Rys. Cezary Krysztopa

CEZARY KRYSZTOPA: Tusk zrobi wszystko, żeby zaorać CPK

Jakże Polakami się czasem łatwo rozczarować. I jakże się czasem łatwo zachwycić. Polacy w ostatnich wyborach parlamentarnych wybrali głupio. Nie to żebym komuś odbierał prawo wyboru, absolutnie nie. Natomiast, biorąc pod uwagę to, że wbrew temu co się wydaje Tuskowi, Platforma nie wygrała wyborów.

O tym kto rządzi zdecydowali ci, którzy nie szukali Platformy, a wybrali nomen omen – Trzecią Drogę. Wybrali Trzecią Drogę, a i tak dostali Platformę i to w wersji ze snu pijanego idioty. Uważam to za głupie, ponieważ od zawsze wiadomo było, że tak będzie, a alternatywa jest pozorna. Dlatego doskonale rozumiem tych, którzy są swoimi współziomkami rozczarowani.

Potrzeba wizji

Natomiast nie afiszuję się z tym uczuciem i nie rozbudowuję go w sobie, ponieważ uważam je za kompletnie jałowe i bezproduktywne. Wolę skupić się na myśleniu o tym, co z tym fantem zrobić. Nie ogłaszać „końca Polski”, nie opuszczać rąk i nie mówić, że „nic nie ma już sensu”. Nie mogę sobie na to pozwolić, mam dzieci, muszę zostawić im lepszy świat. Wolę się skupić na analizie przyczyn tego stanu rzeczy i pomysłach na wyjście z trudnej sytuacji. Co najwyżej powyzłośliwiam się w ramach rysunku. A nie jestem partią polityczną, mnie wolno, partii politycznej nie. Partia polityczna obrażona na potencjalny elektorat, to raczej partia pozbawiona widoków na przyszłość.

Za to od iluś miesięcy, a może już i lat, mówię i piszę o potrzebie wielkiej wizji, która porwałaby Polaków zniechęconych wyjałowionym do cna mechanizmem starcia dwóch wielkich bloków politycznych. Nie to żebym był zwolennikiem poszukiwania mitycznego „centrum”, co to to nie, inaczej, uważam, że polityczną pulę zgarnie ktoś, kto roztoczy przed wygłodniałymi sukcesu Polakami, wielką wizję rozwoju Polski, która łączyłaby różne elektoraty. Wydawało mi się, że tematy i główne osie narzucają się, wobec potencjałów i stojących przed Polską zagrożeń, same.  Jednak, powiem szczerze, czułem się w jałowości tych nawoływań, coraz bardziej zgorzkniały.

#TakDlaCPK

Okazało się jednak, że w zamyśle Pana Boga, była to tylko rozgrzewka przed zachwytem, w jaki wpadłem nad Polakami w ostatnim czasie. Oto dzięki uporowi i waleczności grupy młodych ekspertów, takich jak Andrzej Banucha, Marian Baczal, Maciej Wilk, Szymon Janus i inni (niech mi wybaczą, że wszystkich nie wymieniłem), rozwinął się ruch #TakDlaCPK. Samo CPK jest tu raczej symbolem wszystkich prorozwojowych inwestycji strategicznych, zapoczątkowanych przez poprzedni rząd, a, jak wszystko na to wskazuje, przeznczonych przez nowy, zdający się bardziej pilnować interesów niemieckich niż polskich, do zamknięcia. Pomimo wytężonych wysiłków propagandy, która usiłuje wcisnąć koncepcje rozwoju Polski na najbliższe lata w „pisowskie buty”, co ma „ułatwić ich pacyfikację”, powyższe idee zaczęły łączyć ludzi absolutnie różnych środowisk. Począwszy od narodowców, poprzez pisowców, zwolenników Hołowni, a skończywszy na najbardziej zajadłych zwolennikach Platformy i Donalda Tuska (z ruchem „Ośmiu Gwiazd” włącznie).

Czy to rozwiązuje problemy między nami? No jasne, że nie. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie uwierzy w to, że stanę się zwolennikiem aborcji, czy ideologii LGBT, z inną zwolenniczką #TakDlaCPK, poseł Partii Razem Pauliną Matysiak, dzieli mnie prawie wszystko. Ale jeśli jesteśmy w stanie zgodzić się w kwestii istotnych gospodarczych i geopolitycznych interesów kraju, w którym mieszkamy, to w jakimś sensie zdajemy obywatelski egzamin. Być może nie jesteśmy tylko tłuszczą przeznaczoną do zmielenia i spożycia przez zbiorowo mądrzejszych od nas, ale dajemy sobie prawo do zbiorowego poczucia ambicji i prawo do przyszłości. Być może nie musimy prowadzić ani zimnej, ani gorącej wojny domowej, co dla naszych wrogów, nie jest najlepszą wiadomością.

Tusk zaorze CPK

Przy czym, choć bardzo chciałbym się mylić, to myślę, że niestety Donald Tusk zaorze CPK i inne wielkie projekty. Takie ma zadanie, a jego suwerenem, jak objaśnił przecież nowy szef rady nadzorczej Orlenu prof. Popiołek „nie są wyborcy”, a przynajmniej nie polscy. W nosie będzie miał ruchy społeczne. Co najwyżej powie, że „nie zaorze”, a potem będzie tak „budował” jak „budował” gazoport i tak „negocjował” jak „negocjował” amerykańską terczę antyrakietową. Winni będą wszyscy, PiS, Koreańczycy, Amerykanie. Tylko projektów nie będzie, „nie z jego winy przecież”.

To będzie bolało, bardzo. Ale tego poczucia wspólnoty wspólnych interesów, już nam nie odbierze. I wrócimy do tematu.

KRRiT:  Po 20 grudnia 2023 roku TVP nie wywiązywała się z realizowania misji publicznej

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji opublikowała szczegółowy raport dotyczący problemów z realizowaniem misji publicznej przez TVP oraz analizę strat oglądalności i udziałów w rynku reklam po 20 grudnia 2023 roku, czyli od chwili przejęcia telewizji publicznej przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomieja Sienkiewicza.

Poniżej publikujemy pełną treść dokumentu KRRiT.

PROBLEMY Z REALIZOWANIEM MISJI PUBLICZNEJ PRZEZ TVP PO 20 GRUDNIA 2023 ROKU

REGULACJE PRAWNE:

Podstawą prawną do realizowania misji publicznej są: Ustawa o radiofonii i telewizji, Ustawa o opłatach abonamentowych, Karta Powinności TVP oraz Plan programowo-finansowy TVP, które precyzyjnie określają koszty realizacji misji publicznej.

Z przeprowadzonego monitoringu wynika, że TVP nie wywiązywała się z realizowania misji publicznej, ponieważ od 20 grudnia 2023 nie rozpowszechniała programów TVP3 Regionalna i programów tworzonych przez  16 Oddziałów Regionalnych Telewizji Polskiej, TVP Info i TVP World. Ponadto nie dostarczała odbiorcom zaplanowanych głównych audycji informacyjnych, publicystycznych oraz usług.

PROGRAMY:

Z Karty Powinności (dokumentu precyzującego zadania wynikające z misji publicznej)  ustalonej z KRRiT na lata 2020-2024 wynika, że TVP SA stale rozpowszechnia 39 programów, w tym: TVP INFO, TVP World, programy regionalne i pasmo wspólne TVP3 Regionalna.

