SDP solidaryzuje się z szykanowanym przez władze Białoruskim Stowarzyszeniem Dziennikarzy (BAJ)

Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich protestuje przeciwko kolejnym represjom wobec dziennikarzy na Białorusi.

 

Dziś rano służby weszły do siedziby Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (BAJ). Dokonano przeszukania, w rezultacie którego zarekwirowana została lista członków stowarzyszenia. Siedziba stowarzyszenia dziennikarzy została zamknięta i zaplombowana przez służby. Przeszukane zostały też  mieszkania prawników pracujących dla organizacji: Aleha Ahiejeua i Krysciny Rychter – funkcjonariusze zabrali dokumenty dotyczące stowarzyszenia.

 

Przeszukania redakcji i mieszkań dziennikarzy miały miejsce nie tylko w Mińsku, ale również w Homlu i Mohylewie. W Homlu przeszukane zostało mieszkanie dziennikarza Anatola Hatauczyca Łarysy Szczyrakowej – dziennikarki Biełsatu, a w Mohylewie dziennikarza Alesia Burakoua.

 

Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich przesyła białoruskim kolegom wyrazy solidarności i deklaruje wszelką możliwą pomoc dla dziennikarzy, którzy będą jej potrzebować. Zawsze możecie na nas liczyć!

 

Krzysztof Skowroński – prezes SDP

Jolanta Hajdasz – dyrektor CMWP SDP

 

Zdjęcie: Witold Dobrowolski

SDP domaga się uwolnienia dziennikarzy białoruskich oraz zaprzestania represji

Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich domaga się zaprzestania represji wobec dziennikarzy i mediów białoruskich oraz natychmiastowego wypuszczenia na wolność:

Kaciaryny Andrejewej,

Kaciaryny Barysewicz,

Darii Czulcowej,

Julii Słuckiej,

Ałły Szarko,

Sierhieja Alszeuskiego,

Piotra Słuckiego,

Kseni Lutskina.

 

Władze białoruskie od lat pozwalały sobie na nieakceptowalne działania względem dziennikarzy i niezależnych mediów. W 2020 roku represje osiągnęły niespotykaną dotąd skalę: dziennikarze byli zatrzymywani 477 razy, spędzili w więzieniach ponad 1200 dni, a co najmniej 62 z nich doświadczyło przemocy fizycznej. Zamknięte zostały 4 gazety, a do 50 portali internetowych ograniczany był dostęp. Białoruskie sądy karały zarówno dziennikarzy, jak i niezależne media wysokimi karami pieniężnymi, które stanowiły łącznie równowartość prawie 100 tysięcy złotych.

 

Kaciaryna Andrejewa i Daria Czulcowa przebywają w więzieniu od 50 dni. Zostały zatrzymane 15 listopada podczas relacjonowania wydarzeń w Mińsku. Obie dziennikarki oskarżone zostały „o organizację i przygotowanie działań, które naruszają w znacznym stopniu porządek społeczny”. To oskarżenie z kodeksu karnego, grozi im kara do 3 lat więzienia.

 

22 grudnia zatrzymana została Julia Słucka – założycielka i prezes Press Clubu Belarus. Jest w więzieniu, podobnie jak czworo jej współpracowników. Wszyscy zostali oskarżeni z kodeksu karnego o „oszustwa podatkowe na dużą skalę” oraz powiązane przestępstwa.

 

Działania białoruskich władz są jawnym pogwałceniem zasady wolności słowa i wolności mediów.  Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich wyraża zdecydowany sprzeciw przeciwko represjom stosowanym wobec dziennikarzy i mediów białoruskich i deklaruje wszelkie możliwe wsparcie dla białoruskich kolegów.

