WALTER ALTERMANN: Lewarek czyli hazardowanie ojczyzną

Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News, 5 lutego 2023 r., jeden z gości, poseł Radosław Fogiel mówi: „Lewarujemy Polskę w jej znaczeniu w świecie”. Zamarłem z przerażenia, bo lewarowanie ma dwa znaczenia: 1. w technice – podnoszenie ciężaru za pomocą lewara lub lewarka; 2. w ekonomii – inwestowanie przy użyciu dźwignie finansowej tj. kredytu lub pożyczki

W ekonomii lewarowanie to możliwość zajęcia pozycji w kontrakcie terminowym lub innym instrumencie finansowym o wartości większej od zainwestowanego kapitału. Im większe lewarowanie pozycji, tym większe potencjalne zyski lub straty. Lewarowanie est instrumentem bardzo często wykorzystywanym na giełdzie czy na rynku Forex.

Lewarowanie finansowe na rynku to mechanizm, który używa dźwigni finansowej. Polega na tym, że dany podmiot wpłaca część wartości np. Kontraktu, może to być zaledwie kilkanaście procent. Resztę kapitału pozyskuje się z zewnątrz, od inwestorów. Łatwo tu zauważyć różnicę między lewarowaniem a tradycyjnym inwestowaniem, gdzie jest wymagane posiadanie całej potrzebnej sumy. Dzięki dźwigni finansowej można osiągnąć dużo większe zyski przy małym wkładzie początkowym. Inwestor wpłaca tzw. depozyt (czyli tę niewielką część), a dźwignia działa jak mnożnik – pokazuje, ile pieniędzy można uzyskać od brokera.

Czyżby zatem nasz Sejm grał naszym losem na giełdzie lub u brokerów pozagiełdowych? Nie sądzę, ale ciekawe, że jeszcze dwóch uczestników audycji zaczęło mówić o lewarowaniu. Znaczyłoby to tyle, że trzech, z pięciu panów, doskonale zna reguły rynków finansowych! Na sali sejmowej i w telewizji mówią górnie o Polsce i Polakach, o historii, o naszym losie, a po cichu grają na rynku przy pomocy lewarowania. Zresztą lewarowanie jest w istocie hazardem, bo łatwiej przy pomocy lewarowania stracić, niż zyskać!

W gruncie rzeczy panu Foglowi chodziło o to, że dzięki mądrym działaniom rządu rośnie pozycja Polski w świecie. Nie będę się o tę pozycję spierał, bo interesuje mnie tylko język naszych polityków. Można było oczywiście powiedzieć, że w ostatnich latach znaczenie Polski rośnie, że idzie do góry… No tak, ale to nie byłoby nowocześnie i dynamicznie. A to, że większość widzów tego programu niczego nie rozumie? Trudno, muszą się podlewarować w języku prawie-polskim.

Tak naprawdę, kiedy słyszę o lewarowaniu, to mam przed oczyma taki filmik – lato, upał, na poboczu gminnej drogi pięciu uczestników Śniadania Rymanowskiego, plus prowadzący audycję – mocują się z wymianą koła w ciężarówce star 25. A koła ciężarówki duże, a oni raczej słabi w rękach, więc pot się z ich leje i omdlewają… Bo to nie tak łatwo przy pomocy lewarka unieść autobus, żeby wymienić koło.

W każdym razie tego im życzę, za dręczenie naszej polszczyzny.

Bergson na bramce

Słyszę w różnych stacjach telewizyjnych, że „bramkarz odbił piłkę intuicyjnie”. A jak miał zagrać, panowie sprawozdawcy? Po głębokim namyśle? Po solennym rozważeniu sytuacji? Po zrobieniu rachunku ryzyka? Jeszcze rozumiałem, gdy sprawozdawcy mawiali, że piłkarz „odbił piłkę automatycznie”, ale intuicyjnie?

A co znaczyć ma ów intuicjonizm? Intuicjonizm to prąd epistemologiczny w filozofii współczesnej przyjmujący intuicję za podstawę poznania. Jego głównym twórcą jest Henri Bergson. W jego pojęciu intuicja ma naturę organiczną, równą rzeczom poznawanym, a jej przedmiotem jest rzeczywistość wewnętrzna.

