Protest dziennikarzy TV BIEŁSAT przeciwko jej likwidacji. B. szefowa kanału: nie zgodzę się by Polska została „demokraturą”

„Nie możemy pozostać obojętni i bierni, gdy bez konsultacji i konstruktywnego dialogu de facto niszczą projekt naszego życia, dzielą nas na trzy części, pozbawiają niezależności i przyszłości” – to fragment listu dziennikarzy TV Biełsat przeciwko likwidacji kanału. Część tekstu list, który wystosowano do władz TVP, zacytował w piątek Presserwis.

List – jak podaje portal – „powstał z inicjatywy białoruskiej części redakcji Biełsatu. Jego sygnatariusze uważają, iż zmiany zapowiedziane przez TVP, które zakładają, że TV Biełsat będzie jednym z pasm (obok pasm w językach rosyjskim i ukraińskim), oznaczają likwidację ich kanału”. Nie przekonują ich zapewnienia TVP, że marka i program Biełsatu zostaną zachowane, a szefem redakcji białoruskiej pozostanie Aleksy Dzikawicki, obecnie dyrektor kanału TV Biełasat” – podkreśla Presserwis.

 „Wiemy i widzimy, że obecnie zachodzą nieodwracalne procesy prowadzące do zniszczenia i likwidacji sztandarowego projektu polskiej soft power na Wschodzie” – napisali dziennikarze redakcji białoruskiej Biełsatu w liście do likwidatora TVP Daniela Gorgosza.

„Powstrzymywaliśmy się od publicznej krytyki podjętych decyzji, mając nadzieję, że uda się nam konstruktywnie i wspólnie z nowym zarządem TVP ulepszać Biełsat. Będąc gotowi do pełnej współpracy, wierzyliśmy i przyjmowaliśmy obietnice, że kanał telewizyjny Biełsat będzie żył, a jego dyrektorem pozostanie Aleksy Dzikawicki. (…) Nie możemy zaakceptować faktu, że nasz dyrektor nie jest zaproszony, a nasi dziennikarze nie są dopuszczani do konferencji prasowej TVP dotyczącej naszych losów. Ponieważ szczerze wierzymy: »nic o nas bez nas«” – zwracają uwagę dziennikarze Biełsatu.

Wg. informacji TVP, 1 marca 2025 roku planowane jest włączenie obcojęzyczych kanałów telewizji publicznych do jednej struktury – Ośrodka Programów dla Zagranicy. Ma to być zlepek organizacyjny zlepek pozostałości po de facto zlikwidowanej dawnej struktury TVP World i Telewizji Biełsat.. Liderem projekt będzie szef TVP World Michał Broniatowski. Był on od 1992 dyrektorem polskiego oddziału agencji Reutera, od 1997 roku dyrektorem przedstawicielstwa agencji Reutera w Rosji i krajach byłego ZSRR. W latach 1994–2005 Broniatowski był dyrektorem i członek Rady Nadzorczej Grupy ITI (wówczas związanej z TVN), w latach 2001–2005 członek Rady Nadzorczej Grupy Onet.

W połowie marca br. Z TV Bielsat dyscyplinarnie zwolniono autorkę i wieleoletnią szefową projektu, działaczkę opozycyjną z czasów PRL prześladowaną przez komunistyczną bezpiekę Agnieszkę Romaszewską-Guzy. Ostatnio pojawiły się informacje o donosie władz TVP na działalność TV Biełsat, co określa się mianem „podejrzenia popełnienia przestępstwa”; chodzi o projekty informatyczne i ich finansowanie.