 

Krzysztof Skowroński, prezes SDP

Jolanta Hajdasz, dyrektor CMWP SDP

 

 

Grafika: BAJ

Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy od 25 lat walczy o wolność słowa i prawa białoruskich dziennikarzy

Mija dwadzieścia pięć lat od powstania Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (BAJ). Żanna Litwina założyła je w 1995 roku, w rok po objęciu władzy przez A. Łukaszenkę. Proces formalnej rejestracji udało się organizacji przejść w roku 2006. Dziś BAJ zrzesza ponad 1300 dziennikarzy białoruskich i ma oprócz biura głównego w Mińsku, pięć oddziałów regionalnych. Jest  członkiem Międzynarodowej i Europejskiej Federacji Dziennikarzy (IFJ, EFJ).

 

Obecnie BAJ koncentruje swoje działania na pomocy dziennikarzom zatrzymanym podczas relacjonowania demonstracji, w których Białorusini protestują przeciwko sfałszowaniu wyniku wyborów prezydenckich. Od 9 sierpnia doszło na Białorusi do 174 zatrzymań dziennikarzy. Wielu z zatrzymanych dziennikarzy prosto z aresztu trafiło na salę sądową i zostało ukaranych grzywną lub karą więzienia. Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy udziela też wsparcia 52 dziennikarzom, wobec których białoruskie służby użyły przemocy.

 

Ponadto organizacja występuje przeciwko ograniczaniu dostępu do informacji na Białorusi. W ciągu ostatnich kilku tygodni BAJ wielokrotnie protestował przeciwko blokowaniu mediów internetowych, utrudnianiu druku i dystrybucji gazet, wycofywaniu przez reżim akredytacji dla dziennikarzy zagranicznych mediów, czy wydalaniu bądź nie wpuszczaniu na terytorium Białorusi korespondentów.

 

Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy od 25 lat walczy o wolność słowa i prawa białoruskich dziennikarzy. W ciągu tych lat Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich i Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP wielokrotnie podejmowało solidarnościowe działania zarówno wobec dziennikarzy białoruskich i Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy. #BAJ25RAZAM

 

 

Witold Dobrowolski jest już na wolności

Polski dziennikarz Witold Dobrowolski zatrzymany kilka dni temu w Minsku przez białoruskie służby, został dziś wieczorem zwolniony z aresztu w Żodzinie. Jest już na wolności!!!

Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich będzie w dalszym ciagu zabiegać o uwolnienie wszystkich dziennikarzy przebywających w aresztach, w szczególności o dziennikarzy współpracujących z nadającą z Polski białoruskojęzyczną telewizją Biełsat.

Zdjęcie: Witold Dobrowolski, FB

SDP domaga się uwolnienia polskiego dziennikarza zatrzymanego na Białorusi

Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich żąda natychmiastowego uwolnienia Witolda Dobrowolskiego, polskiego dziennikarza – freelancera, który został zatrzymany w Mińsku.

 

Witold Dobrowolski jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, laureatem Grand Press Photo 2020 za fotoreportaż z protestów w Hongkongu.

 

O prawdopodobnym zatrzymaniu naszego dziennikarza dowiedzieliśmy się we wtorek 11 sierpnia 2020. Od tego czasu, pomimo wielokrotnych prób, nie udało nam się z nim skontaktować.

 

Dziennikarze, ze względu na widoczne oznaczenia prasowe, aparat fotograficzny, mikrofon, czy kamerę, są łatwym celem dla służb, które w coraz bardziej brutalny sposób dokonują zatrzymań na białoruskich ulicach. Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich protestuje przeciwko takim działaniom i przypomina, że zgodnie z międzynarodowymi standardami, służby mają obowiązek powstrzymania się od stosowania wobec relacjonujących wydarzenia dziennikarzy wszelkich środków przymusu, w tym w szczególności zatrzymania, odmowy dostępu czy usunięcia z miejsca demonstracji.

 

Krzysztof Skowroński, prezes SDP

dr Jolanta Hajdasz, wiceprezes SDPdyrektor CMWP SDP

Jadwiga Chmielowska, sekretarz ZG SDP

Apel Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich o uwolnienie zatrzymanych dziennikarzy na Białorusi

Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich stanowczo protestuje przeciwko aresztowaniom i aktom przemocy  wobec dziennikarzy relacjonujących powyborcze protesty na Białorusi i apeluje do białoruskich władz o natychmiastowe i bezwarunkowe uwolnienie wszystkich dotychczas zatrzymanych dziennikarzy.

