Wspólnota dobrych wiadomości – KS. MARIUSZ FRUKACZ o mediach katolickich w czasie pandemii

Co będzie z mediami katolickimi, zwłaszcza z tradycyjną prasą katolicką, gdyby wróciła kwarantanna z marca? Czy redakcje katolickie wyciągnęły ważną lekcję dla siebie? Te pytania są bardzo ważne i wydaje się, że media katolickie powinny utrzymać swoją obecność na kontynencie cyfrowym, co niewątpliwie pomaga także w utrzymywaniu więzi ze stałymi czytelnikami.

 

„Rzeczpospolita Parafialna”

 

Jednym z ciekawych pomysłów Tygodnika Katolickiego „Niedziela” jest kontynuowanie w nowej odsłonie „Rzeczpospolitej Parafialnej –  inicjatywy ewangelizacyjnej i duszpasterskiej, która ma na celu prezentację parafii od strony duszpasterskiej i środowiskowej, równocześnie na łamach tygodnika i formie filmu przygotowanego przez studio telewizyjne tygodnika – Niedzielę TV. Parafia to wspólnota wspólnot. Dlatego „Niedziela” w ścisłej współpracy z duszpasterzami i czytelnikami poprzez nowoczesną formę promocji parafii zyskuje przychylność czytelników. Wydaje się, że bardzo ważną lekcją wyniesioną z najtrudniejszego okresu pandemii powinno być dbanie o stały i bezpośredni kontakt z czytelnikami.

 

Współbrzmienie prasy tradycyjnej i nowych technologii

 

Kościół katolicki w Polsce i media katolickie powinny wciąż wykorzystywać nowe technologie w ewangelizacji. Jak są one ważne, wręcz konieczne,  pokazał to okres pandemii. Wówczas tradycyjna prasa katolicka borykała się ze spadkiem sprzedaży, choćby z racji braku wiernych w świątyniach. Kościół wykorzystując nowe technologie, podjął ważny krok, szczególnie dla młodego pokolenia. Warto też zwrócić uwagę na to, że prasa katolicka w okresie pandemii zwiększyła jeszcze bardziej swoją obecność w świecie online. Ruszyły kampanie typu: „Kup nas, nie wychodząc z domu” i inne. Nowe technologie stwarzają nowe możliwości komunikowania, pojmowanego jako narzędzie ewangelizacji i pracy w duszpasterstwie. Do nich w rzeczywistości parafialnej, obok prasy katolickiej, biuletynu parafialnego, gablotki informacyjnej, należą również: strona internetowa parafii, kanał na YouTube, czy fanpage na Facebooku. Moim zdaniem dzisiaj również prasa katolicka powinna potrzymać swoją obecność online. Dzisiaj tygodniki katolickie są przecież już nie tylko w formie papierowej, ale są obecne na Twitterze, Facebooku, YouTube itd. Wydaje się, że bardzo ważną lekcją z okresu pandemii jest właśnie współbrzmienie prasy tradycyjnej z nowymi możliwościami online. Na pewno w dalszej perspektywie bardzo ważne będzie inwestowanie w nowe technologie. Jednak najpierw konieczne jest utrzymanie stałych i zdobywanie nowych czytelników.

 

Warsztat dziennikarza

 

Jednym z problemów jaki pojawił się w okresie pandemii to było niewątpliwie trudniejsze zdobywanie informacji. Praktycznie tradycyjne tematy kościelne zniknęły z dnia na dzień. Wtedy swoją kreatywnością, pomysłowością musieli wykazać się dziennikarze i redaktorzy pism katolickich.

 

W dzisiejszych czasach redakcje katolickie, takie jak „Niedziela”, są  już instytucjami multimedialnymi. Trzeba jednak pamiętać, że technika nigdy  nie może zastąpić człowieka. Wciąż na pierwszym miejscu jest warsztat pracy dziennikarza, jego elementarna uczciwość i rzetelność. Warsztat pracy dziennikarza medium katolickiego obejmuje nie tylko profesjonalne przygotowanie do wykonywania tego zawodu, powołania i misji.  Dzisiaj również dziennikarz katolicki korzysta z najnowszych osiągnięć techniki, wyposażony jest w narzędzia ułatwiające pracę, dostęp do newsów: laptopy, smartfony najnowszej generacji dyktafony itp. Nie zapominajmy jednak, że nawet najnowsza technologia, która ułatwia pracę dziennikarzowi, nie zastąpi przecież atrakcyjności tekstu, chociaż pomaga w szybkości przekazu. Dla mnie, obok nowych technologii, najbardziej liczy się wiarygodność. Notatnik, dyktafon, sprzęt do nagrywania, aparat fotograficzny, laptop nie mają wpływu na wiarygodność. Ona zależy od samego dziennikarza.

 

Metoda św. Maksymiliana Kolbego

 

Wspomniałem już o tym, że najważniejszy pozostaje osobisty i bezpośredni kontakt z czytelnikami. Okazało się to bardzo ważne w okresie pandemii. Kilka lat temu, w jednym ze swoich referatów bp Adam Lepa wskazał na wciąż aktualną „metodę św. Maksymiliana Kolbego”. Ten  Święty, który jest patronem dziennikarzy katolickich, osiągnięcia techniki i media traktował pozytywnie, dbał, aby ludzie mediów nie stanowili grupy społecznie wyizolowanej, a dziennikarze powinni spotykać się z ludźmi. Sam stosował tzw. ewangelizację bezpośrednią, osobiście dostarczając swoje pisma, rozmawiając z czytelnikami. Dla św. Maksymiliana media nie mogły być tylko narzędziem, ale i miejscem ewangelizacji, czyli modlitwy, katechezy i świadectwa. Dbając o stały kontakt z czytelnikiem powinny posługiwać się językiem jasnym, prostym, komunikatywnym i odważnym. Prasa drukowana, nowe technologie, obecność online i bezpośredni kontakt z czytelnikiem powinny być ze sobą połączone. Okres pandemii pokazał bowiem jeszcze jedno, że ludzie potrzebują nadziei, potrzebują „wspólnoty dobrych wiadomości”.

 

Ks. Mariusz Frukacz, dziennikarz Tygodnika Katolickiego „Niedziela”