Z informacji zawartej w planie programowo-finansowym (dokument precyzujący  sposób realizacji zadań wynikających z misji publicznej) zatwierdzonym na 2023 i 2024 rok wynika, że Telewizja Polska zobowiązana jest do codziennej emisji programów TVP INFO, TVP World, 16 programów regionalnych i pasma wspólnego TVP3 Regionalna. TVP Info i TVP World zaplanowano przez całą dobę, pasmo wspólne TVP3 przez ok. 17,5 godz. dziennie, a programy regionalne TVP3 przez ponad 6 godz. dziennie.

Wyłączenie wspólnego programu TVP3 Regionalna i 16 programów lokalnych

20 grudnia 2023 r. pozbawiono odbiorców dostępu do bieżących informacji z regionu, tłumaczonych również na język migowy, lokalnej publicystyki i kultury.  Wstrzymano nadawanie wspólnego programu regionalnego TVP3. Wspólne pasmo nadawane w całym kraju, zostało zastąpione przez sygnał programu TVP2. Z anteny zdjęto audycje o charakterze informacyjnym i interwencyjnym m.in. Dziennik Regionów, Express Regionów, Głos Regionów, Telekurier, Kryminalna Siódemka, audycji dla niesłyszących Spotkania w świecie ciszy, a także audycji z twórcami kultury Rozmowy bardzo kulturalne.

Emisję programu TVP3 Regionalna pasmo wspólne przywrócono 26 grudnia 2023, ale bez programów lokalnych.

Od 20 grudnia wstrzymano nadawanie programów lokalnych, które dla odbiorców w każdym województwie nadaje 16 Oddziałów Regionalnych Telewizji Polskiej. Z anten zdjęto programy i aktualne audycje informacyjne oraz  publicystyczne:

  1. w TVP3 Białystok: Obiektyw, Bez kantów, Gość Obiektywu,
  2. w TVP3 Bydgoszcz: Zbliżenia, Rozmowa Dnia,
  3. w TVP3 Gdańsk: Panorama, Wywiadówka, Forum Panoramy, Raport gospodarczy,  magazyn interwencyjny w Twojej sprawie,
  4. w TVP3 Gorzów Wlkp.: Informacje Lubuskie, Rozmowa Dnia – Ring, Rozmowa na czasie, Pamięć i tożsamość,
  5. w TVP3 Katowice: Aktualności, Aktualne Śląskie, Optyka polityka, Metropuls,
  6. w TVP3 Kielce: Informacje, Głos Dnia, Bez Demagogii, Twarzą w Twarz,
  7. w TVP3 Kraków: Kronika, Tematy dnia, Bliżej polityki, Kronika kulturalna,
  8. w TVP3 Lublin: Panorama Lubelska, Poranek Między Wisłą a Bugiem, Gość Panoramy, To nas dotyczy, Tydzień między nami,
  9. w TVP3 Łódź: Łódzkie Wiadomości Dnia,  Budzi się ludzi, Strefa biznesu,  Rozmowa Dnia,
  10. w TVP3 Olsztyn: Informacje, Opinie,
  11. w TVP3 Opole: Kurier Opolski, Opolskie o poranku, Rozmowa Dnia, W Centrum Uwagi,
  12. w TVP3 Poznań: Teleskop, Wielkopolska Warta Poznania, Lustra, Temat Dnia, W każdej sprawie,
  13. w TVP3 Rzeszów: Aktualności, Popołudnie z TVP3 Rzeszów, Konkrety i opinie,  
  14. w TVP3 Szczecin: Kronika, Podsumowanie Dnia,  Wokół nas,
  15. w TVP3 Wrocław: Fakty, Fakty o poranku, Rozmowa Faktów,
  16. w TVP3 Warszawa: Kurier Warszawy i Mazowsza, Kurier Mazowiecki, Telewizyjny Kurier Warszawski,  Warszawski Dzień, Warszawski Dzień Extra, Zawsze na temat, Twoje Sprawy, Tekieli, krótki przewodnik po duszy, Region Polityka, Gra o Polskę, Prosto z Mazowsza, Prosto z Radomia,  Ciemna strona .

Programy lokalne ponownie zaczęto nadawać w następujących terminach: TVP3 Kielce 24 stycznia 2024, TVP3 Opole 13 stycznia 2024, TVP3 Olsztyn 6 stycznia 2024, TVP3 Łódź i TVP3 Lublin 4 stycznia 2024, TVP3 Gorzów Wlkp. 3 stycznia 2024, TVP3 Bydgoszcz, TVP3 Gdańsk, TVP3 Katowice, TVP3 Rzeszów, TVP3 Szczecin,  TVP3 Wrocław 2 stycznia 2024, TVP Białystok 30 grudnia 2023, TVP Warszawa 29 grudnia 2023, TVP Kraków 28 grudnia 2023, TVP Poznań 27 grudnia 2023.

W województwie świętokrzyskim widzowie odzyskali swój lokalny program dopiero po 5 tygodniach, na Opolszczyźnie po ponad 3 tygodniach, większość widzów lokalnych TVP3 po 2 tygodniach.

Po ponownym włączeniu emisji programu wspólnego TVP3 i 16 Oddziałów Regionalnych TVP3 nie wszystkie audycje zawarte w planach programowo-finansowych TVP na 2023 i 2024 rok powróciły na antenę.

Wyłączenie programu wyspecjalizowanego TVP INFO

Od 20 grudnia 2023 wyłączono całodobowy kanał informacyjny TVP Info. Widzowie stracili dostęp do bieżących informacji, aktualnej publicystyki, filmów dokumentalnych i reportaży. Z anteny zdjęto m.in. Serwisy Info, także w wersji dla niesłyszących, Pogodę, audycje: Wstaje dzień, Info Raport, Info Dzień, Teleexpress extra, Teleexpress na deser, Jedziemy, Jedziemy dalej, Minęła 8, Minęła 9, O co chodzi, O tym się mówi, Gość Wiadomości, Minęła 20, W tyle wizji, W tyle wizji extra, W kontrze, Salon dziennikarski, Woronicza 17, Studio Wschód, Studio Zachód, Kobiecym okiem, Między słowami, W pełnym świetle, cykl dokumentalny Pełny obraz, debatę polityczną Forum.

Od 20 grudnia 2023 program TVP INFO zastąpiono sygnałem TVP1 i TVP Polonia. Emisję TVP Info wznowiono 29 grudnia 2023. Jednak z jego ramówki zdjęto  większość audycji publicystycznych m.in. Studio Wschód jedyną audycję TVP w całości poświęconą analizom wydarzeń w Rosji, Ukrainie, Białorusi, basenie Morza Bałtyckiego, a także w Azji i na Kaukazie, która omawiała kwestie bezpieczeństwa, co jest szczególnie istotne  ze względu na agresję Rosji na Ukrainę i gróźb ataków na inne kraje oraz  Studio Zachód – audycję poświęconą polskiej polityce międzynarodowej, polityce europejskiej i transatlantyckiej. Audycja Studio Wschód przestała być dostępna dla odbiorców za granicą na antenach TVP Polonia i TVP Wilno.

Wyłączenie programu dla odbiorców za granicą TVP WORLD

Od 20 grudnia 2023 nie jest dostępny kanał TVP World, specjalny program o Polsce i sytuacji na świecie nadawany przez całą dobę w języku angielskim.  Widzowie stracili dostęp do pasm informacyjnych, publicystycznych i kulturalnych, filmów dokumentalnych, audycji edukacyjnych. Z anteny zdjęto  magazyny publicystyczne dotyczące polityki międzynarodowej i biznesu Eastern Express, World News, Business Arena.  Na kanale TVP WORLD nadawany jest sygnał TVP Polonia.

Program dla odbiorców za granicą TVP Polonia bez serwisów Polonia 24

Od 20 grudnia 2023 wstrzymano emisję serwisu informacyjnego Polonia 24 w TVP Polonia, magazynu dla Polaków mieszkających za granicą, emitowanego 5 razy w tygodniu, retransmitowanego także w TVP Wilno. Nie jest dostępna także audycja Midnight News retransmitowana z TVP World.

