Pańskie opinie opierają się na negacie – powiedział polityk, do swego rozmówcy z innej, konkurencyjnej partii. Działo się to 28 kwietnia 2023 roku. Zapewne chciał powiedzieć, że jego przeciwnik neguje rzeczywistość, ignoruje fakty – pozytywne dla partii mówiącego. Przykre jest wysłuchiwać takich dziwactw.
Podejrzewam, że i ten polityk w domu nie mówi takich dziwactw. Skoro jednak jest już w telewizji, to musi mówić – tak sobie założył – językiem poważnym. A wyszło jak wyszło. Śmiesznie i strasznie – jak mawiają Rosjanie.
Egzaltacja
Jedną z przyczyn błędów językowych jest egzaltacja mówiących. Wtedy rozum cichnie, a do głosu dochodzi niekontrolowana liryka, uniesienia i inne podniosłe uczucia, które z kolei jeszcze bardziej osłabiają rozum. Taka to zasada. Szczególnie, gdy osoby nie mające warsztatu, by mówić o sztuce, usiłują jednak coś powiedzieć. A dodatkowo w uniesieniu, bo wierzą, że duch jest ważniejszy od materii.
Przykładem takiej egzaltacji był występ dziennikarza telewizyjnego, który rozpływał się, w rozmowie z członkiem zespołu Vox, nad ich nową piosenką „Razem”. Padały wielkie słowa, głos dziennikarza wibrował w wysokich rejestrach, aż w końcu w uniesieniu wypalił: Ta piosenka jest dla mnie takim posileniem.
Czym jest w języku polskim posilnie? Nie wiadomo. Słowniki nie odnotowują czegoś takiego. Zatem, prawdopodobnie, dziennikarz chciał powiedzieć, że ta piosenka jest dla niego posiłkiem duchowym… W sumie też byłoby bez sensu, ale przynajmniej po polsku.
Obóz wojskowy i cała reszta
Co za szczęście u Igi, u całego obozu – wykrzyknęła radośnie pani, która była sprawozdawcą meczu tenisowego Świątek z Sabalenką.
Zabierając się do tego błędu zacznijmy od tego, czym jest obóz. Otóż obóz oznaczał najpierw miejsce, w którym stacjonowali na stałe, lub czasowo żołnierze danej armii. Rzymski obóz mógł być solidnie chroniony przez umocnienia ziemne, palisady, a nawet mury z kamienia lub cegły. Obecnie mamy też obozy harcerskie. Mamy także obozy sportowe – oznaczające zgrupowania treningowe sportowców. A do tragicznej historii przeszły również niemieckie obozy koncentracyjne oraz obozy zagłady.
Z czasem obóz zaczął też oznaczać sportowców, harcerzy i żołnierzy, przebywających na terenie obozu, a nawet zawodników i kadrę danej drużyny sportowej. I w tym znaczeniu pani sprawozdawca użyła słowa obóz. I nie to jest jej błędem.
Błędem prowadzącej tę transmisję meczu tenisowego jest niewłaściwa składnia. Bo poprawnie należało powiedzieć, że szczęście zapanowało w całym obozie, a nie u obozu. Dlaczego? Bo obóz w dalszym ciągu zachował swoje pierwotne znaczenie terytorium, a więc trzeba mówić w obozie. Nawet jeżeli dotyczy to zgromadzonych w obozie zawodników, trenerów i innych potrzebnych zawodnikowi ludzi.
A tak w ogólniej – powiedzenie, że u Igi zapanowało szczęście jest w języku polskim nieprawidłowe, bo jest to zwrot rosyjski, a u nas rusycyzm. Rosjanin powie: u niewo żiena, ale Polak musi powiedzieć: on ma żonę. Dlatego pani sprawozdawca powinna powiedzieć: Iga jest bardzo szczęśliwa i szczęśliwi są wszyscy w jej obozie.
Prywatny ojciec
W Internecie można było ostatnio przeczytać, że jakiś pan – powiedzmy Nowak – który jest posądzany o niecne uczynki – jest prywatnie ojcem pewnego polityka – powiedzmy Nowaka.
I mamy szkopuł językowy a nawet czysty idiotyzm. Bowiem – nie można być ojcem nieprywatnie, ojcostwo jest z natury rzeczy sprawą prywatną, dla zasady.
Owszem zdarzają się metafory, które głoszą, że ktoś jest czegoś ojcem duchowym. Bywają też metaforyczni ojcowie idei, ojcowie narodu, ojcowie nauki a nawet ojcowie marek samochodów. Niemniej o prywatnym ojcostwie nie słyszałem. Dotychczas.
Autor
Putin to autor masowych morderstw na Ukrainie – piszą na pasku w telewizji informacyjnej 18 kwietnia 2023 roku. Piszą słusznie, ale to nie wystarcza. Bo do pełnej prawdy trzeba to jeszcze wyartykułować poprawnie.
Autorem może być twórca powieści, malarz, rzeźbiarz czy reżyser filmu, tak jest w języku polskim. Natomiast nazywanie autorem Putina jest zapewne tragicznym tłumaczeniem jakiejś informacji w języku angielskim. Gdyby stacja telewizyjna nie miała w nazwie „Polska”, można by machnąć ręką. Kim zatem jest Putin, jeśli nie jest autorem? Jest sprawcą tych morderstw. Tym, który kieruje bezpośrednimi mordercami. Wreszcie, sam Putin może być – jak wódz najeźdźców – mordercą.
Agregaci
Pan premier Mateusz Morawiecki mówiąc o finansach naszego państwa – 24 kwietnia br. – na spotkaniu w Ząbkach: Są instytucje międzynarodowe , które agregują takie dane.
Sprawdziłem o co chodzi z tym agregowaniem. Gdy chodzi o ekonomię, to agregowanie da się tłumaczyć następująco: dodawanie, dołączanie, łączenie, zbieranie, zestawianie.
Agregacja oznacza proces łączenia części w większą całość – na przykład prądnicę łączy się z silnikiem spalinowym. Ten termin jest stosowany też w biologii, inżynierii procesowej, technice maszyn, informatyce, logistyce i medycynie, statystyce, polityce, wojskowości. Czyli jest to pojęcie, którym głównie posługują się naukowcy. I dobrze. Jeżeli w czymkolwiek im to ułatwia pracę, niech używają tej agregacji. Na zdrowie.
Jednakże w Ząbkach pan Premier przemawiał do okolicznego ludu. Co tamtejsi mieszkańcy zrozumieli z tej agregacji? Oj, chyba niewiele. Zwróćmy też uwagę, że wiedza ekonomiczna na poziomie uniwersyteckim nie jest u nas obowiązkowa. Przecież wiemy, że pan Premier jest dobrze wykształconym historykiem i ekonomistą. Ale większość narodu prosta jest, siermiężna i oczekiwałaby mówienia do niej językiem, który mogłaby zrozumieć.
Chyba, że jest to zabieg marketingowy – mający na celu pokazanie narodowi, że premier jest bardzo dobrym premierem, skoro mówi niezrozumiale.
Co do mnie – znam agregaty prądotwórcze, uprawowe i pianowe – do gaszenia pożarów. Jest jeszcze taki potoczny zwrot, gdy mówimy, ale to agregat, o kimś niesamowitym, który zaskakuje nas swym zachowaniem. Mnie ta wiedza wystarcza.