A może sięgnijmy do podstaw i zastanówmy się czym jest intuicja? Intuicja (z łaciny intuitio – wejrzenie) – sądy oraz przekonania pojawiające się bezpośrednio, niebędące świadomym operowaniem przesłankami, rozumowanie bez uświadamiania procesu dochodzenia do rozwiązania problemu. Objawia się w postaci nagłego przebłysku myślowego, w którym dostrzega się myśl, obraz, rozwiązanie problemu lub odpowiedź na nurtujące pytanie.

A więc ani intuicjonizm, ani intuicja nie pasują do prostych czynności bramkarza. Tym bardziej, że chyba niewielu z nich słyszało o Bergsonie, nie mówiąc o czytaniu jego dzieł… Proponowałbym do piłki nożnej, ręcznej i siatkowej nie mieszać żadnego z filozofów, ani też sięgać do „operowania przesłankami”. Po prostu – odbił szybko, błyskawicznie piłkę. Dlaczego? Bo ma do tego talent i jest dobrze wytrenowany.

Nawiązka czy zalążek

Sprawozdawca tenisowego meczu mówi: „I oto mamy nawiązkę tego, co będzie się działo”.

Czym jest nawiązka? Nawiązka to środek karny, który polega na obowiązku zapłacenia określonej kwoty pieniężnej poszkodowanemu. Najczęściej nawiązka jest zasądzana od sprawcy, obok kary zasadniczej. Nawiązka sądowa, jak sama nazwa wskazuje, zasądzana jest przez sąd w ramach wyroku, w którym sąd wskazuje wysokość kwoty nawiązki dla poszkodowanego.

Sprawozdawcy zapewne chodziło o zalążek tego co się dopiero rozwinie w meczu, o początek zapowiadający styl gry. Generalna zasada jest taka, żeby nie używać słów, których znaczenia nie jesteśmy pewni. Czyli – można było stwierdzić – bez nawiązki i zalążka, że mamy zapowiedź tego co będzie się działo.

Nawiasem mówiąc, co do zalążka – jest to żeński organ rozmnażania, występujący u roślin nasiennych, w którym rozwija się komórka jajowa i po jej zapłodnieniu – zarodek. Z zalążka zaś powstaje nasiono. Czyli… jest poważne pole walki naszych feministek, bo niby dlaczego żeński organ roślinny ma męską formę językową? A może się mylę, bo to z kolei może odpowiadać innych grupom postępowców?

Poprzeczka pionowa

TVP – 24 01 2023. „Trener postawił wysoką poprzeczkę” – tak powiedziano na antenie TVP o nowym trenerze naszej reprezentacji narodowej w piłce nożnej – Fernando Santosie.

Błąd ekspertów od piłki polega na tym, że poprzeczkę „upionowili”, gdy od zawsze, i do teraz jest ona pozioma, to znaczy – leży sobie poziomo na dwóch pionowych podpórkach. Należy zatem powiedzieć, że poprzeczka leży wysoko, że jest wysoko umieszczona lub zawieszona. Jest to ten sam błąd językowy, który lud nasz nagminnie popełniał, gdy mawiał „Sedł se przes copki, bez most”.

Jak to jest ze zwyciężaniem

WP – 23 01 2023. „Magda Linette wygrała już cztery spotkania podczas Australian Open. Nasza tenisistka w Melbourne rywalizuje o 2 mln 975 tysięcy dolarów australijskich (9 mln złotych). Aby zgarnąć główną nagrodę, poznanianka musi jeszcze zwyciężyć trzy mecze”.

Zwycięża się w meczu, lub mecze się wygrywa. Nie można zwyciężyć meczu, natomiast można zwyciężyć, pokonać przeciwnika. Zwyciężyć nie jest więc prostym zamiennikiem wygrać.

Szczyt nieudolności propagandy

W latach 70-tych, przez pewien czas na płocie Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii w Toruniu, po dwóch stronach bramy, wisiały dwa propagandowe hasła. Z lewej strony – patrząc na bramę – wielki napis głosił: „Naszym celem socjalizm”. Po prawej zaś stronie wisiało hasło: „Pierwszą rakietą w cel”. Wszyscy widzieli, wszystkich to bawiło, tak oficerów, jak i słuchaczy. Ale nikt nie reagował, bo hasła zatwierdził sam dowódca szkoły. Tak było do czasu wizytacji jakiegoś generała, któremu zwrócił na to uwagę podpułkownik z jego świty.

Czasem ta anegdotka przypomina mi się, gdy obserwuję kampanie wyborcze różnych partii. Wszyscy wiedzą, że ściema, ale nie ma żadnego wizytującego generała, i nie ma też żadnego odpowiedzialnego podpułkownika.