Dziennikarska antynagroda przyznawana przez SDP powraca – HIENA ROKU 2024
13 lutego br. o godzinie 13.00 Zarząd Główny Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich ogłosi kto dostał dziennikarską Hienę Roku 2024 – transmisja na kanale YouTube SDP.
20 stycznia b.r. ZG SDP zwrócił się do KRS z wnioskiem o weryfikację, czy zmiany zgłoszone lub mające zostać zgłoszone do KRS przez Oddział Warszawski Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w konsekwencji wyborów nowych władz oddziału są zgodne z przepisami prawa i statutem SDP.
Powyższy wniosek uzasadniony jest faktem, iż wg naszej wiedzy podczas wyborów do władz terenowych w Warszawie 7 grudnia 2023 r. OW SDP dopuścił się poważnych uchybień w zakresie przeprowadzenia procedury wyborczej. Szczególnie istotnym zarzutem, który został zgłoszony do KRS, jest fakt, iż do Zarządu OW SDP kandydował i został wybrany p. Marek Czarnecki. Zgodnie z informacją opublikowaną na stronie Biuletynu Informacji Publicznej Sądu Okręgowego w Warszawie, p. Marek Czarnecki był w tym czasie Wiceprezesem Zarządu Krajowego „Ruchu Jedności Polaków”. Jest to partia polityczna wpisana do ewidencji pod nr 451 z dniem 19 maja 2023 r. Tymczasem zgodnie z § 29 ust. 4 pkt 2 statutu SDP, nie wolno łączyć funkcji we władzach Oddziału Stowarzyszenia z funkcją członka władz partii politycznej. Członkowie zebrania OW SDP nie zostali poinformowani, że w/w pełni taką funkcję. Należy przy tym dodać, że nie brał on udziału w zebraniu wyborczym.
Marek Czarnecki jest politykiem, o czym świadczy jego biogram i przebieg kariery zawodowej (źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Marek_Czarnecki_(polityk). Nie ma dziennikarskiego dorobku zawodowego, który uzasadniałby jego obecność w Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich, a z racji swojej aktywności politycznej nigdy nie powinien kandydować i zasiadać we władzach SDP. Apelujemy do Marka Czarneckiego o dobrowolne zrzeczenie się obecnej funkcji i wycofanie się z działalności w SDP.
Niezależnie od decyzji KRS i OW SDP na wniosek Prezesa SDP sprawą zajmie się Naczelny Sąd Dziennikarski oraz Rzecznik Dyscyplinarny SDP.
Drugie w tym roku spotkanie Klubu Publicystyki Kulturalnej SDP odbędzie w środę, 5 lutego 2025 r., o godz. 17.00, w Domu Dziennikarza, przy ulicy Foksal 3/5 w Warszawie – zostanie poświęcone muzyce wysokiej. Gościem będzie bowiem wybitny kompozytor i pianista Janusz Kohut z Bielska Białej, który przybliży swoją pasję, twórczość, karierę oraz wykona kilka własnych kompozycji.
Zapraszam serdecznie!
dr Teresa Kaczorowska,
przewodnicząca Klubu Publicystyki Kulturalnej SDP
***
Janusz Kohut urodził się 24 grudnia 1955 r. w Bielsku-Białej, gdzie ukończył szkołę muzyczną i do dziś mieszka. Później studiował na Uniwersytecie Śląskim, zaś technikę kompozytorską kształcił przez pięć lat pod kierunkiem jednego z najwybitniejszych twórców XX wieku Bogusława Schaeffera.
Janusz Kohut prezentował swoje utwory na wielu koncertach i festiwalach, w Polsce i za granicą. Występował wielokrotnie w Stanach Zjednoczonych (w USA i w Zjednoczonym Królestwie Wielkiej Brytanii odbył w sumie 150 trans koncertowych), w Europie Zachodniej (90 koncertów) Koncertował m.in. na Międzynarodowych Targach Sztuki „Music Fair” we Frankfurcie, Festiwalu „Stakkato” w Berlinie Zachodnim, na targach „EXPO 2000” w Hanowerze (30 koncertów), w Międzynarodowych Festiwalach Pianistów Jazzowych w Kaliszu, Festiwalach Polskiej Muzyki Współczesnej „Poznańska Wiosna Muzyczna”. Brał również udział w imprezach kulturalnych zorganizowanych przez Instytut Polsko-Niemiecki w Darmstadt oraz w Düsseldorfie w ramach „Dni Śląskich w Nadrenii Północnej-Westfalii”. W Polsce dał blisko 2 tysiące autorskich koncertów.
Janusz Kohut jest również jednym z najwybitniejszych polskich kompozytorów muzyki teatralnej i filmowej, m.in. autorem trzech oratoriów, musicalu i kantaty „Niepodległość”, muzyki do serii kilkunastu filmów animowanych Marka Luzara „Szkoła Mędrców”.
Nagrał w sumie 18 płyt autorskich i był wielokrotnie nagradzany, ostatnio otrzymał Medal Stulecia Odzyskania Niepodległości (2018).
