HUBERT BEKRYCHT: Komu przeszkadza SDP i czego nie zauważa Press?

Fot.: archiwum zdjęć błota, którym obrzuca się często SDP

Przestały mnie bawić manipulacje Press, bo są szkodliwe nie tylko dla dziennikarzy i pracowników mediów, do których – teoretycznie – adresowane są treści popularnego niegdyś miesięcznika. Likwidacja prestiżowych, także dawno temu, nagród i mnożące się w portalu jak króliki wiadomości o niczym, to przyczyna frustracji autorów i kierownictwa. Ale znaleźli sobie już wroga – Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich i portal sdp.pl Według dawnych spiskowych teorii najlepiej znaleźć winnego i atakować go jak 6 marca br. policja rolników – z tej metody eskalacji konfliktu korzysta Press wobec SDP. Ostatnio znowu napisano, że jesteśmy janczarami PiS i maszerujemy w takt eurosceptycznych bębnów. Nieprawda to określenie nie oddające stopnia manipulacji Press w tej sprawie, zatem po kolei:

Wiceprezes SDP i dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Mediów dr Jolanta Hajdasz wzięła udział w spotkaniu z przedstawicielami Komisji Europejskiej, jakie odbywa w ramach corocznego przeglądu stanu praworządności we wszystkich państwach członkowskich UE. SDP uczestniczyło w konsultacjach po raz trzeci.

Spotkanie prowadzili dr Bartosz Marciniak i Maciej Styczeń z wydziału DG ds. Sprawiedliwości i Konsumentów (Jednostka C1 – Praworządność) Komisji Europejskiej. Stronę polską oprócz Jolanty Hajdasz z SDP reprezentował red. Krzysztof Bobiński z Towarzystwa Dziennikarskiego i Jacek Wojtaś z Izby Wydawców Prasy.

Spotkanie 

Hajdasz zapytana przez KE o opinię w sprawie wolności mediów powiedziała:

Reprezentuję Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, największą, najstarszą i najaktywniejszą organizację dziennikarzy w Polsce. Nasza ocena tego, co wprowadza w mediach publicznych obecny rząd Donalda Tuska jest wyjątkowo negatywna. Jest to bezwzględne naruszenie zasady wolności słowa i wolności prasy. Niszczenie mediów publicznych trwa już od dwóch miesięcy” – podkreśliła szefowa CMWP SDP.

Hajdasz pytano także o opinię wobec Krajowej Rady Radiofonii. „Obecnie to KRRiT stoi na straży prawa dotyczącego systemu radiowo-telewizyjnego, ponieważ władza brutalnie niszczy ten system i łamie prawo medialne” – mówiła.

W notatce CMWP znalazło się również zdanie: Krzysztof Bobiński i Jacek Wojtaś przedstawili odmienne od SDP stanowisko .

Szczegóły stanowiska SDP opisano na stronie CMWP SDP oraz na sdp.pl – tekst poniżej

CMWP SDP na spotkaniu z przedstawicielami Komisji Europejskiej o wolności mediów w Polsce

Nie pisząc o tym, co takiego powiedzieli o stanie mediów w Polsce Bobiński i Wojtaś podczas spotkania, Press wystrzelił z kapiszona i napisał piórem Mariusza Kowalczyka:

W Polsce nowy rząd niszczy media, bezwzględne i brutalnie naruszając zasady wolności słowa i prasy – poinformowała przedstawicieli Komisji Europejskiej Jolanta Hajdasz, wiceprezeska Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Kreśląc zafałszowany obraz sytuacji po zmianie władzy w Polsce, dodała, że prorządowe media zastraszają reklamodawców, którzy chcą się reklamować w ‘mediach opozycyjnych’. – To kuriozum. Odwracanie kota ogonem w partyjnym interesie – ocenia Mariusz Kowalczyk z „Presserwisu”. Tak orzeczono w Press.

Tak, bo tak

Nie przedstawiono żadnych argumentów na podważenie przytoczonych przez Hajdasz przykładów medialnego zamachu stanu, ale już zarzucono jej „zafałszowanie obrazu mediów”.

Chyba ani Press ani, co gorsza, Komisja Europejska i jej eksperci nie sprawdzili, że niszczenie i likwidacja mediów publicznych w Polsce zostały kilkakrotnie skrytykowane przez międzynarodowe organizacje dziennikarskie, m.in. European Federation of JournalistsInternational Federation of Journalists, do których należy SDP. O tym powinien zresztą wiedzieć uczestnik spotkania, apolityczny działacz liczącego niecałe 100 osób (dane EFJ – 2023) Towarzystwa Dziennikarskiego Krzysztof Bobiński. Jeździ on często na zjazdy EFJ, niekiedy z żoną, byłą eurodeputowaną PO i z kolegą noszącym nawet na lotnisku kurtkę z logo EPL (EPP), frakcji PE do której należy PO, co oczywiście – zdaniem członków TD – nie świadczy o upolitycznieniu ich Towarzystwa, najwyżej o ich wyższości nad dziennikarzami, którzy mają wątpliwości co do sprawiedliwego traktowania Polski w Brukseli.

