Masowe protesty na Białorusi – reakcja na sfałszowane wyniki wyborów prezydenckich – są brutalnie tłumione przez reżim Łukaszenki. Celem bezprawnego działania służb są również dziennikarze i niezależne media, w tym dziennikarze polscy oraz dziennikarze białoruscy współpracujący z polskimi mediami.
Od 9 sierpnia zatrzymanych zostało co najmniej 22 dziennikarzy białoruskich, w tym Jahor Marcinowicz – redaktor naczelny niezależnego pisma „Nasza Niwa”, a także wielu dziennikarzy Biełsatu (stacja telewizyjna nadająca z Warszawy) – kilku z nich zwolniono z aresztu po kilku godzinach, niektórych skazano na grzywny lub kilka dni aresztu, nie ma natomiast żadnych informacji o losie dziennikarza śledczego Stasa Ivashkevicha (wczoraj obchodził 37. urodziny).
Funkcjonariusze zatrzymują również dziennikarzy zagranicznych – od kilku godzin nie mamy kontaktu z Witoldem Dobrowolskim, członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, laureatem Grand Press Photo 2020 za fotoreportaż z protestów w Hong Kongu. Wczoraj kontakt ze swoim korespondentem w Mińsku stracił niezależny portal Meduza (rosyjski portal, którego redakcja znajduje się na Łotwie) – Maksim Solopov został najprawdopodobniej pobity i zatrzymany. Wcześniej brutalnie zatrzymano, a następnie wydalono z Białorusi dwóch dziennikarzy i operatora rosyjskiej niezależnej telewizji TV Rain.
Zablokowany został dostęp do niezależnych mediów, między innymi do największego niezależnego portalu TUT.by oraz do naviny.by – portalu agencji informacyjnej BiełaPAN. Redakcje robią wszystko, aby umożliwić odbiorcom dostęp do informacji, uruchomiły alternatywne adresy internetowe (np. https://www.tutby.news/, http://news.tutby.online/). Telewizja Biełsat wciąż nadaje – reżim Łukaszenki nie jest w stanie zablokować sygnału, gdyż ten nadawany jest drogą satelitarną.
Stowarzyszenie Dziennikarzy Białoruskich (BAJ) monitoruje sytuację związaną z zatrzymaniami dziennikarzy i incydentami, które rzutują na ich pracę na Białorusi. Informacja zamieszczona na stronie internetowej organizacji (baj.by) jest stale aktualizowana. BAJ podaje też numery kont, na które można wpłacać pieniądze na grzywny zasądzane zwalnianym z aresztu dziennikarzom.
W czasie przygotowywania tego materiału na profilu Stasa Ivashkevicha na FB pojawiła się informacja, że dziennikarz przebywa w areszcie i dziś ma być sądzony w Mińsku.
Zdjęcie: Wadzim Zamirouski/tut.by_Jednostki specjalne przed stacją metra w Mińsku w nocy z 10 na 11 sierpnia 2020 r.