Znowu to słychać i pisze o tym STEFAN TRUSZCZYŃSKI: Nie lękajcie się!

… Św. Jan Paweł II już tak nam mówił. Nie wiem, czy poskutkowało, ale jeśli już mamy się bać to o rodzime świnki i krówki, o dokończenie przekopu wiślanego, o atomowe elektrownie i CPK. Pomorzu wschodniemu i zachodniemu zniszczono przemysł okrętowy i flotę handlową – ale oni są „za Tuskiem”. Mają tunel pod Odrą w Świnoujściu (hurra, udało się!), ale nic to. Chcą teraz tych, którzy będą zamykać a nie otwierać.

Jeśli wezmą TVP przekabacą jeszcze wielu. Może nie przeciągną na swoją stronę wielu dziennikarzy, którzy mają się już bać. Nitras wytnie a Węglarczyk, który założył właśnie nową dziennikarską organizację, z pewnością mu pomoże. Sienkiewicz awansuje od razu do stopnia generała armii (czterogwiazdkowego, jakim został Jaruzelski) i będzie zatrudniał aż dwóch wiceministrów: Klicha i Siemoniaka. Cywilów w wojsku będzie więcej bo należy zająć się redukcją niepotrzebnych po  zmniejszeniu armii oficerów. Będą przysposabiani do nowych zawodów – np. obsługi turystów i imigrantów.

Co będziemy sadzić i hodować zadecyduje Unia i posłanka Jachira. Po co nam tyle tego. Przecież za miedzą Ukraina – potężny czarnoziemny spichlerz. Handel rybami żywymi to zbrodnia. Więc nie będzie go. Wszystko co z morza dostaniemy z Norwegii i od innych przyjaciół Polaków a szczególnie kochających nasze dzieci.

Po co macie się ludzie lękać? Przecież teraz w parlamencie pojawią się naprawdę odważne i energiczne posłanki przebijające wszystko co dotychczas wyprawiały i wygadywały Kidawa Błońska i ekonomistka – piękna Iza Leszczyna. Doświadczenie w końcu mają też Lubnauer i koleżanki. Nie zawiodą. Miłośnik PGR-ów Balcerowicz wszystko nam wytłumaczy. Pawlak zastąpi Obajtka i zrobi porządek w Orlenie. Wymiana władzy będzie się odbywać wg. zasad Starego Testamentu: „Oko za oko, ząb za ząb” (Księga Kapłańska).  Żadne tam „dobrem zło zwyciężaj”. Milion a może i więcej przemaszerowało przez Warszawę – to chyba teraz coś należy się tym ludziom. Niedługo wybory samorządowe. Będziemy mieli rychtyklandy. Ja, jawohl! Precz z nazwą województwa.

Dla każdego zasłużonego POwca znajdzie się teraz ważne i dobrze płatne miejsce. Jeszcze jest sporo do sprywatyzowania. Pardon – teraz będziemy mówić „do zdenacjonalizowania”, do „odpaństwowienia”. Wiele jeszcze tego – np. lasy, których mamy najwięcej w Europie. Nie licząc nawet kosodrzewiny. Krów doić też nie będziemy. Nawet rekordzistkę z Podlasia z prywatnego gospodarstwa mlecznego, która daje 70 litrów mleka dziennie. Byki tez można przekonać do jednopłciowości – będą takie sobie byko-geje. Świń nie będziemy hodować bo nie należy zwierząt zabijać. One tego nie lubią. A co do baranów to chyba je zostawimy ze względu na powinowactwo nazewnicze z decydentami.

Jeśli ktoś z obywateli nie będzie rozumiał dokonywanych przemian wytłumaczy mu osobiście bardzo popularny i jak się okazało zaufany prezes praw obywatelskich pan Bodnar. Mucha nie siada. Choć niektóre są upierdliwe z czasem przekonają obywateli.

Pytanie – co zrobić z Grodzkim, Trzaskowskim, Budką? Na początek pan mecenas Budka dostanie  budkę z piwem pod telewizją na Placu Powstańców. Jest tam duży ruch (protesty etc.) a i obroty będą nieliche. Poza tym ten bystry prawnik i ekonomista będzie miał oko na to, kto przybywa i wybywa jako goście wiadomości Info. No, o ile w ogóle pan Budka tych redakcji nie zlikwiduje.

Ale nie lękajcie się koledzy. Po was przyjdą inni i jak zawsze gorliwa wierchuszka dziennikarska służyć będą nowej władzy. Tak było zawsze i tak będzie. Wielu żurnalistów ma w sobie bardzo wysokiej rangi etykę zawodową.

PiS zaczyna teraz od rozliczeń. Niepotrzebnie. Ważne jest co będzie dalej. Ważne czy Polska zostanie oddana w lepkie ręce. To gorsza perspektywa niż grzech przegranej. Zresztą z Platformą to przecież PiS wygrał. Tyle, że ta płaszczyzna partyjna już po wyborach zjednoczyła się z kim się dało, tak jak PPR z PPS.

Bój to wcale nie był ostatni. Ostatnich to gryzą psy. A teraz modne są małe psinki i nikt się ich nie boi. Nawet koty. Zachód zapełniony już z południa a wkrótce i ze wschodu zbankrutuje rychło wydojony zasiłkami dla nierobów. Nie tylko nie płaci – co wyciągnie więcej łapy po dziesięcinę.  I Polska będzie musiała się na to zgodzić. Bo inaczej wyrzucą nas z Unii. Pany – Lachy  nie tylko zubożeją, ale nawet zaczną nie dojadać. Autostrady będą zupełnie niepotrzebne.

Może jednak powtórzy się sierpień 1980 roku a potem 13 grudnia 1981. Marna to pociecha, że będzie w końcu powtórka z czerwca 1989 roku. Ciekawe kto stanie się „człowiekiem honoru” na wzór Jaruzelskiego i Kiszczaka.

A więc nie bój się człowieku i nie rozpaczaj, PiS-ie kochany – do roboty. Trzeba szybko i ofiarnie się ogarnąć. Nie wypominać spartolonej kampanii pod wodzą Brudzińskiego. Zaraza tym razem przyszła z zachodu. „Ale nic to, Basiu” – jak mawiał Wołodyjowski. Mleko się rozlało, ale to jest mleko polskie. A krów – póki co – mamy dostatek. Żeby tak móc zrozumieć co mówią zwierzęta. B-e-e-e-e-e-e-e. A to rozumiemy. Ale są jeszcze koniki, krówki i świnki. Nie zarzynajmy tego stada. Znowu powołam się na Stary (wprawdzie) odwołany Testament. Stoi tam jak byk. „Kto zabije zwierza będzie obowiązany do zwrotu”. Potem Mojżesz kazał Izraelitom wyprowadzić bluźnierców i ukamienować. Synowie Izraela uczynili to co Pan rozkazał Mojżeszowi.