Czy politycy są mało rozgarnięci? Niektórzy może tak, ale nie wierzyłem, że na szczeblu ogólnopolskim w samej miłującej demokrację PO jest poseł, który przyleciał z kosmosu. I po jednym z programów telewizyjnych poleciał tam znowu.
Otóż poseł Maciej Tomczykiewicz z PO – powiedział w Polsacie, że teraz jest normalnie i można premierowi Tuskowi zadać każde pytanie. Nie, nie na imieninach Grzegorza, ale na konferencji prasowej. Sławomir Jastrzębowski z TV Republika, gdzie 18 listopada przypomniano sprawę, przekonuje, że wszystko z posłem jest OK, tylko niedawno Tomaczykiewicza odhibernowano – tłumaczył publicysta.
Ludzie stamtąd i rząd
Sukcesem – jak dodał Jastrzębowski – zakończyła się opracja odmrażania posła. Chociaż… W Polsacie posłeł PO plótł głupoty o tym, że na konferencjach prasowych Tuska każdy może zadać dowolne pytanie, ale to zapewnie efekt hibernacji. Skąd wiem? W programie „Przyjaciele Republiki” Jastrzębowski nie znęcał się nad parlamentarzystą. Przypomniano występ Polsacie i to, że od miesięcy dziennikarze TV Republika nie są przez służby KPRM wpuszczani na spotkania przedstawicieli rządu z reporterami. Tomczykiewicz – jak mówił, chyba nie udając – nic nie słyszał o Agnieszce Rutce z Tygodnika Solidarnośc i Tysola pl, która po pytała premiera o to, jak – w obliczu wcześniejszych swoich wypowiedzi o tym, że Trump jest rosyjskim agentem – Tusk sobie wyrobraża teraz relacje z USA? Tusk zapewnił, że nic takiego nie mówił. Ale zdania nawet małe dzieci słyszały, a poseł partii rządzącej nie słyszał. Słusznie zatem redaktor Jastrzębowski mniema, że Tomczykiewicz został wyjęty z komory hibernacyjnej w dużym pośpiechu.
Szybkie odmrażanie szkodzi
To pewne. Otóż Hibernatus Tomaczykiwicz nie ma pojęcia, iż Tusk posądził o rosyjską agenturalności 45. a wkrótce 47. prezydenta USA, zdradę Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Nie wiem, czy premier się dobrze czuje, ale pogoń Tuska w tym kierunku narracji, czyli zaprzeczanie faktom, jest dla niego bardzo niebezpieczne. Dla Polski też.
A premier RP twierdzi, że nie mówił nic złego o Trumpie i co mu, Bracia Amerykanie, zrobicie? Nie mówił, chociaż w Internecie codziennie ogląda to i słucha kilka milionów ludzi na całym świecie. Kto bogatemu i pewnemu siebie Donaldowi Tuskowi zabroni kpić z podatników? Z tego lekceważenia ludzi przez koalicję PO, TD i NL, ich wyborcy zdadzą sobie sprawe wkrótce.
Tomczykiewicz zaś nie zrozumiał i chyba nadal nie rozumie, że redaktor Rutce po konferencji groziła urzędniczka z KPRM, która chce zakończyć współpracę z dziennikarką TS i Tysola.
Sprawdzajcie, bo jesteście sprawdzani
I właściwie możnabyłoby tu skończyć ten felieton. Gdyby „podbić” jego słowa kluczowe, czynniki wpływające na jego powodzenie w sieci skoczyłyby jak Roman Giertych na demostracji KOD. Tyle tylko, że nie warto, bo za nasze pieniądze rządowe służby prasowe – których liczebność przekroczyła stan biura prasowego Urzędu Miasta Łodzi – albo przykryją sprawę albo przekażą że Tusk mówi prawdę o swoich dobrych intencjach wobec Trumpa albo, że Tomaczykiewicz był na lekach lub, co – jak piszą obserwatorzy polityczni – najbardziej prawdopodobne, zwrócą się do władz Polsatu o usnięcie ze strony stacji programu z wypowiedziami posła PO.
Ja w to nie wierzę. To znaczy nie wierzę, że Polsat to zrobi, ale sprawdzę… I zachowam kopię. Takie to czasy, że bez dużej pojemności mobilnego dysku trwardego praca dziennikarza nie ma sensu.