Romaszewska podkreśla w oświadczeniu, że to zarzuty polityczne nie mające odzwierciedlenia w rzeczywistości. „Stanowczo protestuję przeciwko  rozpowszechnianiu przez władze TVP informacji, które sugerują jakoby w kierowanej przeze mnie Telewizji Biełsat dochodziło do malwersacji i były wystawiane fałszywe faktury na usługi informatyczne. (…)

System informatyczny w jakim funkcjonują wszystkie prowadzone przez Bielsat strony jest wielką dumą stacji. Zwłaszcza dziś, gdy widzimy, jak serwery TVP padają jak wydmuszka pod naporem ataku DDOS (a może raczej dużej liczby wejść, ze strony kibiców piłkarskich), warto zauważyć,że  strony belsat.eu i vottak.tv doświadczają od wielu lat takich ataków praktycznie co tydzień i  udało się zachować  ciągłość ich działania oraz nie utracić  zasobów.

Już wiele lat temu, w związku z tym,  że informatyka nie była najmocniejsza stroną spółki TVP, władze TVP zdecydowały,  o wyprowadzeniu nieustannie atakowanej struktury informatycznej Biełsatu,  na serwery zewnętrzne.  Ponieważ zaś Biełsat nigdy nie otrzymał w TVP środków inwestycyjnych pozwalających na wybudowanie własnego systemu,  odpornej na ataki infrastruktury informatycznej,  byliśmy zmuszeni polegać na usługach zewnętrznych. Mimo to strony belsat.eu, wraz ze swoja mutacją polską belsat.eu/PL oraz Vottak.tv okazały się nadzwyczajnie odporne na próby włamania i ataki.  Zbudowano je w specjalnym, autorskim systemie architektury rozproszonej. (…)

Domagam się zaprzestania szkalowania mnie i moich wspołpracowników i naruszania mojego dobrego imienia, poprzez podawanie zniesławiających informacji sugerujących BEZ JAKIEJKOLWIEK SĄDOWEJ WERYFIKACJI, że dokonywałam malwersacji w TV Biełsat. Domagam się jednocześnie zamieszczenia odpowiednich przeprosin za naruszenie mojego dobrego imienia,  na portalu TVP,  w tym samym  miejscu,  gdzie był komunikat o „złożeniu do prokuratury doniesienia o przestępstwie” – napisała w oświadczeniu Agnieszka Romaszewska.

W czwartek wieczorem była szefowa Biełsatu relacjonowałą na swoim profilu na FB:

„Maszyna pracuje dalej. Prokuratura wszczęła śledztwo po doniesieniu TVP w sprawie rzekomych nadużyć w telewizji Biełsat…  Oczywiście śledztwo narazie toczy się “w sprawie” i nie wiadomo jeszcze czy i komu postawione zostaną jakieś zarzuty, ale po raz kolejny w komunikacie TVP pojawia się moje nazwisko w kontekście wystawiania lewych faktur na milionowe sumy… Cały ten ponury cyrk oznacza, że maczuga pana Bodnara została wzniesiona tym razem nad moją głową” – podkreśliła Romaszewska.

Traktuję to jako dalszy ciąg stosowanego w TVP  przez ostatnie miesiące mojej pracy mobbingu, a także jako prześladowanie polityczne. Dziś jak wiadomo w Polsce usiłuje się sprawom politycznym dorobić osłonkę kryminalną i przy okazji zohydzić niewygodne osoby w opinii publicznej.

Zawsze jasno wyrażałam swoje poglądy, które choć raczej opozycyjne wobec obecnej władzy,   niekoniecznie były całkowicie spójne z linią którejkolwiek partii, Jednocześnie jednak NIE ANGAŻOWAŁAM SIĘ się politycznie. 

Ale co za dużo to niezdrowo. Muszę powiedzieć jasno: czy mi przypną cokolwiek czy nie, wsadzą czy nie, nigdy nie zgodzę się by Polska została „demokraturą”, bo tak zaczynały despotyczne reżimy na Białorusi i w Rosji. I zrobię wszystko co tylko jest w moich siłach, żeby z tym walczyć” – napisała Agnieszka Romaszewska w czwartek 17 lipca na FB.

(Press, red., Biełsat. FB A.Romaszewskiej)

O nagonce na Agnieszkę Romaszewską czytaj TUTAJ.