Program dla odbiorców za granicą TVP Wilno bez serwisów Info Wilno

TVP Wilno program skierowany głównie do Polaków mieszkających na Litwie, jest zobowiązany do nadawania serwisów informacyjnych Info Wilno, emitowanego 6 razy w tygodniu oraz Info Wilno Flesz i programu publicystycznego Studio Wilno, emitowanych 5 razy w tygodniu. Od 13 stycznia do 28 stycznia 2024 na antenie TVP Wilno nie nadawano serwisów Info WilnoInfo Wilno Flesz.

GŁÓWNE AUDYCJE INFORMACYJNE I PUBLICYSTYCZNE:

Z planów programowo finansowych na 2023 i 2024 rok wynika, że Telewizja Polska jest zobowiązana do emitowania codziennych serwisów informacyjnych. W TVP1: wydania Wiadomości i Teleexpressu, w TVP2 wydania Panoramy.

Teleexpress, Wiadomości, Panorama zdjęte z anteny

20 grudnia 2023 usunięto z programów ogólnokrajowych audycje informacyjne. Wycofano krótkie wydania Wiadomości z 8.00, 12.00, 15.00 oraz główne wydanie. Od 21 grudnia zamiast głównych Wiadomości emitowany jest serwis informacyjny 19.30. Krótkie wydania Wiadomości nie wróciły na antenę. Teleexpress nie był emitowany od 20 grudnia 2023 do 4 stycznia 2024. Powrócił na antenę po ponad 2 tygodniach. Wydania Panoramy, jedynego programu informacyjnego w TVP2, zarówno krótsze jak i wydanie główne zdjęto z anteny 20 grudnia 2023.  Panorama wydanie główne została przeniesiona z godziny 18.00 na 22.30 (sobota i niedziela 22.10). Emisję wznowiono 10 stycznia 2024 r. Wydania krótsze Panoramy nie powróciły na antenę.

Codzienna publicystyka usunięta z TVP

W planach programowo-finansowych na 2023 i 2024 rok Telewizja Polska zobowiązała się do emitowania w TVP1 audycji publicystycznych: Kwadrans polityczny (5 razy w tygodniu), Alarm (11 razy w tygodniu), Magazyn śledczy Anity Gargas (2 razy w tygodniu). Po 20 grudnia 2023 audycje te usunięto z anteny. Ostatnie 3 odcinki Magazynu Śledczego Anity Gargas nie zostały wyemitowane. Zamiast magazynu interwencyjnego Alarm od 29 grudnia po głównym wydaniu serwisu informacyjnego 19.30 wprowadzono rozmowę polityczno-publicystyczną pt. Gość 19.30.

USŁUGI:

Ustawa o radiofonii i telewizji przewiduje, że misją mediów publicznych jest także tworzenie i dostarczanie usług innych niż programy. Według Karty Powinności oraz planów programowo-finansowych na 2023 i 2024 Telewizja Polska  dostarcza odbiorcom własny serwis audiowizualny na żądanie vod.tvp.pl,  serwisy tematyczne w dziedzinach takich jak informacja i publicystyka: tvp.info, regiony.tvp.pl oraz udostępnia swoją ofertę w aplikacji TVP GO.

Brak dostępu do internetowych serwisów i usług na żądanie

Po 20 grudnia 2023 odbiorcy stracili dostęp do informacji serwisu TVP.INFO. Po odblokowaniu serwisu 15 stycznia 2024, z jego zasobów usunięto m.in. Tygodnik.TVP, zawierający  m.in. teksty publicystyczne poświęcone polityce, historii i kulturze. W serwisie TVP.INFO wyłączono funkcję wyszukiwania informacji i programów. 20 grudnia zablokowano dostęp do serwisu TVP3 i lokalnych serwisów internetowych TVP3, pozbawiając widzów aktualnych  informacji i zasobów audycji z Oddziałów Regionalnych TVP3.

Z zasobów platformy usług na żądanie TVP.VOD usunięto m.in. cykle filmów dokumentalnych ResetResortowe dzieci, ostatniego odcinka tej serii Telewizja Polska nie wyemitowała.   Z platformy usług na żądanie  usunięto audycje W tyle wizji, cykl Wawa mówi – o historii Warszawy, cykliczne wywiady Między słowamiW pełnym świetle, archiwalne wydania Wiadomości, Panoramy i Teeexpressu.

Z powodu wyłączenia programów po 20 grudnia pełna oferta TVP nie była dostępna w aplikacji TVP GO. Odbiorcy utracili dostęp do programów TVP INFO, TVP3 Regionalna i TVP3 Oddziały Regionalne. Nadal nie ma dostępu do TVP World.

STRATY OGLĄDALNOŚCI PROGRAMÓW TVP I UDZIAŁÓW W RYNKU REKLAM OD 20.12.2023 DO 31.01.2024 ROKU

20 grudnia 2023 r. całkowicie wstrzymano nadawanie programu TVP INFO. Program TVP INFO został włączony ponownie dopiero 29 grudnia 2023 r.

20 grudnia 2023 r. zdjęto też z anteny serwisy informacyjne:

– Teleexpress (wyłączony 20 grudnia 2023 r., powrócił 4 stycznia 2024 r.)
– Panorama (wyłączona 20 grudnia, wróciła o innej porze nadawania 10 stycznia 2024 r.)
– Wiadomości ( wyłączone 20 grudnia, 21 grudnia zostały zastąpione przez nowy serwis 19.30).

Zmiany te mają swoje odzwierciedlenie w oglądalności, a co za tym idzie w sprzedaży czasu reklamowego.

Przed wyłączeniem sygnału wielkość AMR była trochę wyższa niż przed rokiem, ale po ponownym włączeniu sygnału średnia oglądalność minutowa programu TVP INFO (licząc rok do roku) osiągnęła zaledwie 27% wielkości tego wskaźnika sprzed roku (czyli spadła o 73%).
Teleexpress pod koniec stycznia ma o to tysięcy widzów mniej niż w ostatnim tygodniu grudnia.

Panorama po powrocie na antenę zanotowała ogromny spadek oglądalności. W tygodniu przed 20 grudnia Panoramę oglądał nieco ponad milion widzów, natomiast w ostatnim tygodniu stycznia zaledwie niecałe 400 000.

Serwis 19.30 pod koniec stycznia ma o niemal 20 procent widzów mniej niż Wiadomości. W tygodniu 4-19 grudnia średnia oglądalność Wiadomości wynosiła 1 858 985 widzów, natomiast serwis 19.30 między 22 a 28 stycznia 1 520 882, czyli o niemal jedną piątą mniej.
Przed wyłączeniem TVP Info, telewizja publiczna miała 20,5% udziału w całej rynkowej wielkości GRP.

W dniach, w których wyłączony był publiczny program informacyjny, udział ten spadł do 13,5%.

Telewizja Polska nie odzyskała całego udziału w GRP po ponownym włączeniu TVP Info. Udział ten pozostał mniejszy o 5 punktów procentowych.

Straty dotyczyły większości programów publicznych. Wyjątkowe wzrosty odnotowała jedynie TVP Polonia, której program pojawiał się w miejscu TVP INFO.