Dalej w relacji Press o stanowisku SDP jest już tylko bardziej groteskowo.

„Gdyby Jolanta Hajdasz chciała uczciwie opowiedzieć przedstawicielom KE o sytuacji mediów w naszym kraju, powinna zacząć od tego, że reprezentuje skrajnie upartyjnioną organizację, która podszywa się pod cieszące się niegdyś jakim takim zaufaniem stowarzyszenie dziennikarzy” – oznajmiono w Press, w którym to mediów ze świecą można szukać złych opinii o mediach broniących jak socjalizmu partii, które składają się na obecną koalicję rządzącą, co za przypadek, od 13 grudnia.

Zarzuty, że coś jest nieuczciwe, że SDP jest upartyjnione są oczywiście rzucane bez chociażby próby poznania racji drugiej strony, co w medium piszącym często o warsztacie dziennikarskim jest dosyć dziwne, ale przewidywalne.

Miazga

Nie wiem pod kogo podszywa się redakcja Press, ale ten przykład dowodzi, że ów portal i periodyk udają medium specjalistyczne adresowane do dziennikarzy i pracowników mediów. Bo pomijanie racji drugiej strony wobec poważnych oskarżeń jest tylko medialną miazgą, nie dziennikarstwem – to tak jakby minister chyba kultury Bartłomiej Sienkiewicz – powołując się na swojego Wielkiego Przodka, Pisarza i Noblisty Henryka Sienkiewicza – został doradcą prezydenta Turcji w sprawach Królestwa Szwecji przed przyjęciem naszych północnych sąsiadów do NATO. Chociaż Turkom mógłby nasz minister chyba kultury doradzać, ale w innych sprawach. Chyba.

Press w kolejnej części „artykułu” kpi ze słów Jolanty Hajdasz, która opowiadała o szantażowaniu firm reklamujących się w mediach opozycyjnych. Dalej Press podaje jeden przykład z anteny TV Republika. „Prawie każdy, działając w interesie swojej firmy, wycofałaby reklamy, żeby jego marka nie kojarzyła się z takim plugastwem” – pisze Press na klawiaturze Mariusza Kowalczyka.

Ów cyngiel Press jest chyba zresztą zadowolony, że praktycznie powtarza to, co pisała jego redakcja przez ostatnie lata. Ale mógł nie wiedzieć, że to powtórzenia, w końcu za kadencji PiS był też w Newsweeku, który to tygodnik, co za przypadek, również pisał źle o rządzie, tylko wyrażał to innymi, mocniejszymi słowami. Zatem znowu Press i Kowalczyk po raz 238. sklonowali jakże „apolityczną” opinię o szefie KRRiT. „Z licznych działań Macieja Świrskiego wynika jasno, że głównym jego zadaniem jest nękanie i karanie mediów, które zakłócają partyjny przekaz PiS. Po zmianie władzy Krajowa Rada nadal jest młotem na tych, którzy nie podobają się Jarosławowi Kaczyńskiemu i jego partii” – tak napisano w Press. Chyba ludzie z redakcji zapomnieli z czego jeszcze słynie przewodniczący Świrski. Podpowiem, nie lubi kłamstw na swój temat często wykorzystując wówczas instrumenty prawne.

W związku z tym, co powiedziała o KRRiT, na koniec steku bzdur zwanych „artykułem” wystrzelił w kierunku Jolanty Hajdasz pistolecik z Press podpisany jako Mariusz Kowalczyk. Właściwie wypalił cichutko, bo zamiast huku pojawił się smrodek i to nie dydaktyczny. „Tego wszystkiego jednak Jolanta Hajdasz nie powie. Bo SDP wiernie służy politykom” – zaznaczył w „artykule” Press Kowalczyk.

Presserwilizm

Skoro tak mocno biją szefową CMWP SDP pomagającą od lat wszystkim bez wyjątku dziennikarzom, to komu służą członkowie redakcji Press? Ja wiem. Służą głupocie. Głupocie, która opłaca się po 19 grudnia 2023 r. wszystkim mediom głównego nurtu, które, nie przejmując się zasadami etyki, opluskwiają nie tylko dziennikarzy konserwatywnych, ale i każdego ośmielającego się mieć inne zdanie o rządzie 13 grudnia.

Nikt z nas we władzach SDP nie ma legitymacji żadnej partii, ale są – ufam, że poza SDP – dziennikarze, który zapisali się do koalicji 13 grudnia. Nie są oni oczywiście na listach członków ugrupowań tworzących gabinet premiera Donalda Tuska, ale w stłuczonym lustrze swoich wyrzutów sumienia, będą jeszcze nie raz oglądali zniekształconą kłamstwami twarz.