STEFAN TRUSZCZYŃSKI: Druga zbrodnia na zamęczonych

Plakat Instytutu Pamięci Narodowej

80-lat temu (dla mnie to też ważne), ponad 100 tysięcy Polaków – głównie chłopów – zamordowano bestialsko na Ukrainie. Większość leży nie w grobach a w dołach śmierci. To hańba! Trwa taki stan rzeczy wbrew ludziom i Bogu.

11 lipca 2023 r. w czasie porannego programu Radia Wnet Krzysztof Skowroński przeprowadził dwa wywiady – z Pawłem Kukizem i księdzem Tadeuszem Isakowiczem-Zalewskim. Padły bolesne i dramatyczne słowa. Jesteśmy całym sercem z walczącą Ukrainą, ale brak zgody na godny pochówek naszych rodaków to zbrodnia powtórna. Dalsze „pertraktacje”, „negocjacje”, „prośby” nie mają już sensu. Z ukraińskiej strony brak jest woli. Polska musi zażądać. To żaden warunek czegokolwiek, to sprawa do konsekwentnego przeprowadzenia.

Polacy ocenę UPA, ocenę Stefana Bandery mają. Teraz chodzi o sprawę ważniejszą. Właśnie tu i teraz. Ani inwazja rosyjska na Ukrainę, ani rywalizacja polityczna u sąsiadów nie mogą usprawiedliwić, że władze tego kraju odkładają sprawę od kilku już lat.

Kukiz, Zalewski mówią jednym głosem. Dość wyczekiwania. Przeprosiny, uściski, wystąpienia na najwyższych forach – to wszystko już było. Teraz nasi politycy muszą udowodnić, że są Polakami i to co polskie jest dla nich najważniejsze. Tu nie chodzi tylko o przykazania boskie. Wierzący i niewierzący muszą stanąć w jednym szeregu. Zamordowano głównie ludność chłopską, ale i to nie może decydować. Groby, cmentarze, pamięć jest równa dla wszystkich i o wszystkich.

Jeśli ci, którzy rządzą nie potrafią dziś doprowadzić do minimum – nie są nic warci. Słowa wdzięczności łykamy. Bo należą się i to głównie naszemu społeczeństwu, które w obliczu bandyckiej napaści na sąsiada zachowało się jak trzeba. Wiemy, że obywatele Ukrainy bardzo mało wiedzą o zbrodniach na Polakach. Teraz to właśnie Rosjanie brutalnie ich mordują. Dlaczego więc władze Ukrainy nie decydują się na zgodę wypełnienia obowiązku. To jeszcze niedawno wydawało się niemożliwe. Czekaliśmy cierpliwie. Ale teraz jest faktem, że to zła wola. Jaka ona będzie, gdy sytuacja Ukrainy poprawi się. Gdy liczni będą w Kijowie zabiegać o kontrakty na odbudowę kraju z wielkiej puli środków, które spłyną na ten kraj. Kto będzie pamiętał o tym co mówiono z wdzięczności wobec Polaków po 24 lutego 2023 r., gdy z rozkazu Putina czołgi wdzierały się na ukraińską ziemię?

Wywiady z Kukizem i Isakowiczem-Zalewskim są na portalu wnet.fm. Warto ich posłuchać. To ważne, no i odważne słowa. Nie są przeciwko Ukrainie. Ale alarmują.