W przyszłym roku Politechnika Warszawska będzie obchodzić swoje 200-lecie, zaś Zespół Pieśni i Tańca Politechniki Warszawskiej –75-lecie. Ten jeden z najstarszych uczelnianych zespołów w Polsce odniósł wielki sukces, jest dziś wizytówką Politechniki, w czym ogromną zasługę ma Pani Maria Czupratowska-Semczuk – powiedział prof. Andrzej Jakubiak w Domu Dziennikarza, gdzie gościem Klubu Publicystyki Kulturalnej była legendarna, pochodząca z Wilna tancerka, choreografka, długoletnia kierowniczka artystyczna Zespołu.
Rzadko sama piszę o spotkaniach Klubu Publicystyki Kulturalnej SDP, który prowadzę od jesieni 2012 r. Ale spotkanie 8 stycznia 2025 r. było tak wyjątkowe i wzruszające, że podjęłam temat…
Spotkanie z Marią Czupratowską-Semczuk (w środku), z lewej Teresa Kaczorowska, z prawej prof. Andrzej Jakubiak. Fot. TK
Maria Czupratowska-Semczuk – drobna, skromna, siwiutka, 94-letnia kobieta z błyszczącymi oczyma. Mimo wielu nieszczęść – przeżyć wojennych, repatriacji z rodzinnych Kresów, a ostatnio utraty męża i córki – jest radosna i uśmiechnięta. Witana z czułością przez licznie przybyłych do Domu Dziennikarza swoich artystycznych wychowanków, także przez prof. Andrzeja Jakubiaka, nazywanego „ministrem kultury” Politechniki Warszawskiej. – Zespół Pieśni i Tańca Politechniki Warszawskiej to moje życie! – wyznała była tancerka baletu, wychowanka Opery Lwowskiej, absolwentka Uniwersytetu Wrocławskiego.
Jest z Zespołem Pieśni i Tańca Politechniki Warszawskiej niemal od początku. Przyjechała do Warszawy z Wrocławia jeszcze za Bieruta i Stalina, w 1952 r., kiedy Zespół miał niespełna rok. Pierwsi jego członkowie – studenci Politechniki Warszawskiej – ujęli ją wówczas zapałem, miłością do polskiego folkloru, tańca, muzyki, swoim patriotyzmem.
– Była to wspaniała młodzież, często z Kresów, garnąca się do polskości, pragnąca zapomnieć gehennę wojny, przesiedlenia, Holocaust, obozy koncentracyjne, jeden z tancerzy był lotnikiem Dywizjonu 303. Zespół liczył około 100 osób, przyjmowaliśmy wszystkich chętnych, musieliśmy się liczyć z komunistyczną cenzurą – wspomina, piękną polszczyzną, pani Maria pracująca przez wiele lat jako lektorka języka rosyjskiego, wykładowca, później kierownik Studiów Języków Obcych Politechniki Warszawskiej.
Maria Czupratowska-Semczuk zna cały repertuar Zespołu. Przeżyła z nim ponad 3 tysiące koncertów na scenach krajowych i zagranicznych, na wszystkich kontynentach świata, prezentując polski folklor, pieśni, tańce i melodie z większości regionów Polski, a także całe widowiska artystyczne nawiązujące do polskiej historii narodowej. Zespół uczestniczył w najważniejszych imprezach, m.in. w 1955 r. w Światowym Festiwalu Młodzieży w Warszawie i otwierał Stadion Dziesięciolecia, w 1956 r. brał udział w otwarciu Pałacu Kultury i Nauki; ale koncertów i festiwali Zespołu, trudno dziś policzyć. Pani Maria z sentymentem wspomina jednak niezapomniany pierwszy wyjazd zagraniczny ZPiT PW, w 1956 roku, do Amsterdamu. Ich występy, w pierwszych własnych kostiumach kurpiowskich, utrwaliła wtedy nawet Polska Kronika Filmowa, gdyż Zespół reprezentował Polskę. – Jechaliśmy do Amsterdamu pociągiem, ściśnięci po 10-12 osób w przedziale, zaś nasze kostiumy ciężarówką, która nie zawsze za nami nadążała – opowiada z fantastyczną pamięcią o wrażeniach, o humorystycznych zdarzeniach, a także wręcz o szoku jakiego doznali z powodu obfitości wszystkiego na Zachodzie. Pamięta, że nie mogli nasmakować się coca coli…
Na czarno-białych ujęciach filmowych z tamtych lat najlepiej widać artystyczny temperament i talent muzyków oraz tancerzy, podobnie jak na zdjęciach, które przygotowała na spotkanie Joanna Szczepańska, wiceprezes , była tancerka, absolwentka PW, której mąż też był w Zespole, a wcześniej jej rodzice.
