O ograniczeniach bez metafor pisze STEFAN TRUSZCZYŃSKI: Obroża uniwersalna

Litościwy sędzia miast pakować oskarżonego w ciasną celę daje mu obrożę elektroniczną, która umożliwia stałą kontrolę. Wówczas skazany przebywa w areszcie domowym i rozmyśla we własnym mieszkaniu nad tym co zrobił. Czasem dochodzi do wniosku, że postępował źle i z wdzięcznością myśli o sędzim.

Obroże przydałyby się niektórym posłom, tym którzy bezkarnie wykorzystują immunitet, łżą bez opamiętania i kary. Mówią, że Pan Bóg jest cierpliwy, ale sprawiedliwy. Ciągle w to wierzymy. Przynajmniej ja wierzę.

Elektroniczny dozór dla złodziei rozszerzony na posłów i senatorów jak na razie jest niedostępny dla jurysdykcji. Reforma sądownictwa to tylko werbalna gadanina odsuwająca decyzje ad Kalendas Graecas. Pan Ziobro choć wielofunkcyjny i na pewno uczciwy to jednak łagodny minister, przynajmniej wobec swoich kolegów. Różni jego krytycy skaczą mu po brzuchu wygadując co ślina na język niesie. No ale jest demokracja. W prawdzie jest paragraf 212 na dziennikarzy. To jednak zdecydowane przegięcie, niesprawiedliwe i szkodliwe. Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich od lat przeciwko paragrafowi 212 protestuje. Bezskutecznie. Oczywiście jest również bezczelność bezdowodowych oskarżeń i nieuczciwość. Jest niedostateczne sprawdzanie faktów przy zbieraniu informacji. Wszystko to powinien rzetelnie oceniać sąd. W jego rękach jest orzeczenie sprawiedliwe i profesjonalne.

W Polsce niezwykle ważny polityk mimo wydawałoby się uzasadnionych oskarżeń o korupcję siedzi na jednym z najważniejszych foteli władzy i koledzy go bronią, choć na pewno wielu robi to tylko z politycznych powodów. Jest „nasz”, więc musimy go bronić.

Wybory zbliżają się szybkim krokiem. Nadzieję mają zarówno rządzący i krytykujący. Suweren zadecyduje. Proponuję zwiększenie produkcji. Obroże się przydają. Nie tylko dla psiaków, ale i dla polityków. Nie cieszą się oni miłością ludzi, ale i tak ludzie pójdą do urn. Jaki będzie wynik zobaczymy.

Trzeba odpowiedzieć na ważne pytania referendalne – przede wszystkim głosując na tych którzy myślą o Polsce, a nie inspirowani są złudnymi obietnicami. Każdy głos będzie się liczył. Biała kartka będzie tak samo ważna – czy wrzucił ją człowiek mądry czy naiwny. Demokracja. Podobno nic lepszego nie wymyślono. Ale demos sparzył się już wielokrotnie, chciał dobrze, lecz zabrano mu środki produkcji, podwyższono wiek emerytalny, stąd wędrówki za chlebem.

Lud pracujący miast i wsi to śmieszne dziś określenie. Ale taki lud istnieje i to on wypracowuje budżet, środki do życia i obrony kraju.

Tenże lud założy kiedyś obroże partyjnym cwanym ludziom i złodziejom wspólnego dobra. Są kwity. Mamy na razie pożyteczny „Reset” telewizyjny. Potrzebny jest prawdziwy i dogłębny sprawdzian. Reset jak było naprawdę. Zło pokazać trzeba i pokonać. To sprawdzanie właśnie się zaczęło.