził, że „Mińsk” prawie na pewno został zniszczony.
Holownik „Wasyl Beh”, przystosowany do potrzeb wojskowych i wyposażony w rakiety przeciwlotnicze, został zatopiony w wyniku ataku rakiet przeciwokrętowych 17 czerwca 2022 r. Według informacji Marynarki Wojennej Sił Zbrojnych Ukrainy, statek przewoził amunicję, broń i personel Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej na Wyspę Węży. Był to najnowszy okręt w składzie Floty Czarnomorskiej, który wszedł do służby 7 lipca 2017 roku.
Łódź rakietowa „Iwanowiec” została zaatakowana 31 stycznia 2024 r. podczas nalotu na jezioro Donuzław przez kilka morskich bezzałogowych pojazdów rozpoznawczych Ukrainy. W wyniku otrzymanych uszkodzeń jednostka zatonęła.
Trałowiec „Iwan Gołubiec” został uszkodzony 29 października 2022 roku podczas ataku dronów powietrznych i morskich na bazę Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej w Sewastopolu.
24 maja 2023 roku drony morskie zaatakowały rosyjski okręt rozpoznawczy „Iwan Churs” – potwierdziło Ministerstwo Obrony Rosji. Mały krążownik rakietowy Samum, czyli poduszkowiec, został zaatakowany 14 września 2023 roku przez drona, w wyniku czego został odholowany do portu. Ponadto zatopiono kilka łodzi i innych statków wroga.
Sukcesy Ukrainy na Morzu Czarnym sprawiły, że dowództwo floty rosyjskiej uznano za niekompetentne. Władimir Putin najpierw zwolnił dowódcę Floty Czarnomorskiej, a kilka dni temu także dowódcę rosyjskiej marynarki wojennej Mykołę Jewmenowa, którego zastąpił inny admirał. Floty Czarnomorskiej jednak to nie uratuje, bo straciła już najbardziej zdolne do walki statki. Teraz główną troską admirałów jest ukrywanie się w portach i nie wypływanie na otwarte morze.