Zespół Pieśni i Tańca Politechniki Warszawskiej stopniowo się rozrastał, przybywało członków, kostiumów, choreografii. Maria Czupratowska-Semczuk była cały czas z Zespołem i jest do dziś – wciąż reżyseruje okolicznościowe przedstawienia (dziś w Zespole uczestniczą tancerze, śpiewacy i muzycy z różnych pokoleń), tworzy choreografie, prowadzi grupę Oldbojów. Na złoty jubileusz ZPiT PW napisała publikację „50 lat z Zespołem Pieśni i Tańca Politechniki Warszawskiej”. Jest Honorową Konsultantką ds. Artystycznych Zespołu Pieśni i Tańca Politechniki Warszawskiej.
– Byłam pod okupacją i niemiecką, i sowiecką, przeżyłam więzienia, ale to przeminęło. Widać mam żyć, aby zapłacić otoczeniu dobrem. Bo nasz folklor jest piękny jak żaden inny na świecie! Począwszy od smętnych rzewnych kujawiaków po ogniste mazury i kujawiaki. To wyjątek w świecie, to ocean najróżniejszych form tanecznych i wokalnych. Dziś muzyka ludowa jest wykorzystywana w muzyce popularnej, często stylizowanej, choć nie zawsze mi się to podoba.
Zespół jest zdobywcą licznych laurów, polskich i międzynarodowych, m.in. srebrnej i brązowej Kolii Książąt Burgundii, srebrnej płyty przyznanej przez francuską Akademię Muzyczną im. Charles’a Crosa Międzynarodowego Festiwalu w Izmirze – Złotej Artemidy, głównej nagrody na Harmonie Festiwal ’99 w Lindenholzhausen w Niemczech. Za zasługi dla Warszawy otrzymał Złotą Syrenkę. Odznaczony jest również Złotym Krzyżem Zasługi oraz dyplomem Ministra Spraw Zagranicznych za propagowanie polskiej kultury za granicą.
– Stopniowo Zespół zaczął stanowić rodzinę, wielopokoleniową, która trwa do dziś – podkreśla seniorka, laureatka prestiżowego Medalu Politechniki Warszawskiej z 2017 r.
Joanna Szczepańska: – Ta nasza zespołowa rodzina, pielęgnowanie więzi istnieją dzięki Pani Marii. Niech Pani zostanie z nami jak najdłużej! – na te słowa sala w Domu Dziennikarza zaśpiewała swojej artystce 200 lat. Posypały się kwiaty, uściski, a trzy młode artystki ZPiT umiliły to spotkanie śpiewem oraz muzyką. – Nie byłoby mnie gdyby nie Zespół! – dziękowała ze łzami w oczach pani Maria.
– Jak oni ją kochają! – komentowała ten wieczór wzruszona Hanna Malinowska-Wegner. Z kolei Bogna Lewtak-Baczyńska, choć była w Zespole krótko, to cudownie go wspomina, podkreślając jego „rewelacyjne zasługi dla kultury polskiej”. – Żaden z instruktorów Zespołu nie zdobył takiej miłości jego członków jak Pani Maria – chylił czoło prof. Andrzej Jakubiak.
Młode artystki z ZPiT PW zapewniły oprawę muzyczną. Fot. TK
Koleżanki i Koledzy, szanowni Państwo i drodzy Przyjaciele !
W tym wyjątkowym ostatnim dniu roku pragnę Wam Wszystkim złożyć z serca płynące życzenia wszelkiej pomyślności i dobra w Nowym 2025 Roku i przy okazji dziękuję najserdeczniej za współpracę, pomoc i pracę każdego z Was. W tym trudnym dla nas roku 2024 jeszcze wyraźniej niż wcześniej mogliśmy sobie uświadomić, jak ważną sprawą jest zawodowa solidarność oraz wsparcie grupy przyjaciół i współpracowników we wszystkich sprawach, którymi zaskakuje nas rzeczywistość dookoła. Za tę solidarność i lojalność zawodową dziękuję każdemu, ufając że będziemy trzymać się razem mimo różnicy zdań w pojedynczych sprawach. System wartości mamy jednak spójny i to jest naprawdę wspaniała sprawa, o której może nie zawsze pamiętamy.
W Nowym Roku życzę Wam także stałych i dobrych relacji w gronie najbliższych osób, by potrafili Was (a raczej nas) zrozumieć, bo ta nasze praca dziennikarska jest taka zaborcza, tak często każe nam wybierać nie zostawiając praktycznie wyboru …(pracujesz w Wigilię czy w pierwsze święto? w Sylwestra czy w Nowy Rok? itp, itd…), że ciężko domownikom z nami wytrzymać. Oby Was (nas) kochali i tolerowali z tym naszym wybuchowym charakterem, emocjonalną osobowością, indywidualizmem i jeden Pan Bóg wie czym jeszcze, co sprawia, że czasem ranimy Najbliższych nawet o tym nie wiedząc. Niech Boża Opatrzność ma Was, tzn. nas wszystkich pod swoją stałą opieką w 2025 !!!
Szczęśliwego Nowego Roku dla wszystkich związanych ze Stowarzyszeniem Dziennikarzy Polskich !