 

Od dnia wyborów prezydenckich, to jest od 9 sierpnia 2020, na Białorusi zatrzymanych zostało co najmniej 22 dziennikarzy. Część z nich w dalszym ciągu przebywa w aresztach, a niektórzy zostali zwolnieni i skazani na zapłatę grzywny. Dziennikarze zostali zatrzymani i ukarani za wykonywanie swoich obowiązków zawodowych i służbowych, co jest absolutnie niedopuszczalne i sprzeczne z prawem.

 

Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich przypomina, że zadaniem dziennikarzy jest przekazywanie informacji. W tym celu dziennikarze muszą mieć możliwość relacjonowania wydarzeń i przebywania w miejscach, w których te wydarzenia się rozgrywają, zbieraniu tam informacji, zdjęć i nagrań. Dziennikarze mają taki obowiązek i mają do tego prawo, jest to działanie legalne, uczciwe i zgodne z etyką zawodową, której zasady zebrane są w Karcie Etyki Dziennikarskiej przyjętej przez Międzynarodową Federację Dziennikarską.

 

Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich wzywa władze białoruskie do natychmiastowego uwolnienia wszystkich zatrzymanych dziennikarzy, zaniechania przemocy wobec dziennikarzy i do przestrzegania zasady wolności prasy gwarantowanej przez międzynarodowe konwencje.

 

W imieniu SDP

 

Krzysztof Skowroński, prezes SDP

dr Jolanta Hajdasz, wiceprezes SDP, dyrektor CMWP SDP

Jadwiga Chmielowska, sekretarz ZG SDP

 

 

Białoruś – aresztowania dziennikarzy, blokowanie niezależnych mediów

Masowe protesty na Białorusi – reakcja na sfałszowane wyniki wyborów prezydenckich – są brutalnie tłumione przez reżim Łukaszenki. Celem bezprawnego działania służb są również dziennikarze i niezależne media, w tym dziennikarze polscy oraz dziennikarze białoruscy współpracujący z polskimi mediami.

 

Od 9 sierpnia zatrzymanych zostało co najmniej 22 dziennikarzy białoruskich, w tym Jahor Marcinowicz – redaktor naczelny niezależnego pisma „Nasza Niwa”, a także wielu dziennikarzy Biełsatu (stacja telewizyjna nadająca z Warszawy) – kilku z nich zwolniono z aresztu po kilku godzinach, niektórych skazano na grzywny lub kilka dni aresztu, nie ma natomiast żadnych informacji o losie dziennikarza śledczego Stasa Ivashkevicha (wczoraj obchodził 37. urodziny).

 

Funkcjonariusze zatrzymują również dziennikarzy zagranicznych – od kilku godzin nie mamy kontaktu z Witoldem Dobrowolskim, członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, laureatem Grand Press Photo 2020 za fotoreportaż z protestów w Hong Kongu. Wczoraj kontakt ze swoim korespondentem w Mińsku stracił niezależny portal Meduza (rosyjski portal, którego redakcja znajduje się na Łotwie) – Maksim Solopov został najprawdopodobniej pobity i zatrzymany. Wcześniej brutalnie zatrzymano, a następnie wydalono z Białorusi dwóch dziennikarzy i operatora rosyjskiej niezależnej telewizji TV Rain.

 

Zablokowany został dostęp do niezależnych mediów, między innymi do największego niezależnego portalu TUT.by oraz do naviny.by – portalu agencji informacyjnej BiełaPAN. Redakcje robią wszystko, aby umożliwić odbiorcom dostęp do informacji, uruchomiły alternatywne adresy internetowe (np. https://www.tutby.news/, http://news.tutby.online/). Telewizja Biełsat wciąż nadaje – reżim Łukaszenki nie jest w stanie zablokować sygnału, gdyż ten nadawany jest drogą satelitarną.