TVP INFO
średnie AMR przed zmianami                                4-19.12.2023                               366 280
średnie AMR po przywróceniu TVP INFO           29.12.2023-28.01.2024                 92 781

 

TVP 3
średnie AMR przed zmianami                                4-19.12.2023                               53 918
średnie AMR po przywróceniu TVP INFO           29.12.2023-28.01.2024               45 674

Programy Informacyjne

Panorama
średnie AMR przed zmianami                                         4-19.12.2023                          1 032 052
średnie AMR w miesiąc po zmianach                           22-28.01.2024                             399 865

Wiadomości/19.30
średnie AMR przed zmianami                                         4-19.12.2023                          1 858 985
średnie AMR w miesiąc po zmianach                           22-28.01.2024                         1 520 882

Wartość programu telewizyjnego dla branży reklamowej jest związana z jego wskaźnikami oglądalności opisanymi wyżej. Natomiast wskaźnik GRP – Gross Rating Point, pozwala określić jaki odsetek grupy celowej miał kontakt z emitowanymi reklamami.

Udział w GRP oraz jego zmiany w analizowanych okresach:

Udział grupy TVP S.A. w GRP w 2022 i 2023 roku oscylowały w granicach 20%, w listopadzie br. było to 21,44%, w grudniu – do 19 (a więc przed wygaszeniem programów i serwisów informacyjnych) – 20,65%.

Po zmianach, udział telewizji publicznej w GRP wyniósł 14,84% i zmniejszył się o 28% w stosunku do okresu bezpośrednio poprzedzającego wyłączenie sygnału i zdjęcie serwisów z ramówek.

TVP nie przekazała dokumentów dotyczących emisji programów i audycji oraz dostarczania odbiorcom usług od 19 grudnia 2023 do 26 stycznia 2024, o które wystąpiła KRRiT na podstawie Art.10 ust. 2 ustawy o radiofonii i telewizji.

Źródło: KRRiT

Cywilizacja elektroniczna już teraz, bez neuroprzekaźników wszczepianych do mózgu, jest dużym wyzwaniem... Fot. arch. HB

WALTER ALTERMANN: Lud dzisiejszy, czyli ostatni dzień wolności

Implant mózgowy Neuralink został po raz pierwszy wszczepiony do ludzkiego mózgu – poinformował Elon Musk w ubiegłym tygodniu. Firma neurotechnologiczna miliardera w zeszłym roku otrzymała zgodę amerykańskiej Agencji Żywności i Leków (FDA) na rozpoczęcie testów na ludziach. Pierwszy wszczepiony produkt nosi nazwę Telepathy i urządzenie to umożliwia sterowanie telefonem lub komputerem. Implant wszczepiony człowiekowi choremu na Alzheimera

Informację o tym podano 1 lutego 2024 roku. Warto tę datę zapamiętać, bo może to być pierwszy dzień pierwsze tragicznego kroku ludzkości do samozagłady. To może być początek końca naszej cywilizacji, której wolność była najwyższym celem, tak jednostek, jak i społeczeństw. A sam Elon Musk, celebryta goniący za pieniędzmi i sławą, światowy komik biznesu zrobi wszystko, by zaistnieć i zarobić.

Błogosławiony wiek XIX

Jakże lepiej zachowywali się kapitaliści XIX wieku. Chcieli tylko zarabiać, sławę i poklask zostawiając artystom i politykom. Owszem, zdarzało się im kupować (w USA) kolejnych prezydentów tego mocarstwa, ale po cichu, bez rozgłosu. Wychodzono wtedy z założenia, że pieniądz lubi ciszę, jak pieczarki ciemność. W XIX wieku kradziono na potęgę, bezwzględnie niszczono konkurentów, z robotników wysysano ostatnie krople krwi, ale w ciszy, dyskretnie.

Owszem afiszowano się pałacami, zbytkami, ale jedynie wśród swoich, bo przecież plebsu na salony się nie wpuszczało. Kapitaliści z przeszłości mieli rozum i pamiętali, że od czasu do czasu lud traci cierpliwość, a konstrukcja gilotyny nie jest znowu tak skomplikowana, żeby znowu takiej machiny nie udało się zmontować, nawet tkaczom, pospołu z metalowcami.

Przez cały wiek XIX działali też, coraz aktywniej i jawniej, przywódcy ruchów związkowych, lewicowych i anarchistycznych, którzy nie kryli się z abominacją wobec kapitalistów. Napisałem „abominacją”, żeby to jakoś ładnie wyglądało, ale w gruncie rzeczy XIX-wieczni „burzyciele ładu” czuli do kapitalistów obrzydzenie, wstręt i wieszczyli krwawą rewolucję.

W XIX wieku kapitał miał nazwiska, miał też kraj pochodzenia. Dlatego władze państwowe mogły zmusić, wymusić, wyszarpać od kapitalistów pieniądze na cele społeczne. Jak choćby kanclerz Otto von Bismarck od niemieckich kapitalistów na emerytury i lecznictwo. Dzisiaj kapitał jest bezimienny i bezpaństwowy.

W XIX wieku państwa miały swoich kapitalistów, dzisiaj to oni mają państwa. Oczywiście anonimowo. Jednak Elon Musk otworzył nową erę – stał się znanym celebrytą, bryluje w mediach i chwali się swym majątkiem. Widać uważa, że pora już przestać być fałszywie skromnym.

Lud dzisiejszy

Jakże łatwiej, w porównaniu z przeszłością, jest być kapitalistą dzisiaj. Dzisiejszy lud bowiem kocha swych ciemiężycieli. Pasjonuje się plotkami na temat możnych tego świata, przyklaskuje ich ekstrawagancjom i podziwia ich fortuny.

Lud dzisiejszy czuje jakiś metafizyczny związek z tymi, którzy żyją jego kosztem. A wszystko to dzięki temu („dzięki” z punktu widzenia możnych). że telewizja i internet uczyniły z nas wszystkich jedną globalną wioskę. Lud dzisiejszy czuje się częścią wielkiej medialnej rodziny, a kapitalistów traktuje jak bliskich kuzynów. Skoro bowiem możemy obcować z wielkimi tego świata na co dzień, we własnym domu, we własnym laptopie i komórce, znika bariera czasowo-przestrzenna. I król Karol, Elon Muski czy pan Solorz są dziś członkiem wielkiej światowej rodziny. Są bliscy, więc niegroźni.

Samowola wielkich

W takiej atmosferze przyzwolenia Elon Musk może robić wszystko. Nawet otwierać szanse na wszczepianie w nasze mózgi mikro odbiorników, przez które ludzkość może być sterowana zdalnie.

Jeżeli teraz ludzkość zgodzi się na implanty, mające ratować życie jednostek, to jutro zgodzi się na implanty, które „ułatwią nam wszystkim życie”. I popłyną rozkazy wprost do naszych mózgów: idź i kup samochód Tesla, produkcji Elona Muska. Albo: idź i walcz. Albo też: domagaj się obniżki emerytury, lub zrezygnuj z połowy pensji.

Czyli wejdziemy dyskretnie w erę powszechnego niewolnictwa. Takie zdalne niewolnictwo być może będzie wyzwoleniem dla jednostek słabszych, z których zdejmie się ciężar dokonywania codziennych i rzadszych wyborów, ale będzie ono katastrofą dla cywilizacji.

Wygląda na to, że Elon Musk już może mieć konkurencję. Chińskie Ministerstwo Przemysłu i Technologii Informacyjnych (MIT) opublikowało dokument, w którym ujawnia swoje ambitne plany. MIT oświadczył, że chce osiągnąć przełomy w „setkach technologii”, tworząc „kultowe produkty”, w tym interfejsy mózg-komputer, takie jak implant Neuralink Elona Muska.

Oczywiście jako pierwsze śladem Elona Muska pójdą Ludowe Chiny, a właściwie już idą. Potem po implanty sięgnie Rosja, potem kraje Azji i kraje muzułmańskie, Afryka, Ameryka Południowa, a w końcu zachodnia Europa i USA. I zapanuje powszechne szczęście w ogólnym ogłupieniu.