A nadzieja znów błyśnie w nas/ nieobecnych pojawią się cienie/ uwierzymy kolejny raz/ w jeszcze jedno Boże Narodzenie. /I choć przygasł świąteczny gwar/ bo zabrakło znów czyjegoś głosu/Przyjdź tu do nas i z nami trwaj/wbrew tak zwanej ironii losu…
Słucham tej kolędy co roku i zawsze oczy mam mokre od łez, bo w czasie Bożego Narodzenia jak chyba każdy wspominam tych, których już nie ma przy wigilijnym stole u mnie w domu. Ale i tak czekam niecierpliwie na ten wieczór, z tym białym opłatkiem w ręce, obok choinki, zapewne jak u kazdego, błyszczącej od bombek i światełek. Wszyscy tak bardzo chcemy tego ciepła i tej radości. Wiemy skąd się ona bierze, jakie jest jej źródło i czyje przyjście na świat upamiętnia ta data – 25 grudnia. Nie obchodzimy Winter’s Holiday, ani Seasons Greetings, tylko narodziny Boga, który przyszedł na świat aby nas zbawić. Przyszedł i dał nam Nadzieję. Jak napisał papież Franciszek „Nadzieja jest obecna w sercu każdego człowieka jako pragnienie i oczekiwanie dobra, nawet jeśli nie wie, co przyniesie ze sobą jutro”.
Życzę Wszystkim Drogim Koleżankom i Kolegom Dziennikarzom tej Nadziei, by rozgrzała serca wbrew wszystkiemu, co rani i smuci. Błogosławionych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia!
W siedzibie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich przy ul. Foksal w Warszawie odbyła się w czwartek konferencja „Zbrodnia bez kary. ‘Likwidacja’ mediów publicznych w Polsce 2023 -2024”.Jak podkreślała organizator spotkania prezes SDP i dyrektor Centrum Monitoringu i Wolności Prasy SDP dr Jolanta Hajdasz o w rocznicę bezprawnego przejęcia przez rząd mediów publicznych w Polce i brutalnej pacyfikacji budynków TVP, PR i PAP, nadal trzeba przypominać o zamachu na wolność mediów, którego dopuściła się obecna koalicja.
(Wykorzystano jedną z części relacji z portalu Media Alert)
W konferencji uczestniczyli m.in. menadżerowie mediów i dziennikarze zwolnieni po tym, jak rok temu rząd bezprawnie przejął TVP, PR i PAP.
O roku bezprawia w mediach publicznych i prześladowania mediów komercyjnych dyskutowali m.in. prezes SDP i dyrektor CMWP SDP Jolanta Hajdasz, szef Radia Wnet i wieloletni prezes SDP Krzysztof Skowroński, wiceprezesi SDP Wanda Nadobnik i Mariusz Pilis, członkowie Zarządu Głównego SDP: Aleksandra Tabaczyńska, Maria Giedz, Hubert Bekrycht i Michał Karnowski – jeden z szefów i dziennikarz telewizji Polsce24 – oraz były prezes TVP Jacek Kurski, obecny, prawomocnie wybrany prezes TVP Michał Adamczyk. W dyskusji uczestniczyli również prezes PAP Wojciech Surmacz – obecnie szef Media Alert, Tomasz Sakiewicz – prezes TV Republika, Michał Rachoń dyrektor programowy stacji TV Republika, dawna dziennikarka TVP Anita Gargas, obecnie mająca swój kanał na YT, a także Adrian Borecki, Anna Popek – dawniej TVP, obecnie TV Republika i Janusz Życzkowski z TV Republika, który rok temu był jednym z szefów Gazety Wrocławskiej a wcześniej, jak inni uczestnicy konferencji, Łukasz Brodzik i Marek Poniedziałek, był jednym z szefów Radia Zachód. W panelu dotyczącym liwkidacji TV Biełsat wzięła udział pomysłodawczyni projektu i wieloletnia szefowa stacji zwolniona dyscyplinarnie przez TVP Agnieszka Romaszewska-Guzy i jej zastępca Aleksy Dzikawicki, który niedawno odszedł z Biełsatu.
Na konferencji był przez kilkanaście minut obecny dawny dziennikarz TVP Krzysztof Ziemiec a obecnie niezależny publicysta na YT, który – jak to określiła prezes Hajdasz „i jest i go nie ma”, bo z względu na warunki odejścia z TVP nie może nic powiedzieć. „Stanowi to wymowny przykład tego o czym rozmawiamy” – dodała szefowa SDP wskazując na puste krzesło dla Ziemca z jego wizytówką.
Bezprawie i odbiorcy
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski podsumował krótko działalność nielegalnych – w rozumieniu prawa, bo wybranych z pominięciem Rady Mediów Narodowych – władz TVP, PR i PAP.