 

Stowarzyszenie Dziennikarzy Białoruskich (BAJ) monitoruje sytuację związaną z zatrzymaniami dziennikarzy i incydentami, które rzutują na ich pracę na Białorusi. Informacja zamieszczona na stronie internetowej organizacji (baj.by) jest stale aktualizowana. BAJ podaje też numery kont, na które można wpłacać pieniądze na grzywny zasądzane zwalnianym z aresztu dziennikarzom.

 

W czasie przygotowywania tego materiału na profilu Stasa Ivashkevicha na FB pojawiła się informacja, że dziennikarz przebywa w areszcie i dziś ma być sądzony w Mińsku.

 

Zdjęcie: Wadzim Zamirouski/tut.by_Jednostki specjalne przed stacją metra w Mińsku w nocy z 10 na 11 sierpnia 2020 r. 

Zabójstwo Pawła Szeremeta po trzech latach wciąż niewyjaśnione

W trzecią rocznicę śmierci wybitnego dziennikarza białoruskiego Pawła Szeremeta, dziennikarze ukraińscy zebrali się w centrum Kijowa, aby uczcić jego pamięć i domagać się wyjaśnienia okoliczności zabójstwa. Akcja pod hasłem „Kto zabił Pawła? Trzy lata bez odpowiedzi” zorganizowana została przez redakcję Ukraińskiej Prawdy, w której Paweł Szeremet pracował.

 

Władze Ukrainy wielokrotnie deklarowały, że zrobią wszystko, aby wyjaśnić to zabójstwo, ale efekty śledztwa są marne. Jedyne co ustalono to to, że zabójstwo Pawła Szeremeta związane było z jego działalnością dziennikarską. Do dziś nie znaleziono ani zleceniodawców, ani sprawców.

 

Sprawę zabójstwa próbowali też rozwikłać dziennikarze. W maju 2017 roku opublikowany został materiał z rezultatami śledztwa dziennikarskiego prowadzonego przez Projekt Raportowania Zorganizowanej Przestępczości i Korupcji (Organized Crime and Corruption Reporting Project, OCCRP) i Slidstvo.Info, w którym analizowane są między innymi nagrania z kamer kijowskiego monitoringu miejskiego. Dokument „Zabójstwo Pawła” zawierał informacje, do których prowadzącym oficjalne śledztwo nie udało się dotrzeć.

 

Pawła Szeremeta upamiętniono również na Białorusi. W Mińsku, przy grobie Pawła Szeremeta, spotkała się rodzina i dziennikarze białoruscy. Andriej Bastunec, prezes niezależnego Stowarzyszenia Dziennikarzy Białoruskich (BAJ) powiedział w nawiązaniu do opowieści matki dziennikarza, Ludmiły Szeremet, o tym, że nie mogła przekazać do Kijowa zdjęć Pawła, bo odmawiano jej ich przewiezienia: „Pamiętają go i wciąż się go boją, nawet w trzy lata po zabójstwie boją się. Ciężko mi to zrozumieć, ale to pokazuje, że i wtedy i teraz, osoba Pawła odgrywa ważną rolę.”

 

Paweł Szeremet – polityczny emigrant z Białorusi, po opuszczeniu ojczyzny mieszkał i pracował najpierw w Moskwie, a następnie w Kijowie, gdzie pisał dla niezależnego portalu Ukraińska Prawda i prowadził audycję w radiu Wiesti. W 2005 roku  założył portal informacyjny belarusparisan.org, którym kierował do dnia swojej tragicznej śmierci. Wielokrotnie wyróżniany przez międzynarodowe gremia, był m.in. laureatem Nagrody Wolności Słowa przyznawanej przez Komitet Obrony Dziennikarzy (CPJ) z siedzibą w Nowym Jorku. Zginął 20 lipca 2016 w centrum Kijowa w wyniku wybuchu ładunku podłożonego do samochodu, którym jeździł do pracy.

 

Zdjęcie: Sergiy Tomilenko, Kijów, Ukraina