Co prawda już teraz jesteśmy sterowani przy pomocy telewizji i internetu, ale mamy jednak jakiś wybór, poprzez wyłączenie internetu i telewizora. Jednak z chwilą wszczepienia nam wszystkim sterowników, ta malutka szansa, ten minimalny przejaw wolności zniknie.

Veto

Leczenie chorób to tylko pretekst. I nikomu nie wolno „grzebać” w naszych mózgach, choćby to grzebanie miało przynieść ukojenie jednostkom. Proszę też pamiętać, że ja byłem przeciw – że strawestuję tu wielkiego Antoniego Słonimskiego.

 

STEFAN TRUSZCZYŃSKI: Hołownia – husarz, rokoszanin, który szybko poległ

Czytajcie profesora Andrzeja Nowaka. Czytajcie Nowaka! Ja czytam. „Dzieje Polski” – tom V str. 306: Rok 1607 rokosz Zebrzydowskiego przeciwko królowi Zygmuntowi III.

Cytuję profesora:

Talenty militarne na miarę znakomitych wodzów rzymskiego antyku były akurat przy królu. Zygmunt III miał u swego boku litewskiego hetmana Jana Karola Chodkiewicza i koronnego – Zółkiewskiego, których uzupełniał również doświadczony żołnierz, generał ziem podolskich Jan Potocki.

Rokoszanie zebrali ponad 10 tysięcy wojska. Dowodzili nim Mikołaj Zebrzydowski, Janusz Radziwiłł i Jan Szczęsny Herburt. Mierzyli się nie tylko z lepiej wyszkolonym i dowodzonym, ale również liczniejszym przeciwnikiem. „Regaliści” mieli ponad 12 tysięcy ludzi w swych chorągwiach. Co prawda, nie bardzo rwali się do walki z rodakami, ale próby pertraktacji zawiodły. Oba wojska starły się na początku lipca pod Guzowem, nieopodal Radomia. Radziwiłł natarł z wielką energią na dowodzone przez Chodkiewicza prawe skrzydło wojsk królewskich przebijając się aż do husarii, która bezpośrednio chroniła króla. – Gdzie ten Szwed? – wołał husarz Radziwiłła, właśnie Jerzy Hołownia, gdy już dojeżdżał samego Zygmunta. Ten wykazał się stoickim spokojem i nie cofnął się nawet na krok. Śmiałek Hołownia zginął a cały atak rokoszan został zniweczony przez skuteczne uderzenie lewego skrzydła wojsk królewskich pod wodzą Żółkiewskiego. Przywódcy rokoszu uciekli w największym popłochu a na polu między Guzowem i Orońskiem zostało 200 ofiar. Jak na walne starcie armii liczących łącznie 20 tysięcy zbrojnych była to liczba bardzo niska (wystarczy porównać ilość zabitych Szwedów pod Kircholmem czy Kozaków pod Kumejkami). Świadczy ona o niechęci uczestników, a zwłaszcza zwycięzców, do bratobójczej walki.

Do rzezi nie doszło – czytamy dalej u prof. Andrzeja Nowaka. (Gorycz pozostawała). Na gorąco wylewał ją w swych wierszach Daniel Naborowski, nadworny poeta księcia Janusza, w kilku utworach poświęconych guzowskiej bitwie i poległych w niej towarzyszom (w tym wspomnianym husarzowi Hołowni). (…) Brat na brata, zapomniawszy cnoty, / Składali na się nie ułomne groty / Ociec przeciwko własnemu synowi / Stał jako przeciw nieprzyjacielowi; / Tam od synowca stryj padł między trupy (…) Lecz wrychle zdarzy Bóg niezwyciężony, / Że między trupy będzie policzony / Pan wiarołomny, którego doznały / Ojczymem dzieci (…)”.

Ta poetycka hiperbola – czyli jednak pewna przesada – zawarta w „Awizyjach domowych żałośnych po bitwie”, ostatnim swoim, gwałtownie antykrólewskim akcentem zapowiadała, że część rokoszan z panowaniem Zygmunta nigdy się nie pogodzi. O kontynuacji bezsensownej walki zbrojnej już jednak mowy nie było.

Chodkiewicz chciał co prawda rozbić do końca resztki rokoszan, ale król i hetman Żółkiewski parli raczej do jak najszybszego uspokojenia i zgody. Larum grają – Chodkiewicz, Żółkiewski wstawajcie Panowie. Już pora. Rycerzu z Giewontu – dość wylegiwania się. Kaszubi, rybacy przecież na burtach łodzi macie tabliczki „Bóg z nami”. Siadajcie do kutrów. Górnicy, przestańcie się kłócić. Niech powstanie w końcu jeden związek tych ludzi ciężkiej, czarnej pracy. Hutnicy, niech wielkie piece przestaną być indyjskie a znowu niech będą polskie.

Ministrowie, chyba nie chcecie być dokarmiani nosem, torturowani? „Nasi” wielcy „przyjaciele” Niemcy i Rosjanie, jeszcze poczekajcie, jeszcze się nie spieszcie.

Charakteropatyczny zespół pourazowy pana Donalda się rozwija. Jeszcze nie odreagował poprzedniej klęski wyborczej. Gdy zamknięty zostanie ostatni Obajtek będzie można opuścić „ten kraj”. Przecież„tego kraju” się nie lubi, bo to siermiężne i bogoojczyźniane. To widzieliśmy z przemówienia pod gdańskim żurawiem przy Motławie.

Teoria wojowania przewiduje czas obrony, ale po przetrwaniu jest czas ataku. Nazywać to można nawet obroną konieczną, a jej klasyfikowanie prawne jest łagodniejsze.

 

Aleksander Prystor (1874-1941). Fot. Wikipedia

Oprawcy nie darowali premierowi – TADEUSZ PŁUŻAŃSKI o Aleksandrze Prystorze i jego małżonce

2 stycznia 1874 r. w Wilnie urodził się Aleksander Prystor, jeden z czołowych polityków obozu piłsudczykowskiego, premier w latach 1931–1933, poseł, senator, w latach 1935–1938 marszałek Senatu.

Zmarł 14 października 1941 r. w szpitalu sowieckiego więzienia na Butyrkach w Moskwie. „Zatrzymanie Prystora (…) NKWD uznało za swój duży sukces. Znany szeroko na Wileńszczyźnie ze swych antysowieckich poglądów Prystor był dla nich niemal synonimem kontrrewolucyjnego wroga. Nie licząc się z jego zaawansowanym wiekiem (przekroczył wówczas 66. rok życia) i ogólnie złym stanem zdrowia, poddano go w więzieniu na Łubiance surowemu śledztwu (…). Prystor pozostał nieugięty (…) i metodami śledztwa nie dał się złamać. Kosztowało go to jednak zupełną niemal utratę zdrowia” – napisał biograf Prystora Jacek Piotrowski.

Oprawcy nie darowali Prystorowi udziału w zwycięskiej bitwie 1920 r. Losu męża szczęśliwie nie podzieliła Janina, choć bolszewicy bez skrupułów mordowali nie tylko mężczyzn, ale także kobiety i dzieci. Janina Prystorowa, urodzona 26 lipca 1881 r. (siedem lat młodsza od Aleksandra), ukończyła gimnazjum w Kownie i Kursy Wyższe dla Kobiet w Krakowie. Z Polską Partią Socjalistyczną, gdzie przyjęła pseudonim „Bogdanowa”, związała się w 1906 r. Za działacza PPS Aleksandra Prystora wyszła za mąż 6 kwietnia tego roku. Brała udział – u boku męża – w słynnej akcji pod Bezdanami 26 września 1908 r., kiedy w ataku na rosyjski pociąg pocztowy grupa Organizacji Bojowej PPS dowodzona przez Józefa Piłsudskiego zdobyła ponad 200 tys. rubli. Po aresztowaniu przez carską Ochranę za działalność niepodległościową w 1912 r. więziona przez rok na Pawiaku i w Cytadeli. Później razem ze skazanym na siedem lat katorgi mężem zesłana w głąb Rosji do Orła nad Oką.