„Mamy do czynienia z kompletnym bezprawiem – uchwały podjęte przez obecne, nielegalne władze mediów publicznych nie mają znaczenia prawnego” – podkreślił Świrski. „Strumień reklam został skierowany do tych, których rząd objął ochroną, czyli mediów komercyjnych – wspierającej koalicję rządządzą TVN i do Polsatu” – akcentował szef KRRiT.
Prowadząca konferencję prezes SDP Jolanta Hajdasz prezentując kolejnych uczestników spotkania zwracała uwagę na ogromne szkody po roku niszczenia mediów publicznych. „Stracili odbiorcy. Przede wszystkim oni. To ma swoje konsekwencje. Oglądalność na przykład TVP sięgnęła dna” – mówiła.
Szef TVP w latach 2016 – 2022 Jacek Kurski zwrócił uwagę na to, że TVP za jego prezesury realizując misję publiczną wyznaczała standardy pluralizmu medialnego w Polsce. „Tak drastycznego ataku i szybkiego przejęcia można było uniknąć, TVP miała instrumenty prawne” – mówił Kurski, którego kilka godzin wcześniej – na wniosek rządu premiera Tuska, zwolniono ze stanowiska w Banku Światowym w USA.
Wbrew wolności słowa
„Przede wszystkim relacja z rozwalania telewizji była kontr skuteczna dla strony, która zaatakowała polską wolność słowa. Przejęto TVP w warunkach przyzwolenia – zdrady części naszego obozu. Na przykład ówczesny dyrektor spraw korporacyjnych wwiózł bezprawnie poprzez parking służbowy uzurpatorów – podającego się za szefa rady nadzorczej pana Zemłę i nielegalnego szefa TVP pana Syguta – na 10 piętro, aby podpisać dokumenty” – opowiadał Kurski.
Zdj. z konferencji „Zbrodnia bez kary” od lewej: były prezes TVP Jacek Kurski, prezes SDP i dyrektor CMWP SDP Jolanta Hajdasz, wybrany 26 grudnia 2023 r. prezes TVP Michał Adamczyk, prezes PAP w latach 2018 – 2024 Wojciech Surmacz
Były prezes TVP podkreślił, że była możliwość „przeciągania” przejęcia TVP, gdyby wcześniej uszczelniono ochronę budynków, przede wszystkim gmachu H przy ul. Woronicza, skąd emitowano sygnał.
Przejęcie i „Wejście”
Świadkowie pacyfikacji budynków TVP przypuszczali, że atakujący skupią swoje siły na Placu Powstańców Warszawy, a nie na Woronicza. Wspominali, że ówczesny prezes TVP Mateusz Matyszkowicz był w siedzibie TV Republika skąd telefonował do Michała Adamczyka i Marcina Tulickiego prosząc o przyjazd do TV Republika.
Tulicki i Adamczyk, później wybrany na prezesa TVP, zostali w siedzibie telewizji publicznej w centrum Warszawy. I stamtąd kierowali protestem.
„Przejęciu mediów publicznych nie można było zapobiec, ale można było odwlec ją w czasie, opóźnić” – powiedział Michał Adamczyk.
Podczas nielegalnego przejęcia mediów publicznych doszło do bezprecedensowego brutalnego wtargnięcia wynajętych przez neo prezesów i późniejszych likwidatorów TVP, PR i PAP firm ochroniarskich, których pracownicy poturbowali nawet broniących mediów publicznych posłów prawicy. W opnii publicznej zapisał się fakt działania tzw. grupy Wejście złożonej m.in. z nielegalnego szefa i likwidatora PAP i członków władz Polskiego Radia. „Wejście” czuwało nad pacyfikacją mediów publicznych i całym procesem przejęcia TVP, PR i PAP. Mówiono o najgorszym – zdaniem wielu dziennikarzy – akspekcie zamachu na media publiczne – wyłączenia na kilkanaście dni sygnału TVP Info i oddziałów regionalnych TVP oraz wstrzymaniu na kilka dni emisji programów informacyjnych
Wiceprezes SDP i członek Rady Programowej TVP Wanda Nadobnik zwróciła uwagę, że telewizyjny polski nadawca publiczny, od siłowego i nielegalnego przejęcia przez rząd, systematycznie traci prestiżowo na arenie międzynarodowej. Przypomniała, że TVP od zmian ustrojowych jest członkiem Eurowizji. ” I to nie tylko w rozumieniu festiwalu Eurowizji. TVP dwadzieścia lat temu, w ramach tzw. News Group – forum wymiany materiałów między innymi reporterskich, byliśmy na 6. miejscu” – przypomniała Nadobnik. „Teraz zdarza się, że materiały do wymiany opisują kierownicy produkcji. I Genewa [siedziba Eurowizji – red.] zwróciła się do TVP z pytaniem, czy może zacznie tam jakiś dziennikarz pracować” – relacjonowała wiceprezes SDP.
Opisujący brutalne przejęcie Polskiej Agencji Prasowej, jej prezes w latach 2018 – 2024 Wojciech Surmacz – obecnie prezes Media Alertu – mówił o szczegółach prób pacyfikacji budynku PAP przy ulicy Brackiej w Warszawie. „Nie rozważaliśmy nigdy wariantu siłowego w PAP” – mówił Surmacz.
