Pracownicy regionalnych rozgłośni Polskiego Radia nie chcą połączenia z TVP

Ponad 700 pracowników regionalnych rozgłośni Polskiego Radia podpisało się pod listem do szefa resortu kultury, premiera, marszałków Sejmu i Senatu oraz Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, w którym stanowczo protestują przeciwko pomysłowi połączeniu regionalnych rozgłośni Polskiego Radia z regionalnymi ośrodkami telewizyjnymi.

List, który w poniedziałek rano można było przeczytać na stronach internetowych niektórych regionalnych rozgłośniach Polskiego Radia, jest oddolną inicjatywą pracowników tych stacji. Podpisało się pod nim 741 osób – dziennikarzy, realizatorów, techników, informatyków, pracowników pionów administracyjnych z 14 na 17 regionalnych rozgłośni. Dotyczy on przygotowywanej nowej ustawy medialnej.

W związku z niepokojącymi informacjami na temat planowanego połączenia regionalnych ośrodków telewizyjnych z 17 regionalnymi rozgłośniami Polskiego Radia, my – pracownice i pracownicy tych rozgłośni oczekujemy prawa do pełnej informacji o planowanych zmianach oraz dostępu do osób tworzących projekt nowego ładu medialnego w Polsce” – czytamy w liście. Dalej autorzy pisma domagają się możliwości przedstawienia swojego stanowiska i wzięcia udziału w pracach nad nową ustawą.

„Zabieramy głos, ponieważ zmiana polegająca na odebraniu regionalnym rozgłośniom statusu samodzielnych spółek i połączenie z ośrodkami telewizyjnymi wpłynie negatywnie na jakość i warunki wykonywanej pracy, zuboży pejzaż medialny i kulturowy poszczególnych regionów oraz sprawi, że nie będziemy w pełni zdolni do wypełniania zadań misyjnych” – podkreślono w liście.

Zwrócono też uwagę na odmienności mediów jakimi są radio i telewizja.

„To właśnie radio regionalne z dużą liczbą szybkich serwisów informacyjnych jest dla Słuchaczy pierwszym, podstawowym źródłem informacji. Telewizja produkuje ich o wiele mniej i innymi metodami. Próba połączenia mediów o tak różnej specyfice jak radio i telewizja w praktyce negatywnie wpłynie na szybkość i jakość podawania informacji. Stworzenie wspólnego newsroomu dla mediów, które z natury rzeczy posługują się odmiennymi środkami przekazu (słowo i obraz), jest nieracjonalne ze względów merytorycznych oraz organizacyjnych” – zauważono.

Autorzy listu podkreślili również szczególną rolę społeczną i kulturotwórczą, jaką pełnią rozgłośnie regionalne Polskiego Radia.

„To właśnie samodzielność formalno-prawna daje naszym rozgłośniom możliwość organizacji wielu przedsięwzięć kulturalnych, społecznych czy charytatywnych, które stają się wizytówkami regionu, a z nas czynią instytucje kultury i zaufania społecznego, co pozwala na budowanie wspólnotowości na poziomach regionalnych i lokalnych” – napisano w liście.

Połączenie regionalnych rozgłośni ze ośrodkami telewizyjnymi źle wpłynie na zarządzanie tymi instytucjami, „a iluzoryczne oszczędności w funkcjonowaniu przez ograniczenie zatrudnienia nie zneutralizują paraliżu decyzyjnego”. Autorzy listu obawiają się, że doprowadzi to w końcu do „stopniowego ograniczania rozwoju sztuki radiowej na rzecz kilkukrotnie droższych produkcji telewizyjnych”.

„Dostrzegamy potrzebę zmian, które doprowadzą do uporządkowania i uniezależnienia mediów służby publicznej od świata polityki. Nie jesteśmy im przeciwni i deklarujemy współpracę. Media służby publicznej powinny bowiem należeć do społeczeństwa i pracujących w nich ludzi – piszą na koniec pracownicy regionalnych rozgłośni Polskiego Radia. Apelują jednak, żeby twórcy przyszłej ustawy zaprosili do dyskusji nad nią przedstawicieli 17 regionalnych rozgłośni Polskiego Radia i w swoich pracach kierowali się interesem słuchaczy tych stacji.

opr. jka