Po powrocie do wolnej już Ojczyzny pracowała w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Prowadziła także działalność charytatywną – m.in. w Towarzystwie Przyjaciół Inwalidów Wojennych i Towarzystwie Opieki nad Wsią Wileńską. Wybrana do sejmiku wileńskiego, potem w latach 1935–1938 posłanka na Sejm, współtwórczyni ustawy o ochronie praw zwierząt. Tak Janina Prystorowa uzasadniała zakaz żydowskiej szechity: „Ubój rytualny jest przeciwny mojej religii, godności narodu, etyce, kulturze i kieszeni”. W 1938 r. Sejm II RP całkowicie zakazał tej metody zabijania zwierząt, ale ustawa nie weszła w życie ze względu na wybuch wojny.

Przedwojenna pisarka Janina Dunin-Wąsowicz pisała, że wprawdzie Prystor „nie był pięknym mężczyzną”, ale pani Prystorowa była stale zazdrosna o męża. „Ledwie któraś z młodych i ładniejszych kobiet zbliżała się do Prystora, czy to w towarzystwie, czy w związku z jakąś akcją społeczną, spotykały ją ze strony Prystorowej duże niegrzeczności i małe zemsty”. Bohaterka niniejszego tekstu zmarła w stołecznym domu opieki Zakonu Sióstr Maryi 3 stycznia 1975 r. w Warszawie i została pochowana na Starych Powązkach w Warszawie.

 

Konserwatywne media na „liście” ministerstwa kultury

Portal wPolityce.pl dotarł do korespondencji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego z jedną z instytucji kultury, w której resort kierowany przez Bartłomieja Sienkiewicza domaga się informacji dotyczących przekazywania wsparcia finansowego różnym podmiotami. Na liście  znalazły się m.in. media konserwatywne.

„Na wniosek kierownictwa MKiDN, Departament Narodowych Instytucji Kultury zwraca się z uprzejmą prośbą o przekazanie informacji odnoszących się do ewentualnych umów, których skutkiem było przekazanie przez Państwa instytucje środków finansowych w latach 2015 – 2023 następującym podmiotom” – napisano w piśmie do którego dotarł portal wPolityce.pl.

Nie byłoby może w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że na liście podmiotów, co do których informacji domaga się resort Sienkiewicza, znajdują się przede wszystkim organizacje o charakterze religijnym, m.in. Caritas Polska, patriotycznym czy prawicowym.  Znalazły się na niej także konserwatywne media, takie jak: Telewizja Republika, Tygodnik Do Rzeczy, Tygodnik Sieci, Tygodnik Solidarność, czy kwartalnik Fronda Lux.

opr. jka, źródło: wPolityce.pl

 

„Tu leży żołnierz polski poległy za Ojczyznę” – TADEUSZ PŁUŻAŃSKI przypomina historię Grobu Nieznanego Żołnierza

24 stycznia 1925 r. Rada Ministrów RP podjęła decyzję o budowie w Warszawie Grobu Nieznanego Żołnierza – w arkadach Pałacu Saskiego. Niemcy wysadzili Pałac już po Powstaniu Warszawskim: w ostatnich dniach grudnia 1944 r. Teraz – razem z jego odbudową (jeśli tak się stanie) – Grób odzyska historyczny kontekst.

Dnia 17 sierpnia 1920 r. w Zadwórzu – wsi położonej 33 km od Lwowa – 330 młodych Polaków stoczyło zwycięski bój z przeważającymi siłami bolszewików, nie dopuszczając do zdobycia przez nich miasta. Złożony głównie z lwowskiej młodzieży batalion Małopolskich Oddziałów Armii Ochotniczej pod dowództwem kapitana Bolesława Zajączkowskiego przez 11 godzin stawiał heroiczny opór napastnikom.

Obrońcy odparli sześć szarż konnych armii Budionnego. Batalion uległ dopiero po przybyciu nowych sił kawalerii bolszewickiej i po wyczerpaniu amunicji. W nierównej walce poległo 318 polskich żołnierzy. Walczyli do końca na kolby i bagnety. Większość poddających się została rozsiekana przez Kozaków. Sowieci rąbali ich szablami, rannych dobijali kolbami. Zabitym odcinali głowy, ręce i nogi, zabierali ubrania. Pozostali przy życiu ranni oficerowie ostatnimi nabojami odbierali sobie życie. Opór ochotników pod Zadwórzem umożliwił innym oddziałom polskim wycofanie się i zajęcie pozycji obronnych pod Lwowem.

Ciała pięciu poległych oficerów, które udało się zidentyfikować, zostały pochowane na cmentarzu Orląt we Lwowie. Pozostali bohaterowie spoczęli na żołnierskim cmentarzu, w pobliżu usypanego na ich cześć kurhanu, gdzie umieszczono tablicę pamiątkową z napisem: „Orlętom poległym w dniu 17 sierpnia 1920 roku w walkach o całość ziem kresowych”. Do 1939 r. pomnik chwały był celem wypraw kombatantów, harcerzy i młodzieży, gdzie składano ślubowania i przyrzeczenia.

Pod Zadwórzem zginął m.in. 19-letni Konstanty Zarugiewicz, polski Ormianin, uczeń siódmej klasy, obrońca Lwowa z 1918 r., kawaler Krzyża Virtuti Militari i Krzyża Walecznych. W 1925 r. jego matka Jadwiga Zarugiewiczowa została poproszona, aby spośród ciał znalezionych na pobojowisku wskazać jedno, które złożono następnie w Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie.

Wcześniejszego wyboru Lwowa jako miejsca pochodzenia szczątków bezimiennego żołnierza dokonał 4 kwietnia 1925 r. z 15 pobojowisk, na których w latach 1914-1920 rozegrały się najbardziej krwawe walki o niepodległość, Józef Buczkowski – ogniomistrz 14. Pułku Artylerii Polowej, kawaler Virtuti Militari.

Lekarz ocenił wiek zabitego na ok. 14 lat, stwierdził u niego postrzały w głowę i w nogę, co dowodziło śmierci w boju. Po pożegnalnym nabożeństwie we lwowskiej katedrze zwłoki przybyły pociągiem na stołeczny Dworzec Główny 2 listopada 1925 r., skąd kondukt przeszedł do katedry św. Jana na okolicznościową Mszę Świętą. Następnie trumnę na armatniej lawecie w uroczystym pochodzie przetransportowano na pl. Saski. Na płycie Grobu Nieznanego Żołnierza w arkadach Pałacu Saskiego w Warszawie znalazł się napis: „Tu leży żołnierz polski poległy za Ojczyznę”.

Niemcy wysadzili Pałac już po Powstaniu Warszawskim: w ostatnich dniach grudnia 1944 r. Teraz – razem z jego odbudową (jeśli tak się stanie) – Grób odzyska historyczny kontekst.

Hubert Bekrycht: DZIENNIKARSKA RADA OCALENIA NARODOWEGO (DRON) – cyklu „Satyra i przyszłość”

Na podstawie dekretu z 13 grudnia 2023 roku o powstaniu Rządu Unieważnienia Wszystkiego (RUW), podajemy, że 23 stycznia 2024 roku powstała DZIENNIKARSKA RADA OCALENIA NARODOWEGO (DRON). Rada ma wprowadzać dobre zwyczaje dziennikarskie nie niepokojąc władzy wykonawczej, sądowniczej. A i władzy prawodawczej też.