Prezes PAP w latch 2018 – 2024 Wojciech Surmacz – szef Biznes Alert
„Gdybyśmy mieli taką ekipę jak w TVP na Placu Powstańców, to PAP do dziś nie byłaby przejęta” – powiedział „Teraz powinno się powołać nowe media publiczne. A media konserwatywne, adresuje to również do siebie, powinny się uczyć zarabiania pieniędzy” – podsumował Surmacz.
***
(częśc relacji sdp.pl)
Brak sygnału
Druga część debaty dotyczyła m.in. sposobu niszczenia mediów publicznych i zwolnień dziennikarzy z TVP, PR i PAP. Dyskuje na te tematy prowadził szef Radia Wnet i wieleoletni prezes SDP Krzysztof Skowroński. Ostrzegł on przed bagatelizowaniem skutków ataku na media publiczne sprzed roku i przedstawił dziennikarza Adriana Boreckiego, który 20 grudnia był reporterem TVP Info. „Mamy tutaj redaktora Boreckiego – świadka wyłączenie sygnału, jak to przebiegało” – zapytał Skowroński.
Borecki przypomniał, że sygnał TVP Info wyłączono 20 grudnia 2023 r. o 11.18, o 12.00 nie wyemitowano południowych „Wiadmości” i wówczas Borecki wszedł, za zgodą swoich ówczesnych, szefów na antenę TVP1 i podczas „Agrobiznesu” poinformował widzów o medialnym zamamchu stanu i próbie przejęcia TVP. PR i PAP. „Była decyzja – spróbujmy powiedzieć ludziom prawdę. Mówiłem co mi serce podpowiadało i co powinienem wówczas do ludzi powiedzieć. Trwało to ponad 30 sekund” – relacjonował Borecki. Potem zablokowano także to, co mówił dziennikarz. Wieczorem mailowo Boreckiego i wielu innych dziennikarzy zwolniono z obowiązku świadczenia pracy. Borecki w styczniu 2024 r. o 7.00 rano przed swoim domem został zaczepiony przez – jak mówił – „dziwnych ludzi”, którzy próbowali mu wręczyć zwolnienie dyscyplinarne.
Odzieranie z godności
Anita Gargas autorka programu śledczego w TVP podkreśliła, że przez lata rządów prawicy telewizja publiczna starała się równoważyć przekaz tzw. mainstreamu. „To była próba balansowania przekazów informacyjnych w tamtych czasach” – oceniła dziennikarka. Anna Popek z TV Republika, która wiele lat pracowała w TVP zwróciła uwagę na próbę wykluczania dziennikarzy mediów publicznych ze środowiska. „Czyli przypisywanie nam, dziennikarzom wszystkich wyimaginowanych win partii politycznej. Słowa << Ty nie masz prawa, jesteś propagandystką>> odzieranie ludzi z godności” – przypominała Popek.
Michał Karnowski dziennikarz konserwatywnych mediów, m.in. telewizji wPolsce24 i wPolityce, opowiadał, że miał poczucie, że robi coś ważnego, kiedy spędził poprzednie święta i Sylwestra wspierając protestujących z TVP. „Myślę, że każdy, kto bronił mediów publicznych, także w TVP na Palcu Powstańców, dobrze się zapisał w historii polskiego dziennikarstwa” – mówił Michał Karnowski.
Szef TV Republika i Gazety Polskiej Tomasz Sakiewicz zaauważył, że bezprawne przejęcie mediów publicznych było efektem pewnych przygotowań koalaicji 13 grudnia. „To. co o zaczęło się 19 grudnia jest oczywiście efektem rodzącego się autorytaryzmu władzy, która jak wszystkie władze autorytarne zaczyna od ataku na wolność słowa” – wskazał Sakiewicz.
Usunąć można wszystko
Sekretarz generany SDP, rok temu dziennikarz PAP Hubert Bekrycht, wyrzucony dyscyplinarnie z pracy za publikacje o nielegalnym przejmowaniu mediów publicznych podkreślił, że w protestach przeciwko temu „medialnemu zamachowi stanu” ważni są przede wszystkim niezależni dziennikarze. „To jest czas próby. Próby dla protestujących przeciw medialnemu bezprawiu rządu Tuska” – powiedział Bekrycht „Czas próby dla dziennikarzy” – dodał.
Dyrektor programowy TV Republika Michał Rachoń zaznaczył, że w przewidywaniu eskalacji ataków na media publiczne zawiodła wyobraźnia atakowanych dziennikarzy medió publicznych. „Jest nam trudno sobie wyobrazić, aby jednego dnia z archiwów wszytskich polskich bibliotek zniknęły wszystkie papierowe egzemplarze, na przykłąd Gazety Wyborczej czy Gazety Polskiej” – podkreślił Rachoń. „Rzeczywistośc cyfrowa, w której żyjemy, daje możliwość każdemu pułkownikowi rympałkowi usunąć, co tylko będzie chciał” – zaznaczył współautor Resetu (wraz z prof. Sławiowirem Cenckiewiczem).
W dyskusji o mediach lokalnych i przejmowaniu ich przez nielegalne władze mediów publicznych wzięli udział, między innymi, Janusz Życzkowski z TV Republika związany rok temu z prasą dolnośląską, Łukasz Brodzik i Marek Poniedziałek związani z województweem lubuskim dziennikarze, którzy pozwali m.in. Radio Zachód. „Mamy już sukces, sąd nakazał dalsze zatrudnienie nas [Brodzika, Poniedziałka i Daniela Sawickiego – red.] w rozgłośni” – powiedział Brodzik.
***
Trzecią część konferencji poświęcono likwidacji TV Biełast po dyscyplinarnym zwolnieniu z pracy szefowej stacji Agnieszki Romaszewskiej-Guzy i odejściu jej zastępcy Aleksego Dzikawickiego. Dyskusję na ten temat prowadził wiceprezes SDP Mariusza Pilis, który – co podkreślał – również „dołożył swoją cegiełkę” do utworzenia stacji.
TV Wolność
„Biełsat to było przedsięwiżięcie znakomicie przygotowane do swojej roli. Kanał, przez kilkanaście lat rozwinął się w sposób absolutnie spektakularny” – jest to jedna z najlepszych inicjatyw, jaka zdarzyła się państwu polskiemu” – mówił podczas konferencji Pilis. „Zwłaszcza w obszarze informacji i przestrzeni tworzenia wolności, na wschód od polskiej granicy, w sferze państwa postsowieckiech” – dodał wiceprezes SDP zwracając uwagę, że to nie tylko kilkanaście godzin programu dziennie po białorusku, rosyjsku i ukraińsku, ale w Biełsat stworzył znakomite narzędzia internetowe dla swoich odbiorców.
Zwolniona dyscyplinarnie z TVP w marcu br. wieloletnia dyrektor Biełsatu Agnieszka Romaszewska-Guzy zwróciła uwagę, że los TVP został przesądzony już w grudniu 2023 roku. Wówczas – jak wspominała – na Woronicza w budynkach TVP zaroiło się od służb i policji. „To, muszę przyznać, zrobiło na mnie duże wrażenie. Pierwsz raz coś takiego wydarzyło się od 32 lat, kiedy związana byłam z Telewizją Polską.Wszystko było poobstawiane służbami, jakby tam miała być okupacja” – mówiła Romaszewska-Guzy.
„Przy końcu stycznia 2024 roku wiedziałam już, że będzie źle, zwałaszcza, iż MSZ zapowiedział ograniczenia w finansowaniu Biełsatu” – wspominała była szefowa stacji. Prezes SDP Jolanda Hajdasz zwróciła uwagę, że sprawa Biełsatu pokazuje bez maski atakujących rok temu media publiczne. „Biełsat i jego likiwdacja to bardzo sprawa ważna, ukazująca oblicza tych, którzy niszczą media publiczne” – powiedziała Hajdasz.
Dominik Zdort, były redaktor naczelny Tygodnika TVP i kapitan Anna Michalska, była rzecznik prasowa Straży Granicznej zostali w tym roku laureatami Nagrody im. Jacka Maziarskiego przyznawanej przez Fundację jego imienia. Nagrody przyznano po raz dwunasty. Uroczyste ich wręczenie odbyło się w środę 11 grudnia w Domu Dziennikarza przy ul. Foksal 3/5 w Warszawie. SDP jest patronem tego wydarzenia od pierwszych jego edycji. W uroczystości wzięła udział Anna Żukowska-Maziarska, żona śp. Jacka Maziarskiego.
Nagrody przyznała Kapituła, w której przewodniczącym jest prof. Jan Żaryn. Laureat Nagrody im. Jacka Maziarskiego , red. Dominik Zdort jest dziennikarzem związanym m.in. z Życiem Warszawy, TVP i dziennikiem Rzeczpospolita. Od 2011 do stycznia 2016 był także szefem popularnego dodatku weekendowego Rzeczpospolitej „Plus Minus” . Odszedł ze stanowiska wraz z całą ekipą redaktorów i współpracowników „Plusa Minusa” protestując przeciw zakazowi publikowania w „Rzeczpospolitej” rysunków Andrzeja Krauzego i żądaniom zmiany linii redakcyjnej dodatku. Od listopada 2017 do grudnia 2023 r. był szefem publicystycznego portalu tygodnik.tvp.pl, zajmującego się m.in. kulturą i historią. W 2022 roku został uhonorowany Nagrodą Specjalną SDP w dziennikarskim konkursie w 2022 roku .