Od 24 stycznia 2024 r. do odwołania wz. z uchwałą tajną uchwałą Sejmu (przy 196 wykluczonych posłach, wszyscy za) w dziennikarstwie obowiązują następujące przepisy:

  1. Unieważnienie wszystkiego do 13 grudnia 2023 roku;
  2. Wprowadzenie pierwszeństwa w kolejce po wazelinę dla dziennikarzy popieranych przez RUW a co za tym idzie przez DRON (nie dotyczy osób mających postępowania przed komisjami ds. ważności uprawnień dziennikarskich);
  3. Zakazuje się mieć rację dziennikarzom innym niż należącym do DRON (racje członków DRON wymagają konsultacji z wojewódzkimi namiestnikami RUW, d. wojewodowie);
  4. Prawdę można przekazywać wyłącznie na swoją odpowiedzialność w pełnej świadomości kar i nagan oraz ograniczeń.
  5. Jedynym środkiem odwoławczym jest zażalenie. Przepisy nie precyzują do kogo i w jakim trybie, ale lepiej w ogóle nie pisać.

 

Kary obowiązujące od 24 stycznia 2024 r. dla dziennikarzy przeciwstawiających się DRON:

  1. Zjedzenie legitymacji dziennikarskiej publicznie w ciągu jednej godziny a legitymacji zalaminowanych i tekturowych w ciągu maksimum 3 godzin;
  2. Złożenie samokrytyki wobec neo władz TVP, PR i PAP a w przypadku mediów konserwatywnych wobec sędziego wylosowanego po losowaniu LOTTO.
  3. Od 6 miesięcy do roku w redakcji i 19.30 w TVP1 jako goniec na trasie Centrala TVP – KRPM;
  4. Od roku do 2 lat w redakcji Teleekspresu jako redaktor wydania koleżanek i kolegów;
  5. Od 2 lat do lat 10 w nowym TVP INFO jako szef programu narodowego;
  6. Kary dodatkowe: rozmowy z red. Czyżem o przyszłości dziennikarstwa w paśmie Pytania na Śniadanie oraz czytanie przez tydzień wpisów Krzysztofa Lufta na platformie X (d. Twitter).

 

Dla wyjątkowo opornych seanse programów kulinarnych i partyjnych z udziałem polityków KO, TD, NL i Konfederacji oraz udział w programie telewizyjnym i radiowym (jednocześnie) nazwie „Odleć”.

Zdj. Ostatnia kampania wyborcza i politycy KO wycięci z tektury - pomysł polityków PiS Fot. H/ e/ p

Język we współczesnym, mało strawnym, sosie – WALTER ALTERMAN Odprawa posłów 2.0

Jana Kochanowskiego „Odprawa Posłów Greckich” to wielka polska klasyka. Jej treścią są  przestrogi dla Polski i jej najmożniejszych obywateli. I jak to z klasyką bywa, po wiekach powtarza się ją, kopiuje, naśladuje. Oczywiście najczęściej nieudolnie, bo mistrz z Czarnolasu był wielki, a współcześni naśladowcy… nie są mistrzami. Ostatnio przeżyli „Odprawę posłów” w wersji groteskowej panowie Joński i Szczerba. Bo byli odprawiani sprzed bram spółek skarbu państwa.   

Posłowie Dariusz Joński i Michał Szczerba zasłynęli przeprowadzaniem kontroli poselskich, których celem było – zdaniem posłów – ujawnienie ukrywanych przez rząd PiS nieprawidłowości z dotacjami dla wielu różnych stowarzyszeń, fundacji, innych organizacji społecznych. Sprawdzali także spółki skarbu państwa, żeby i tam wykryć rozdawnictwo dotacji. Panowie napisali nawet książkę „Wielkie żniwa. Jak PiS ukradł Polskę”.

Można zatem powiedzieć, że obaj, jeszcze cztery lata temu, nieznani politycy odnieśli oszałamiający sukces. Nie odniosę się co do prawdy odkrywanej w ich dochodzeniach. Bardziej bowiem, od początku ich działalności kontrolnej, interesowało mnie, jak ów sukces wpłynie na obu młodych ludzi. Szczególnie na łodzianina Jońskiego, który – w ciągu kilku – lat z lokalnego lidera SLD stał się liderem listy Koalicji Obywatelskiej w Łodzi. 

I nie musiałem długo czekać. Oto poseł Dariusz Joński, w TVN24, 16 stycznia 2024 roku,  przemówił tak: „Prezesi niektórych spółek skarbu państwa byli tak bezczelni, że złożyli doniesienia do prokuratury na nas, że byliśmy tak uprzejmi, że chcieliśmy te spółki skontrolować”.

Jednak koszty popularności młodych polityków są ogromne. Bo jakąż to uprzejmością jest  poselskie najazd na spółki skarbu państwa? Toż to dla tych prezesów ogromny kłopot, nerwy i panika.

Jest oczywiste, że poseł Joński ma spore kłopoty z frazeologią oraz znajomością podstawowych  znaczeń dużej liczby słów z zasobów języka polskiego, skoro mówi, że jego działania to „uprzejmość”. Albo też tak już odleciał, że sam dla siebie stał się majestatem i przemawia jak król, lub książę udzielny, który zniża się do ludu, czyniąc mu „uprzejmości”.

W sumie – gdyby Joński mówił prosto, językiem potocznym, nie miałby problemu. Tak dzieje się zresztą zawsze, gdy ktoś chce mówić językiem nowym, innym niż mówili rodzice. Chociaż… jaka matka, taka natka, nie daleko pada jabłko od jabłoni… Joński chce błyszczeć, i zapewne uważa, że poseł musi mówić dziwnym językiem. I stąd te jego prześmieszne wpadki. Przykre.

Rząd komunikacyjny

W portalu Energetyka24.com, 20 stycznia 2024 roku, w artykule „Atomowy tydzień. Nietypowa propozycja na deal z Koreańczykami” znajdziemy taki dziwożon: „Kurz po wrzawie opadł, a pozostały tylko smutne wnioski. Nowy rząd nie podał komunikacyjnie, bo zdecydowanie dementi MKiŚ (Ministerstwa Klimatu i Środowiska – red.) pojawiło się dopiero w piątek, gdy zamieszanie rozpoczęło się w środę…”

Co to znaczy, że „Nowy rząd nie podał komunikacyjnie”? Nie wiem. Jedno czego mogę być pewien, że autor tekstu jest z pewnością bliski obłędu, którego źródłem jest nieprzeparta chęć bycia nowoczesnym..

Artykuł ma swego, podpisanego, autora a jest nim pan Kacper Świsłowski. Z informacji zawartych w Internecie wynika, że jest to człowiek młody, więc teoretycznie ma jeszcze szanse na poprawę. Czego mu serdecznie życzę.

Zajętości

Mój dobry znajomy pokazał mi sms-a od młodego człowieka, którego to sms-a sensem jest nagłe i niespodziewane wycofanie się (przez młodego człowieka) z podjętych przez niego poważnych wcześniej zobowiązań. Oto ów sms: „Bardzo przepraszam za brak kontaktu, ale byłem bardzo zajęty. Na tę chwilę niestety nie będę mógł brać udziału w pracach zespołu, gdyż moje zajętości nie pozwolą mi na to. Nie chcę niczego robić na siłę i muszę się skupić nad bieżącymi zadaniami. Bardzo przepraszam”.

Teoretycznie tekst jest grzeczny, ale stawia odbiorcę w bardzo trudnej sytuacji. Najbardziej jednak uderzające jest użycie słowa „zajętości”. Nadawca doszedł do wniosku, że skoro jest zajęty, bo ma różne zajęcia, to ma też zajętości.

Śmieszne jest to, że jeszcze w ustach komornikach „zajętości” byłyby zrozumiałe, ale w mowie potocznej są one objawem nowej choroby cywilizacyjnej – nowomowy internetowej. Inna rzecz, że piszący tego sms-a znalazł takie slangowe słówko w tekstach urzędowych i na stronach portali internetowych. I tak to chora wiedza poszła w lud, a z ludem do ciemnego lasu niewiedzy i ogłupienia.

 

Fot. HB

Militarny niezbędnik mitów WALTERA ALETRMANNA: Do woja!

Ministerstwo Obrony Narodowej zapowiada znaczne zwiększenie przeszkoleń wojskowych. Stało się tak zapewne dlatego, że wojna na Ukrainie pouczyła cały świat, że obowiązujące przez prawie siedemdziesiąt lat doktryny wojenne były jedynie mitami.

 Zarówno doktryny NATO, jak i Układu Warszawskiego, zakładały, że światowy pokój może zapewnić jedynie wzajemne odstraszanie atomowe. Na Zachodzie wierzono, bo bardzo chciano w to wierzyć, że Związek Radziecki będzie się demokratyzował i najbardziej będzie mu zależało na rozwoju gospodarczym i dobrobycie Rosjan.

Pierwszy mit – o odstraszaniu

Obie strony miały się bać zupełnego zniszczenia świta, czego skutkiem miał być pokój. Oczywiście z wyłączeniem wojen lokalnych, takich jak w Korei, Wietnamie, Afganistanie, Iraku i jeszcze w kilku innych miejscach globu. Te wojny lokalne służyły podtrzymywaniu stałego napięcia między oboma blokami wojskowymi, co z kolei miało utrzymywać w ryzach społeczeństwa – tak Zachodu, jak Wschodu. Te małe wojny pozwalały też USA i Rosji rozwijać sektory zbrojeniowe, co prowadziło jednak do wzrostu siły gospodarki USA i coraz większego regresu gospodarki Rosji. Takie są bowiem prawa ekonomii, że biedny na zbrojeniach traci, a bogaty bogaci się jeszcze bardziej.

Drugi mit – o przewadze biznesu nad wojnami

Na naszych oczach upada teraz mit drugi, mówiący o tym, że światowy biznes nie dopuści do wybuchu dużej wojny. Zwróćmy uwagę, że z upadkiem ZSRR i bloku wschodniego świat jednak się zmienił. Rosja utraciła pozycję światowego mocarstwa, a państwa NATO (poza USA) uznały, że zbroić się nie muszą, bo teraz nastał czas na handel, współpracę gospodarczą i technologiczną z Rosją. A przede wszystkim na tani gaz, ropę i inne surowce. Zachód zaczął sobie wmawiać, że Rosja nikomu już nigdy nie zagrozi, więc nastał czas na uściski i pocałunki z Niedźwiedziem.

Zachód jednak, a właściwie ci którzy nim rządzą, czyli banki i wielki przemysł, nie brał pod uwagę, że Rosja nie jest Zachodem. Bo nie znał historii Rosji i rosyjskiej mentalności. Jedynie państwa, które świeżo wyzwoliły się spod dominacji Rosji, te nieduże i biedne państwa dawnego Bloku Wschodniego ostrzegały… Ale kto by tam słuchał biednych krewnych, ledwo co zapraszanych do pańskiego stołu.

Nawet w USA, za niedawnej prezydentury Donalda Trumpa, dominowała chęć braterstwa interesów z Rosją (chociaż niektórzy politolodzy twierdzą, że to nieprawda). Interesów, mimo zajęcia już przez Rosję ukraińskiego Krymu. Obecnie Trump sposobi się do ponownej prezydentury, oświadczając, że zakończy wojnę Rosja-Ukraina w jeden dzień. Oczywiście nie mówi jakim i czyim będzie to kosztem. Zapowiada nawet wycofanie się USA z NATO. Można zatem mniemać, że gdyby Rosja zażądała kiedyś oddania jej państw bałtyckich i Polski, to ów Trump na to pójdzie. W imię Światowego Pokoju Dobrych Interesów.

A bez USA Europa będzie bezbronna wobec Rosji. Tym bardziej, że jest już rozbrojona. W imię interesów.

Mit trzeci – że ktoś nas obroni

W ostatnich miesiącach na Ukrainie sypie się w gruzy mit trzeci, dotyczący już bezpośrednio Polski. Wchodząc do NATO wierzyliśmy, że Rosja nigdy nie zaatakuje żadnego z państw NATO, bo Pakt Północnoatlantycki nas obroni. Mało tego, wierzyliśmy, że gdy tylko NATO mruknie, to ruski niedźwiedź ucieknie do nory.

Zachód do dzisiaj nie może pojąć, że Rosji nie powstrzymają nawet milion poległych Rosjan. Matuszka Rosija jest dla Rosjan świętością. U nich nigdy nie doszło do masowych demonstracji, do publicznego palenia powołań do wojska, jak miało to miejsce w USA w czasie wojny wietnamskiej. I to nie tylko ze strachu. Rosjanin bardziej niż w Boga wierzy w konieczność istnienia wielkiej Rosji, takiej, której ma się bać cały świat.

Teraz na Ukrainie objawiła się nowa, czyli stara wojna. Nastąpił powrót do strategii i taktyki znanej jeszcze z I wojny światowej. A jest to wojna na wyniszczenie. I do takiej wojny Europa jest zupełnie nieprzygotowana.

Jeżeli ta nowa wojna wybuchnie, pochłonie miliony ofiar – i to bez użycia bomb atomowych. A wygra ją ten blok, który dotrzyma placu. Czy w tej nowej wojnie ktoś z NATO nas realnie wesprze? Najbardziej prawdopodobne jest wsparcie moralne. I tyle.

Armia z powszechnego poboru

Dlatego Polska musi być o wiele silniejsza militarnie, niż to wydawało się jeszcze rok temu. Musimy mieć armię, która będzie w stanie uzupełniać ludzkie zapasy, rzucać na front kolejne siły. Armia zawodowa tu nie wystarczy. Moim zdaniem trzeba powrócić do masowego poboru i szkolić jak największą liczbę żołnierzy. W czasie pokoju będą oni w rezerwie, a w razie najgorszego – już przeszkoleni – będą mogli trafić na front.

Ukraińcom los dał sporo czasu na szkolenie rezerw, ale nie jest pewne czy da Polakom. Żebyśmy nie byli znowu mądrzy po szkodzie.

Oczywiście armia zawodowa musi być podstawą naszych sił zbrojnych. Ale musimy też wreszcie przyjąć, że każdy zdrowy i sprawny mężczyzna będzie mógł i będzie umiał efektywnie służyć w wojsku. Przy okazji – najwyższy już czas wrócić do szkolenia studentów.  Bo nie może być tak, że wykształconych będą bronić ci niewykształceni.

Męża stanu daj nam Panie!

Do tego wszystkiego potrzeba nam tylko jeszcze jednego. Męża stanu, który powie Polakom, że pora pójść do wojska – na roczne, lub półroczne choćby szkolenie, ale przecież nie takie sobotnio-niedzielne.

Obawiam się, że może być i tak, że nikt z potencjalnych mężów stanu nie odważy się tego powiedzieć, bo to zawsze jakieś wybory za pasem, jakieś słupki poparcia… Ojczyznę oczywiście kochamy bardzo, ale z poświęceniem dla niej kilku miesięcy życia… może być wielki problem.