Specjalne wyróżnienie dla rzecznika prasowego przyznano po raz pierwszy. Kapituła przyznała je Annie Michalskiej za „wierną służbę państwu polskiemu, odważne reprezentowanie Straży Granicznej w czasach, gdy tak wielu próbowało naruszyć godność polskiego munduru i naszą suwerenność”. Kapitan Anna Michalska była rzecznikiem prasowym Straży Granicznej. Funkcję tę pełniła od 2021 r., czyli od roku, w którym wybuchł kryzys migracyjny na granicy polsko – białoruskiej. W styczniu 2024 r. została odwołana z tej funkcji po zmianie na stanowisku Komendanta Głównego pograniczników. Anny Michalskiej nie było na uroczystości, nagroda zostanie jej przekazana przez p. Annę Maziarską w innym terminie.
Jacek Maziarski, patron Fundacji i nagrody był dziennikarzem i publicystą, związany był m.in. z tygodnikiem Polityka, Tygodnikiem Solidarność i TVP. Przez wiele lat był także członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Nagrody Jego imienia przyznawane są od 2010 roku. W gronie dotychczasowych laureatów znaleźli się między innymi Michał Karnowski i Jacek Karnowski, Krzysztof Skowroński, Sławomir Cenckiewicz, Przemysław Dakowicz, Piotr Legutko i Grzegorz Górny.
Konferencja SDP i CMWP SDP po roku od „likwidacji” mediów publicznych. 19 grudnia, od 9.30. Będzie transmisja online na sdp.pl. Poznaj szczegóły!
Rok temu media publiczne w Polsce zostały siłowo przejęte przez rząd Donalda Tuska. Stało się to przy użyciu wynajętych rm ochroniarskich i policji. Zlekceważono przy tym obowiązujące prawo mediów, bo status TVP S.A., Polskiego Radia S.A., Rozgłośni Regionalnych Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej regulują specjalne ustawy, a nie akty prawne niższego rzędu. Jak przebiegało przejmowanie mediów publicznych? Jak wyrzucano z pracy dziennikarzy Dlaczego doszło do tej sytuacji i jakie są jej konsekwencje dzisiaj – na te i inne pytania odpowiemy w trakcie konferencji.
Maciej Świrski, Jacek Kurski, Michał Adamczyk, Michał Rachoń, Anita Gargas, Anna Popek, Adrian Borecki, Krzysztof Ziemiec, Marcin Tulicki, Wojciech Surmacz , Hubert Bekrycht, Łukasz Brodzik i Agnieszka Romaszewska – Guzy to paneliści , którzy wystąpią na konferencji. W roli gospodarzy – Jolanta Hajdasz, Krzysztof Skowroński i Mariusz Pilis.
Dziennikarze z Wielkopolskiego Oddziału SDP wzięli udział w uroczystości podwójnego jubileuszu dwóch poznańskich szkół prowadzonych przez Katolickie Stowarzyszenie Wychowawców. Były to XX-lecie Publicznej Szkoły Podstawowej im. Natalii Tułasiewicz oraz V-lecie Publicznego Liceum Ogólnokształcącego im. Kardynała Augusta Hlonda.
Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich objęło jubileusz patronatem medialnym. Podczas uroczystości odczytany został list gratulacyjny, skierowany do społeczności szkolnej przez Jolantę Hajdasz, prezes SDP, w którym czytamy:
Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich z radością objęło swoim patronatem te uroczystości. Problematyka spraw dotyczących wychowania młodego pokolenia w kontekście zmian prawnych i programowych w edukacji szkolnej planowanych w najbliższym czasie jest nam szczególnie bliska, więc z pełnym przekonaniem postaramy się wesprzeć nie tylko tak zacny Jubileusz, ale i Państwa działania w tej materii.
Całej społeczności szkolnej życzę dalszych sukcesów w kolejnych latach. Ufam, że postacie patronów i przesłanie ich życia znacząco wpłynie na młodzież szkolną, a w konsekwencji na całe społeczeństwo.
Dyrektorem obu szkół, obchodzących swój jubileusz, jest red. Barbara Ziółkowska, która dziennikarską misję służenia prawdzie wzbogaciła misją wychowania młodych ludzi w prawdzie. Warto dodać, że mimo licznych obowiązków zawodowych, bardzo aktywnie pracuje i wspiera SDP zarówno na szczeblu władz Stowarzyszenia jak i Oddziału.
Obchody rozpoczęła, msza św. z udziałem młodzieży, a następnie sesja naukowa poświęcona wyzwaniom polskiego szkolnictwa w europejskim obszarze edukacji oraz postawie patronów szkół: Kardynała Augusta Hlonda i bł. Natalii Tułasiewicz wobec młodzieży i procesu nauczania.
Na uroczystościach Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich: reprezentowali red. Krystyna Różańska-Gorgolewska, wiceprezes Wielkopolskiego Oddziału SDP, red. Grażyna Wrońska, red. Andrzej Karpiński, który zaprojektował, na prośbę dyrektor placówki, tarcze szkolne, a także red. Aleksandra Tabaczyńska, skarbnik SDP.
Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na instalację plików cookies na swoim urządzeniu więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.